Internet2014-02-24
5

Facebook kupił WhatsApp, by zatrzymać młodych użytkowników i konkurować z telekomami (opinie)

Przejmując za 19 mld dolarów aplikację mobilną WhatsApp, Facebook usiłuje powstrzymać odpływ młodych użytkowników, a także przejąć kompetencje operatorów telekomunikacyjnych - komentują eksperci dla Wirtualnemedia.pl.

Bartosz Sikora, director invention, Mindshare

Kupując WhatsApp, Facebook kupuje sobie niejako pozycję lidera w dziedzinie instant messengerów na platformy mobilne. Mowa szczególnie o rynkach poza Stanami, gdzie messenger nie ma tak mocnej pozycji. Czy decyzja Zuckerberga zmienia Facebooka? Nie. Jest to raczej konsekwentny ruch w stronę platform mobilnych, na których już teraz Facebook mocno się koncentruje. Po Instagramie, zakusach na SnapChat i aplikacji Paper, nadszedł czas na mobile. W tej chwili jedna czwarta użytkowników Facebooka korzysta z niego tylko za pomocą urządzeń mobilnych, a 53 proc. jego przychodów pochodzi właśnie z mobilnych platform. Jest to zatem przemyślane posunięcie biznesowe. Mam jednak nadzieję, że Mark Z. będzie monetyzował WhatsApp w sposób bardziej subtelny, niż robi to z właściwym Facebookiem.

W przejęciu chodzi z pewnością w dużej mierze o użytkowników, ich dane, pozycję na rynkach. Ale to nie wszystko. WhatsApp to także pracownicy i szeroki know how o dziedzinie, w której Facebook się rozwija, specyfice poszczególnych rynków i  zwyczajach użytkowników. Nie jest to tylko zabezpieczenie pozycji i wyeliminowanie konkurenta kosztem PKB średniej wielkości państwa. Sam Zuckerberg mówi także o projekcie Internet.org - platformie mającej zapewnić dostęp do internetu tej części populacji, która wciąż go nie ma. Nie zdradza jednak szczegółów. Pozostaje nam czekać zatem na konkretne działania, stojące za tą deklaracją.

Zmiana nie jest wycelowana w branżę social media sensu stricto, tylko w rynek komunikacji mobilnej. I jeśli ma wpłynąć na którąś z branż - to właśnie na układ sił w mobile’u. Moim zdaniem zagrożeni mogą się czuć nie tylko bezpośredni konkurenci - czyli inne komunikatory, serwisy społecznościowe, ale głównie operatorzy mobilni, którym to nowy nabytek Facebooka odbiera ruch. Ciekawi mnie natomiast to czy i jaka będzie reakcja Google, jakby nie patrzeć największego konkurenta Facebooka. Czyżby podobnie jak w przypadku Google+, przespany został moment na zagarnięcie dla siebie atrakcyjnego kawałka rynkowego tortu?

 


Mikołaj Machowczyk, head of mobile, K2

Facebook od dłuższego czasu silnie koncentruje się na mobile i ma z nim delikatny problem, ponieważ jest produktem poprzedniej ery i próbuje szukać dla siebie miejsca w nowych, mobilnych czasach. To prawda, że dziś Facebook to jedna z najczęściej używanych aplikacji mobilnych na świecie, ale w dużej mierze bazuje na przedłużeniu do nowego kanału tych funkcjonalności, jakie ma od lat. Aplikacja mobilna przedłużyła życie podstawowych funkcji Facebooka o kilka lat (dzisiaj nasz timeline jest inny niż kilka lat temu, przez duży udział treści produkowanych przez znajomych w biegu i w kontekście), ale nie zabezpiecza go przed inwazją produktów, które lepiej wykorzystują specyfikę tego kanału i zmieniających się oczekiwań „ciągle podłączonych” użytkowników. Pierwszym rozwiązaniem tego problemu było wydzielenie aplikacji Messenger z Facebooka, co nastąpiło kilka miesięcy temu. Potem nastąpił zakup Instagrama, teraz zaś WhatsApp. To wszystko są ruchy, które mają pozwolić Facebookowi stworzyć nową ofertę wykorzystującą specyfikę urządzeń mobilnych i zabezpieczyć swój biznes w obliczu rosnącego udziału urządzeń mobilnych w ruchu internetowym i zmian sposobu korzystania z treści elektronicznych przez ich użytkowników.

WhatsApp w swojej idei jest bardzo zbliżony do mobilnej aplikacji Facebook Messenger z jednym dużym wyjątkiem - WhatsApp nie ogranicza się do znajomych, którzy już są na Facebooku, pozwalając pisać do kogokolwiek z książki adresowej telefonu. To powoduje wirusowe rozchodzenie się WhatsAppa, bo ludzie wciągają swoich, nawet nie-Facebookowych znajomych w imię oszczędności (pojedyncze wiadomości są dużo tańsze niż SMS/MMS) i wygody (przesyłanie zdjęć, krótkich filmów, lokalizacji). To pozwala Facebookowi jako firmie pozyskać grupę użytkowników, którzy z różnych względów nie chcą być częścią Facebooka, ale nadal mają potrzebę natychmiastowej, taniej i wygodnej mobilnej komunikacji z bliskimi, znajomymi i całkiem obcymi ludźmi, z którymi chcą się kontaktować przez telefon, bez konsekwencji dodawania ich do znajomych na Facebooku.

Przyszłość pokaże, co Facebook zamierza zrobić z samym WhatsAppem w najbliższym czasie, chociażby jeśli chodzi o rebranding produktu, integrację z usługami Facebooka, podejście do reklam (WhatsApp ich nie ma), modelu biznesowego (WhatsApp jest płatny po 1 roku użytkowania) itp. Przy czym dzisiejsza siła WhatsAppa leży w odrębności od Facebook Messengera, więc pewnie zrobiliby lepiej podchodząc do zmian ostrożnie na wzór przejęcia Skype przez Microsoft, co można już wnioskować z faktu pozostawienia WhatsAppa jako odrębnej spółki.

 


Łukasz Kępiński, social media development director, K2 Social

Jak na razie jedynie Facebook zajmuje się głośnymi przejęciami popularnych aplikacji mobilnych. Możliwe, że inne portale społecznościowe również zaczną wykonywać takie ruchy, aby „kupować” nowych użytkowników. Warto zaznaczyć, że jedynie Facebook skupia tak mocno uwagę na samej funkcji komunikacji między użytkownikami.

Autor:Joanna Jasikowska

Więcej informacji:Facebook, WhatsApp

KOMENTARZE(5)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas