SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

3,3 mln osób obejrzało „Taśmy z Magdalenki” w Jedynce

Film dokumentalny Cezarego Gmyza „Taśmy z Magdalenki”, pokazujący kulisy negocjacji władz PRL z przedstawicielami „Solidarności”, obejrzało w czwartek w TVP1 3,25 mln widzów. Miał on mniej oglądających niż dokument „TW Bolek” nadany przez Jedynkę tydzień wcześniej.

Dołącz do dyskusji: 3,3 mln osób obejrzało „Taśmy z Magdalenki” w Jedynce

43 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
rh minus
Wstępnej selekcji dokonała ubecja. Widać jak i po co filmowała. Widać też też, że i Gmyzowi nie obce było gmyranie przy materiałach pod tezę.
Komentarz Semki o roli Lecha Kaczyńskiego, jego obrzydzeniu do alkoholowego przedsięwzięcia - po prostu śmieszny. Jak ktoś gdzieś napisał - na znak protestu pił i nie przełykał...
odpowiedź
User
gość
Nie powodzenia tylko proszę bardzo po tym powiedzmy filmie jest cała noc aby w ramach rzetelności puścić wszystko aby jasne było co i z czego zostało wykrojone. Jeżeli jednej nocy zabraknie to jest druga- po drugie TVP ma tyle slotów, że możliwości aby to wyemitować 1:1 są i jak widać nie masz żadnych argumentów oprócz debilnych uśmieszków. Sprawa jest prosta, jeżeli ktoś nie pokazuje całości to jak możemy stwierdzić, czym się kierował wybierając akurat te a nie inne fragmenty? Nie możemy tego ocenić i na tym polega ten problem.


To pewnie, może do tego specjalny kanał na multipleksie? To może teraz zróbmy tak, że do każdego materiału w jakiejkolwiek programie telewizji publicznej czy telewizji prywatnych reporterzy będą udostępniać całe surówki. Tylko kto to wtedy będzie siedział i oglądał ?

Widzę dalej debilny uśmieszek- powiedziałeś kilkanaście godzin, zatem wystarczą 2 noce na TVP Historia,
jeżeli jest z tym problem znaczy nie mamy podstaw aby prezentowany materiał określić jako rzetelny - cała filozofia. Ponadto, skoro ten materiał stał się własnością IPN to już w ogóle powinna istnieć możliwość odtworzenia 1:1. Po prostu taki film nie znaczy nic- to są prezentowane jakieś tam subiektywne i tendencyjne opinie, mające w zamysłach autorów wywołać określony socjotechniczne emocje - tak to na obecną chwilę wygląda. I tak należy traktować każde wiadomości, fakty, wydarzenia -to są jakieś tam produkty, jeżeli powstają one z konferencji, wypowiedzi, które były wcześniej obszerniej zaprezentowane w kanale newsowym możemy jakoś ocenić ich rzetelność, jeżeli jest inaczej to mamy sytuację, że lektor coś tam sobie opowiada , coś tam jest pokazywane i tak naprawdę ta sama sprawa w różnych dziennikach może wyglądać różnie, w związku z czym ktoś może być blisko prawdy, a ktoś się totalnie z nią mijać.
odpowiedź
User
gość
Wstępnej selekcji dokonała ubecja. Widać jak i po co filmowała. Widać też też, że i Gmyzowi nie obce było gmyranie przy materiałach pod tezę.
Komentarz Semki o roli Lecha Kaczyńskiego, jego obrzydzeniu do alkoholowego przedsięwzięcia - po prostu śmieszny. Jak ktoś gdzieś napisał - na znak protestu pił i nie przełykał...

Więc bez znajomości całości tych ubeckich nagrań nie możemy ocenić rzetelności każdego produktu i programu który z nich powstał.
odpowiedź

najnowsze wiadomości