SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

PZU nie zareaguje na mocne słowa Rewińskiego. „Jako aktor pasuje do roli molocha”

Grupa PZU deklaruje, że ostatnie mocne wypowiedzi Janusza Rewińskiego na tematy społeczno-polityczne są jej obojętne. Również Piotr Czarnowski ocenia, że takie poglądy Rewińskiego, reklamującego od kilku miesięcy PZU, nie pogorszą wizerunku tej firmy.

Dołącz do dyskusji: PZU nie zareaguje na mocne słowa Rewińskiego. „Jako aktor pasuje do roli molocha”

33 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bruce
Kto to jest ten Czarnowski? "Wizerunku nie buduje się reklamą" "Gdyby premier jakiegokolwiek cywilizowanego kraju tak wykorzystywał pieniądze podatników, to po miesiącu albo musiałby wszystko zapłacić, albo przestałby być premierem". Panie Czarnowski, a słyszał pan o Air Force One? (wiem, wiem, Obama to prezydent, ale w USA rządem kieruje prezydent). Nigdy nie miałem dobrego zdania o PRowcach, ale ten pan gadając takie pierdoły pozbawia mnie złudzeń zupełnie.
odpowiedź
User
ola
Ludzie, ten Rewiński używa tak możnych słów i mówi wprost bo polakom się już nie chce ani myśleć ani słuchać ani widzieć, tępo podążamy za tym co klepie nam tvp i na tym się nasza wiedza i myślenie kończy. Szkoda, że większość z Was nie miała nigdy w ręku takiej cienkiej małej książeczki, nazywa się konstytucja, i tam jest napisane, że Tusk i reszta nie są bezkarni i można ich wysadzić z siodła, ale jak to tam jest napisane
odpowiedź
User
aqqwa
Bardzo mnie ubawiła historia jaką przeżyłam wpłacając ubezpieczenie za moją mamę w oddziale PZU w małym miasteczku na południu Polski.
Wchodzę do budynku, akurat wychodzą na fajkę jakieś odpicowane panie. W sali wielkie nowe logo PZU aż bije po oczach. Tyle, że nikogo nie ma, oprócz jednej osoby obsługującej chętnych na zawarcie ubezpieczenia. Na stanowisku - wpłaty nie ma żadnej kartki - np. zaraz wracam, przerwa do 12.00, pocałujcie mnie w tyłek. Czekam bo co mam zrobić, z minuty na minutę czekających przybywa, aż robi się spora kolejka.
Po 20 min. słychać stukanie szpilek na 10 cm. obcasach i pojawia się odpicowana młoda blondyna. Uff słychać w kolejce. Niesłusznie, pani siada i zaczyna liczyć monety, słychać, że miedziaki bo dzwięczą w tej nabożnej ciszy i pełnym nadziei oczekiwaniu PETENTÓW, że ktoś wreszcie przyjmie od nich pieniądze, które chcą wpłacić. Mija kolejne 10 min. W końcu tleniona dama siada na stanowisku - "przyjmowanie wpłat" i mówi -proszęęęę. Jak w Misiu :)
odpowiedź