SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Lis o mediach publicznych: brak reformy to grzech PO i Tuska, teraz mogą stać się aparatem propagandowym PiS-u

Według Tomasza Lisa niezrealizowanie przez rząd w ostatnich ośmiu latach reformy finansowania mediów publicznych jest zaniedbaniem i grzechem Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. Natomiast po ewentualnym przejęciu władzy przez PiS jesienią media te mogą stać się aparatem propagandowym partii rządzącej.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis o mediach publicznych: brak reformy to grzech PO i Tuska, teraz mogą stać się aparatem propagandowym PiS-u

47 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
sammler
Typowe dla Lisa: źle, bo mogą stać się tubą PiS-u, ale nie jest problemem, że od 8 lat są tubą PO :)
odpowiedź
User
horacy43
Przecież media głównego nurtu od kilku ładnych lat służą Platformie. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnią kampanię prezydencką. Media głównego nurtu promowały Komorowskiego i atakowały jego przeciwników. Dlaczego Lis nie protestował? Nawiasem mówiąc mimo wsparcia ze strony mediów głównego nurtu Komorowski przegrał zarówno w pierwszej jak i drugiej turze.


Chyba obserwowałeś te media wisząc przed telewizorem jak nietoperz do góry nogami. Komorowskiego nikt nie promował, bo nie było widać ani jego ani jego zwolenników. Za to internet pełen był trolli i hejterów wylewających kubły szamba na Komorowskiego i PO. W połączeniu z propagandą sączoną z ambon dało to błyskotliwy sukces Andrzejowi Dudzie. Tyle że okazało się to niezgodne z zadaniem określonym przez prezesa. Gdyby przegrał w II turze, do akcji wkroczyłby Zespół Kontroli Wyborów wznosząc hasło ukute przez Dudę WYBORY ZOSTAŁY ZAFAŁSZOWANE. To by wystarczyło, by wywołać powszechne oburzenie i na jego fali odnieść druzgocące zwycięstwo parlamentarne. A główny bohater zostałby ofiarą uciemiężoną, a takich lud nasz kocha ponad wszystko. A tak? Został ofiarą losu szamoczącą się pomiędzy obowiązkami głowy państwa a obowiązkiem spłacania długu w roli agitatora swej partii.
odpowiedź