PR2015-01-23
15

Iwona Sulik najgorszym rzecznikiem rządu w III RP? (opinie)

PAP / Radek PietruszkaPAP / Radek Pietruszka

Eksperci z agencji public relations mają podzielone opinie na temat jakości pracy zdymisjonowanej w czwartek rzecznik rządu Iwony Sulik. Dla Wirtualnemedia.pl komentują Szymon Sikorski, Joanna Niemiec, Sebastian Hejnowski i Piotr Czarnowski.

Iwona Sulik złożyła wczoraj dymisję ze stanowiska rzecznika prasowego Ewy Kopacz po tym, jak „Fakt” opublikował artykuł na temat prowadzonych przez nią dla opozycji szkoleń (więcej na ten temat).

Internauci pod naszym tekstem na temat tej dymisji, na byłej już rzecznik rządu Iwonie Sulik nie zostawili suchej nitki. Wczoraj pisali m.in. „Najsłabszy rzecznik rządu od lat. Za taką wtopę jak w „Vivie” by z hukiem wyleciała z połowy agencji PR” (Wujek Bong).

Równie ostry w ocenie Iwony Sulik jest Szymon Sikorski, prezes agencji Publicon. Jego zdaniem zmiana rzecznika przez Ewę Kopacz wyjdzie jej na dobre, bo Iwona Sulik to zdecydowanie najgorsza rzeczniczka w historii Platformy Obywatelskiej.

- Winą nie są wpadki, ale brak pomysłu na prowadzenie działań dla Kancelarii Premiera i intelektualna miernota wybieranych działań, narzędzi - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Szymon Sikorski. - Pani premier straciła 100 dni, które są buforem bezpieczeństwa, ma teraz dużo gorszą sytuację wyjściową, niż na początku - kapitał początkowy został roztrwoniony, zaś rzeczniczka odchodzi w niesławie - dodaje. Jego zdaniem można było wiele mówić o Pawle Grasiu, ale ten miał charakter i wykonywał kapitalną pracę na rzeczy premiera Donalda Tuska. - Kapitalną, bo skuteczną. Medialnie. Społecznie. Spójną, przemyślaną i konsekwentną. Ten tydzień był wybitną kropką nad „i” rzecznikowania, po niestawieniu się w jeden na jeden w TVN24, wyszła sprawa z podwójną lojalnością. Pozwolenie na dymisję wydaje się było przyjacielskim gestem pani premier. Donald Tusk rozwiązałby tę współpracę w inny sposób - dodaje Sikorski.

Joanna Niemiec, wiceprezes i główny strateg w agencji LoveBrands Relations, nie jest aż tak krytyczna. - Na tym etapie trudno jest oceniać, czy Iwona Sulik rzeczywiście prowadziła szkolenia medialne dla przedstawicieli opozycji, czy też, jak to określiła, dzieliła się z nimi prywatnymi opiniami na temat ich wystąpień publicznych. Fakt złożenia przez nią dymisji nie powinien być interpretowany jako przyznanie się do winy, bowiem zdarza się, że rzecznik prasowy decyduje się na taki krok, mimo tego, ze formalnie nie ma sobie nic do zarzucenia - zwraca uwagę Joanna Niemiec. Jej zdaniem decyzje tego typu są czasem podyktowane względami racjonalnymi, a czasem emocjonalnymi, a nie znając wszystkich faktów trudno ocenić, do jakiej kategorii zaliczyć decyzję pani Iwony Sulik .

Według Joanny Niemiec bezsprzecznie jednak sytuacja ta przypomina o tym, jak ważną rolę pełni rzecznik prasowy i jak istotne jest, aby w swoich działaniach był w pełni etyczny i transparentny. Kodeks etyczny rzeczników prasowych wyraźnie mówi o tym, że osoba taka nie może reprezentować sprzecznych lub konkurencyjnych interesów, a takimi zdecydowanie są interesy przedstawicieli partii rządzącej i opozycyjnej.

- Rzecznik nie jest jedynie doradcą komunikacyjnym, od którego oczekuje się spojrzenia z boku na proces komunikacyjny, ale jest w wielu sytuacjach reprezentantem osoby, firmy, instytucji, której rzecznikuje - mówi Wirtualnemedia.pl Niemiec. - Nie może zatem nie tylko przyjmować wynagrodzenia za usługi konsultacyjne, ale także powinien unikać sytuacji, w której w sposób formalny lub nieformalny doradza oponentowi politycznemu swojego pracodawcy - dodaje.

Sebastian Hejnowski, CEO agencji MSLGroup Poland uważa, że odwołanie rzecznik rządu jest dobrą decyzją. - Choć dziwi nieustanne poszukiwanie PR-owców na tak eksponowane stanowisko wśród dziennikarzy. Dziennikarze mogą oczywiście sprawdzić się w roli PR-owca, ale potrzebują kilku miesięcy, by poznać warsztat. Wbrew powszechnej opinii zawody te jednak znacząco się różnią od siebie - uważa Hejnowski.

- Nie potrafię ocenić czy Iwona Sulik była dobrym rzecznikiem ani czy słusznie podała się do dymisji, ponieważ ten rząd, tak jak wszystkie poprzednie, nigdy naprawdę nie komunikował się ze społeczeństwem. W tym kontekście Sulik nie była ani lepsza ani gorsza od wszystkich swoich nieprofesjonalnych poprzedników - mówi Wirtualnemedia.pl z kolei Piotr Czarnowski, prezes agencji First PR.

Autor:Beata Goczał

KOMENTARZE(15)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas