SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Botoks” to manifest antyaborcyjny, przeplatany seksem z psem. Podpisały się pod tym Dygant, Szapołowska i media (recenzja)

W drugiej scenie „Botoksu” Patryka Vegi naga kobieta uprawia seks z owczarkiem niemieckim, pies jest zakleszczony, więc ratownicy próbują jej pomóc, ale zwierzę odgryza palec. Kilkadziesiąt minut później dostajemy zbliżenie na abortowany płód, umierający na tacy w pustej szpitalnej sali. - Scenariusz jest głęboki, niepozbawiony głębszych refleksji, zadający fundamentalne pytania o 'jestem' - promują tego filmowego potwora największe polskie aktorki. Dziennikarze biją brawo i zachęcają do oglądania. Co tu się dzieje?

Dołącz do dyskusji: „Botoks” to manifest antyaborcyjny, przeplatany seksem z psem. Podpisały się pod tym Dygant, Szapołowska i media (recenzja)

111 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Najlepsza wersja online dostepna na: http://botoks-2017-online.eeu.pl
Super jest
odpowiedź
User
xdxdxd
jalaś lewacka kuerwa to pisała
odpowiedź
User
BobKes
Skąd recenzent takie bzdury wytrzasnął?
"W Marku zakochuje się Beata, która uznaje, że transseksualista będzie dobrym ojcem dla dziecka i poddaje się in vitro. Jej twarz staje się zapadła, blada, pojawiają się cienie pod oczami. In vitro to choroba, nie metoda leczenia - zdaje się mówić widzom scenariusz."
Ani się w nim nie zakochała, natomiast widać między nimi przyjaźń.
Beata ma zapadłe policzki po wypadku motocyklowym i po silnych lekach przeciwbólowych.
Nie chce się dalej czytać tak mało obiektywnej recenzji. Ten recenzent wyraźnie manipuluje czytelnikiem.

odpowiedź