Agencja Demo Effectiv Launching przeprowadziła rebranding marki piwa Cornelius produkowanego przez Browar Sulimar. Efektem tych prac było stworzenie nowej kategorii piw na polskim rynku - Hazy Beer.
- Obsługa obejmowała nowy koncept produktu, skonfigurowanie nowego portfolio marki, uzgodnienie strategii cenowych, sporządzenie rekomendacji produktowych - nowych smaków. W warstwie kreatywnej - odpowiadaliśmy za projekty nowych opakowań, a także działania komunikacyjne nowej marki w mediach w oparciu o serię filmów i reklam graficznych - zdradza Jacek Sadowski, prezes agencji Demo Effective Launching, autor nowej strategii dla marki Cornelius.
W ramach nowej strategii uporządkowano portfolio marki Cornelius, wprowadzono nowe smaki i ceny.
Hazy Beer to piwa warzone tradycyjną rzemieślniczą metodą, bez filtrowania, z charakterystycznym naturalnym osadem. To właśnie od teraz takie piwa sprzedawane są pod marką Cornelius. Dostępne są w pięciu wariantach: Hazy Lager, Hazy Apa, Hazy Ipa, Hazy Banan i Hazy Grapefruit.
Jak wyjaśnia Jacek Sadowski, Hazy Beer ma być nazwą nie tylko opisującą cechy piwa. Ma to by również nazwa całego świata stojącego mocno między "popowym" światem mainstreamowych piw a niszowym światem birofili delektujących się warzonymi w piwniczkach rzadkimi gatunkami piw. - Hazy Beer to cały świat konkretnego konsumenta, respektujący jego wartości, oddających jego postawy, wybory, gusta i styl życia. Świat ten dopiero zaczyna się kształtować, a my otworzyliśmy do niego marketingowe drzwi – mówi Sadowski.
Nowy Cornelius wspierany jest działaniami reklamowymi, które obejmują m.in. nowe opakowania, filmy reklamowe emitowane w internecie i komunikację w social mediach.
O marce Cornelius zrobiło si głośno w 2015 roku za sprawą reklamy pod hasłem „Cornelius – kogut wśród piw” i użytym w nim słowem „Pociągnij”. Internauci mocno skrytykowali tę reklamę uznając ją za seksistowska.
Ich zdania nie podzieliła jednak Komisja Etyki Reklamy, która nie dopatrzyła się w niej naruszeń Kodeksu Etyki Reklamy i stwierdziła, że telewizyjny spot marki utrzymany w lekkiej, zabawnej konwencji nie powinien być traktowany przez odbiorców zbyt poważnie.