Jerzy Ciszewski, fot. materiały prasoweJerzy Ciszewski, założyciel agencji Ciszewski Public Relations (od trzech lat działającej jako MSL Group Poland) po ponad 20 latach formalnie kończy w niej pracę. Pozostanie jednak jej doradcą.
Jerzy Ciszewski z agencyjnym rynkiem public relations związany jest od 22 lat. W 1993 roku założył własną agencję Ciszewski Public Relations. Pod koniec 2011 roku agencja ta została przejęta przez Publicis Groupe i zmieniła nazwę na MSL Group Poland.
Ciszewski zajmował w niej ostatnio stanowisko chairman. Ale jak sam przyznaje, nie pracował już operacyjnie, a zasiadał jedynie w radzie nadzorczej MSL Group Poland (z funkcji prezesa przeszedł do niej jesienią 2013 roku). - Odszedłem, bo taka nastała pora. Ja jako człowiek muszę zacząć robić nowe rzeczy, w tej firmie przepracowałem circa 20 lat - starczy - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. Dodaje, że z MSL zawarł umowę, że jako niezależny konsultant i doradca będzie w miarę potrzeb i konieczności pomagał menedżerom agencji.
- Zmienił się nasz stosunek prawny i pomimo iż Jerzy Ciszewski już nie jest związany z MSL umową o pracę, pozostaje doradcą zarządu firmy i naszym konsultantem - dodaje Sebastian Hejnowski, CEO MSL Group.
Jerzy Ciszewski nie zdradza swoich konkretnych planów zawodowych, za to chętnie mówi o zainteresowaniach. - Będę nadal pracował, bo uważam, że mam jeszcze wiele do zrobienia. Kończę pisać książkę o moim ojcu powstańcu warszawskim, dużo maluję, uprawiam różnorakie sporty, jako mentor pracuję z potrzebującymi ludźmi, zajmuję się startupami. Jak prawie całe życie chodzę za internetem i będę nadal chodził - wylicza.
- Jestem otwarty na to, aby pomóc Twojej firmie - jako konsultant zewnętrzny - w doradztwie strategicznym i w zakresie działań komunikacyjnych. Jestem otwarty na różne propozycje biznesowe z dowolnych branż, gdzie mogłoby się przydać moje wsparcie i doświadczenie lub/i moje mentorskie podejście - zadeklarował na swoim blogu. - Oczywiście nie będę współpracował z konkurencją MSL Poland - nie mogę i nie chcę. Zresztą … konkurencja MSLa pewnie też by mnie nie chciała - zaznaczył.
