Reklama2016-01-07
13

Adrian, Braveran, Huawei, Profi, Orange, Tyskie i Media Expert z najgorszymi hasłami reklamowymi (video)

„Jeszcze nie miałam tego w ustach”, „Liczy się to co ważne dla Ciebie”, „Włączamy niskie ceny”, „Polski chmiel, polska dusza”, „Braveran staje na wysokości zadania” i kilka innych sloganów trafiło do zestawienia najgorszych haseł reklamowych 2015 roku. Wskazali je dla portalu Wirtualnemedia.pl Marcin Wojtulewicz, Piotr Żarczyński, Robert Sosnowski i Justyna Staszewska.

Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający Biura Podróży Reklamy:

„Look Like a girl, Act like a lady, Think like a man, Work like a boss” ( Bic South Africa z okazji Dnia Kobiet)

Zdecydowanie widać, że hasło tworzone było nie tylko przez mężczyznę, ale do tego przez mizogina. Obraźliwe i niesmaczne odbiło się marce czkawką i koniecznością przepraszania konsumentek.

 


„Braveran - staje na wysokości zadania” (Aflofarm Farmacja Polska)

Płytkie, mało pomysłowe. Ogólnie zresztą, jak większość polskich haseł reklamowych dla suplementów diety. Mało kreatywne, miałkie i nijakie.

 


„Kolej na Ewę” (Platforma Obywatelska)

 

Pierwsze hasło Ewy Kopacz sugerujące, że to raczej kolej na jej odejście. Następne, czyli „Pociąg do pracy”, lepsze nie było. Dla równowagi warto dodać, że „Godne życie w bezpiecznej Polsce” - też było słabe - pełne patosu, ale za to „bezpieczne”.


Justyna Staszewska, project manager agencji Imagine:

Hasło, a w zasadzie cytat ks. Jana Twardowskiego, towarzyszący kampanii fabryki rajstop Adrian: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Zestawienie cytatu ze zdjęciem leżącej przy grobie atrakcyjnej kobiety i z kluczowym dla marki: "Adrian kocha wszystkie kobiety" miało nawiązywać do zbliżającej się daty 1 listopada, łącząc to nawiązanie z wartościami stałymi dla marki. Niestety zestawienie to okazało się dość niefortunne. Zderzenie sacrum z profanum może być trafnym zabiegiem reklamowym, o ile przekaz będzie czytelny. W tym przypadku nie do końca było wiadome czy to kiepski żart marketera, czy jednak zupełnie poważny komunikat.


„Media Expert - włączamy niskie ceny” (agencje: Ambasada Brand  Communications i Flota Filmowa)

Ten dźwięk słyszymy nawet czytając te słowa. Tę twarz widzimy nawet, gdy przed oczami staje nam logo marki. I to, że całość zbrzydła nam i denerwuje, gdy tylko słyszymy pierwsze półnuty, nie wynika ze złego copy dla hasła, ale z intensywności kampanii. Sprawiła ona, że każdy Polak, nawet wyrwany ze snu, mógłby powiedzieć jaki sklep "włącza niskie ceny". Słowem: hasło idealnie nadające się do znienawidzenia. A swoją drogą czy nie wydaje się Wam mało prawdopodobne, żeby gdziekolwiek mogła trwać wieczna wyprzedaż i królowały niskie ceny? Inna sprawa, że może gdyby nie intensywność reklamy to i hasło nie byłoby wtedy tak negatywnie postrzegane. Pytanie czy byłoby w ogóle postrzegane.

 


No i jeszcze do teaser do reklamy zupy instant w płynie firmy Profi „Jeszcze  nie miałam tego w ustach” (agencja Vena Art) - myślę że komentarz jest zbędny.

Autor:bg

KOMENTARZE(13)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas