SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jacek Sobala pozwie Polskie Radio o ochronę dóbr osobistych za komunikat o naruszeniu ładu korporacyjnego

Zawieszony w pełnieniu obowiązków prezesa Polskiego Radia, ale nadal nie odwołany ze stanowiska Jacek Sobala pozwie obecny zarząd spółki o ochronę dóbr osobistych - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. W zeszłym tygodniu jako przyczynę jego zawieszenia zarząd podał naruszenie ładu korporacyjnego, co - zdaniem Sobali - narusza jego dobre imię.

Dołącz do dyskusji: Jacek Sobala pozwie Polskie Radio o ochronę dóbr osobistych za komunikat o naruszeniu ładu korporacyjnego

55 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ech...
Wujek, pozwij ich za ściemę, że festiwal Lata z Radiem to największa bezpłatna impreza muzyczna w Polsce Przeca to kłamstwo a kłamstwo to grzech. Pomijam już ten żenujący promos, w którym szef muzyczny jednej z anten klepie, że to największe muzyczne wydarzenie w kraju. Pasta z "męskiej" trasy koncertowej to kwintesencja wtórności i pójścia po linii najmniejszego oporu.


Dokładnie. Pod płaszczykiem "Lata z radiem" robi się suplement do "Męskiego grania" prowadzony przez dziennikarzy "Trójki". Bareja by tego nie wymyślił. I to w Gdyni, w której akurat kilka tygodni temu odbył się koncert trasy "Męskie granie". Dla mnie "Lato z radiem" to tacy wykonawcy jak Krawczyk, Rodowicz, Papa D. Spadochroniarze z "Męskiego grania" nie mają nic wspólnego z "Latem z radiem"!


Ale ci "spadochroniarze" są lepsi.

Kompletnie nie kumasz, dlaczego Polskie Radio ma kilka anten. Kompletnie nie kumasz, że Trójka i Jedynka to inne profile muzyczne. Oczywiście powinna to być muzyka inna niż papka w mediach komercyjnych, ale dublowanie jest bez sensu. Tymczasem mamy desant pewnej części redakcji muzycznej w Jedynce. 2 redaktorów zajmujących się promocją przereklamowanego piwnego festu włazi w z kopią tej imprezy do Jedynki. Ciekawe, jak się czuje redakcja muzyczna Jedynki.
Inna sprawa, że ja w stosunku do Metza i Stelki - mam tylko jedno oczekiwanie, tj. żeby było ich jak najmniej w Trójce, co nie oznacza, że życzę słuchaczom Jedynki obecności tych panów w siostrzanej stacji... Nie zdziwię się, gdy pojawią się w Czwórce lub Dwójce.... Na Żywca...


Kompletnie nie rozumiem, dlaczego słuchacze Jedynki nie mieliby rozwijać swoich gustów muzycznych.


"Rozwijać"? Masz specyficzne poczucie humoru. Primo muzycy obecni na tym marketingowym wydarzeniu wyłażą słuchaczom z szaf i lodówek. Secundo w naszym kraju są setki ciekawszych muzyków - których nie słychać ani w Trójce ani w Jedynce, więc nie widzę powodu, by jeszcze bardziej trwonić czas antenowy na promocję tych samych twarzy. Posłuchaj czasami radia internetowego, rozgłośni akademickich czy nocnych audycji autorskich w rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia a szybko przekonasz się jak cienka jest ta bardziej promowana część redakcji muzycznej Trójki...


Ależ słucham. Nie zapominajmy jednak, że to darmowa impreza dla suwerena, którego należy uwrażliwiać na obce mu dotąd dźwięki lecz nie można drażnić czymś, czego nie pojmie.

W sumie racja - wszak szef muzyczny anteny, która promuje ten copy+paste festiwal to wybór kadrowy "dobrej zmiany".


Trójka truje, Gacek i Stelmach irytują ale za Metza granie jest ciekawsze, niż za Hoffmanna.

Tia... Single z innych płyt pojawiają się na playliście, bo inne płyty mają patronat medialny
Trójka już dawno stała się radiem singlowym, czyli radiem, w którym wybiera się te utwory z płyty, które do promocji w radiu... wybrała wytwórnia... Trójka jest od dawna radiem z playlistą - zamiast z oprawą muzyczną. Tyle i tylko tyle. Mam wrażenie, że rola szefa muzycznego tej anteny sprowadza się jedynie do tego, by single z patronatów były zagrana odpowiednią liczbę razy i by kilku redaktorów przeprowadziło "wywiad" z artystą na temat promowanej płyty... nawet dwa razy w ciągu kilku tygodni, gdy inny redaktor nie może być obecny danego dnia w pracy....


Radia bez playlisty mają 1% słuchalności. Playlista Trójki jest całkiem całkiem, jeśli zderzyć ją z eremefami. No a w autorskich audycjach jest wszystko.

Chyba nadal nie rozumiesz różnicy pomiędzy playlistą a oprawą muzyczną. Ja nie oczekuję od Trójki by w oprawie muzycznej grała black metal, post rock itp. Ja oczekuję by nie grała kilka razy dziennie, tygodniami tego samego singla, bo tak się dogadała z wytwórnią... Starałem się być bardzo dyplomatyczny w poprzednim zdaniu.... Masa ciekawej muzyki jest nieobecna w radiu publicznym, bo trzeba gros czasu antenowego poświęcić promosom = graniu do wyrz...gu tych samych singli (żeby to jeszcze był jakiś redakcyjny autorski wybór utworów, po przesłuchaniu płyty....). To radio winno mieć ambicję kreować przeboje a nie grać, to co przebojami określono. Jest masa fajnej muzyki, która nadaje się do oprawy dziennej, ale której nie uświadczysz, bo.... no właśnie.... bo...
PS
Serio uważasz, że słuchacz Trójki (w tym również nowy czy potencjalny) woli słyszeć 30 razy miesięcznie tego samego singla niż 30 różnych utworów - różnych wykonawców?
odpowiedź
User
PiS da
Wujek, pozwij ich za ściemę, że festiwal Lata z Radiem to największa bezpłatna impreza muzyczna w Polsce Przeca to kłamstwo a kłamstwo to grzech. Pomijam już ten żenujący promos, w którym szef muzyczny jednej z anten klepie, że to największe muzyczne wydarzenie w kraju. Pasta z "męskiej" trasy koncertowej to kwintesencja wtórności i pójścia po linii najmniejszego oporu.


Dokładnie. Pod płaszczykiem "Lata z radiem" robi się suplement do "Męskiego grania" prowadzony przez dziennikarzy "Trójki". Bareja by tego nie wymyślił. I to w Gdyni, w której akurat kilka tygodni temu odbył się koncert trasy "Męskie granie". Dla mnie "Lato z radiem" to tacy wykonawcy jak Krawczyk, Rodowicz, Papa D. Spadochroniarze z "Męskiego grania" nie mają nic wspólnego z "Latem z radiem"!


Ale ci "spadochroniarze" są lepsi.

Kompletnie nie kumasz, dlaczego Polskie Radio ma kilka anten. Kompletnie nie kumasz, że Trójka i Jedynka to inne profile muzyczne. Oczywiście powinna to być muzyka inna niż papka w mediach komercyjnych, ale dublowanie jest bez sensu. Tymczasem mamy desant pewnej części redakcji muzycznej w Jedynce. 2 redaktorów zajmujących się promocją przereklamowanego piwnego festu włazi w z kopią tej imprezy do Jedynki. Ciekawe, jak się czuje redakcja muzyczna Jedynki.
Inna sprawa, że ja w stosunku do Metza i Stelki - mam tylko jedno oczekiwanie, tj. żeby było ich jak najmniej w Trójce, co nie oznacza, że życzę słuchaczom Jedynki obecności tych panów w siostrzanej stacji... Nie zdziwię się, gdy pojawią się w Czwórce lub Dwójce.... Na Żywca...


Kompletnie nie rozumiem, dlaczego słuchacze Jedynki nie mieliby rozwijać swoich gustów muzycznych.


"Rozwijać"? Masz specyficzne poczucie humoru. Primo muzycy obecni na tym marketingowym wydarzeniu wyłażą słuchaczom z szaf i lodówek. Secundo w naszym kraju są setki ciekawszych muzyków - których nie słychać ani w Trójce ani w Jedynce, więc nie widzę powodu, by jeszcze bardziej trwonić czas antenowy na promocję tych samych twarzy. Posłuchaj czasami radia internetowego, rozgłośni akademickich czy nocnych audycji autorskich w rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia a szybko przekonasz się jak cienka jest ta bardziej promowana część redakcji muzycznej Trójki...


Ależ słucham. Nie zapominajmy jednak, że to darmowa impreza dla suwerena, którego należy uwrażliwiać na obce mu dotąd dźwięki lecz nie można drażnić czymś, czego nie pojmie.

W sumie racja - wszak szef muzyczny anteny, która promuje ten copy+paste festiwal to wybór kadrowy "dobrej zmiany".


Trójka truje, Gacek i Stelmach irytują ale za Metza granie jest ciekawsze, niż za Hoffmanna.

Tia... Single z innych płyt pojawiają się na playliście, bo inne płyty mają patronat medialny
Trójka już dawno stała się radiem singlowym, czyli radiem, w którym wybiera się te utwory z płyty, które do promocji w radiu... wybrała wytwórnia... Trójka jest od dawna radiem z playlistą - zamiast z oprawą muzyczną. Tyle i tylko tyle. Mam wrażenie, że rola szefa muzycznego tej anteny sprowadza się jedynie do tego, by single z patronatów były zagrana odpowiednią liczbę razy i by kilku redaktorów przeprowadziło "wywiad" z artystą na temat promowanej płyty... nawet dwa razy w ciągu kilku tygodni, gdy inny redaktor nie może być obecny danego dnia w pracy....


Radia bez playlisty mają 1% słuchalności. Playlista Trójki jest całkiem całkiem, jeśli zderzyć ją z eremefami. No a w autorskich audycjach jest wszystko.

Chyba nadal nie rozumiesz różnicy pomiędzy playlistą a oprawą muzyczną. Ja nie oczekuję od Trójki by w oprawie muzycznej grała black metal, post rock itp. Ja oczekuję by nie grała kilka razy dziennie, tygodniami tego samego singla, bo tak się dogadała z wytwórnią... Starałem się być bardzo dyplomatyczny w poprzednim zdaniu.... Masa ciekawej muzyki jest nieobecna w radiu publicznym, bo trzeba gros czasu antenowego poświęcić promosom = graniu do wyrz...gu tych samych singli (żeby to jeszcze był jakiś redakcyjny autorski wybór utworów, po przesłuchaniu płyty....). To radio winno mieć ambicję kreować przeboje a nie grać, to co przebojami określono. Jest masa fajnej muzyki, która nadaje się do oprawy dziennej, ale której nie uświadczysz, bo.... no właśnie.... bo...
PS
Serio uważasz, że słuchacz Trójki (w tym również nowy czy potencjalny) woli słyszeć 30 razy miesięcznie tego samego singla niż 30 różnych utworów - różnych wykonawcó

Obawiam się, że to właśnie woli typowy konsument radia, duch inż. Mamonia wiecznie żywy. Alternatywa jest taka: radio z playlistą i słuchaczami albo ambitne radio bez słuchaczy. Trójka znajduje jakoś złoty środek, a słuchaczy traci z przyczyn niemuzycznych. Nie wkurzaj mnie już;).
odpowiedź
User
tia
Wujek, pozwij ich za ściemę, że festiwal Lata z Radiem to największa bezpłatna impreza muzyczna w Polsce Przeca to kłamstwo a kłamstwo to grzech. Pomijam już ten żenujący promos, w którym szef muzyczny jednej z anten klepie, że to największe muzyczne wydarzenie w kraju. Pasta z "męskiej" trasy koncertowej to kwintesencja wtórności i pójścia po linii najmniejszego oporu.


Dokładnie. Pod płaszczykiem "Lata z radiem" robi się suplement do "Męskiego grania" prowadzony przez dziennikarzy "Trójki". Bareja by tego nie wymyślił. I to w Gdyni, w której akurat kilka tygodni temu odbył się koncert trasy "Męskie granie". Dla mnie "Lato z radiem" to tacy wykonawcy jak Krawczyk, Rodowicz, Papa D. Spadochroniarze z "Męskiego grania" nie mają nic wspólnego z "Latem z radiem"!


Ale ci "spadochroniarze" są lepsi.

Kompletnie nie kumasz, dlaczego Polskie Radio ma kilka anten. Kompletnie nie kumasz, że Trójka i Jedynka to inne profile muzyczne. Oczywiście powinna to być muzyka inna niż papka w mediach komercyjnych, ale dublowanie jest bez sensu. Tymczasem mamy desant pewnej części redakcji muzycznej w Jedynce. 2 redaktorów zajmujących się promocją przereklamowanego piwnego festu włazi w z kopią tej imprezy do Jedynki. Ciekawe, jak się czuje redakcja muzyczna Jedynki.
Inna sprawa, że ja w stosunku do Metza i Stelki - mam tylko jedno oczekiwanie, tj. żeby było ich jak najmniej w Trójce, co nie oznacza, że życzę słuchaczom Jedynki obecności tych panów w siostrzanej stacji... Nie zdziwię się, gdy pojawią się w Czwórce lub Dwójce.... Na Żywca...


Kompletnie nie rozumiem, dlaczego słuchacze Jedynki nie mieliby rozwijać swoich gustów muzycznych.


"Rozwijać"? Masz specyficzne poczucie humoru. Primo muzycy obecni na tym marketingowym wydarzeniu wyłażą słuchaczom z szaf i lodówek. Secundo w naszym kraju są setki ciekawszych muzyków - których nie słychać ani w Trójce ani w Jedynce, więc nie widzę powodu, by jeszcze bardziej trwonić czas antenowy na promocję tych samych twarzy. Posłuchaj czasami radia internetowego, rozgłośni akademickich czy nocnych audycji autorskich w rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia a szybko przekonasz się jak cienka jest ta bardziej promowana część redakcji muzycznej Trójki...


Ależ słucham. Nie zapominajmy jednak, że to darmowa impreza dla suwerena, którego należy uwrażliwiać na obce mu dotąd dźwięki lecz nie można drażnić czymś, czego nie pojmie.

W sumie racja - wszak szef muzyczny anteny, która promuje ten copy+paste festiwal to wybór kadrowy "dobrej zmiany".


Trójka truje, Gacek i Stelmach irytują ale za Metza granie jest ciekawsze, niż za Hoffmanna.

Tia... Single z innych płyt pojawiają się na playliście, bo inne płyty mają patronat medialny
Trójka już dawno stała się radiem singlowym, czyli radiem, w którym wybiera się te utwory z płyty, które do promocji w radiu... wybrała wytwórnia... Trójka jest od dawna radiem z playlistą - zamiast z oprawą muzyczną. Tyle i tylko tyle. Mam wrażenie, że rola szefa muzycznego tej anteny sprowadza się jedynie do tego, by single z patronatów były zagrana odpowiednią liczbę razy i by kilku redaktorów przeprowadziło "wywiad" z artystą na temat promowanej płyty... nawet dwa razy w ciągu kilku tygodni, gdy inny redaktor nie może być obecny danego dnia w pracy....


Radia bez playlisty mają 1% słuchalności. Playlista Trójki jest całkiem całkiem, jeśli zderzyć ją z eremefami. No a w autorskich audycjach jest wszystko.

Chyba nadal nie rozumiesz różnicy pomiędzy playlistą a oprawą muzyczną. Ja nie oczekuję od Trójki by w oprawie muzycznej grała black metal, post rock itp. Ja oczekuję by nie grała kilka razy dziennie, tygodniami tego samego singla, bo tak się dogadała z wytwórnią... Starałem się być bardzo dyplomatyczny w poprzednim zdaniu.... Masa ciekawej muzyki jest nieobecna w radiu publicznym, bo trzeba gros czasu antenowego poświęcić promosom = graniu do wyrz...gu tych samych singli (żeby to jeszcze był jakiś redakcyjny autorski wybór utworów, po przesłuchaniu płyty....). To radio winno mieć ambicję kreować przeboje a nie grać, to co przebojami określono. Jest masa fajnej muzyki, która nadaje się do oprawy dziennej, ale której nie uświadczysz, bo.... no właśnie.... bo...
PS
Serio uważasz, że słuchacz Trójki (w tym również nowy czy potencjalny) woli słyszeć 30 razy miesięcznie tego samego singla niż 30 różnych utworów - różnych wykonawcó

Obawiam się, że to właśnie woli typowy konsument radia, duch inż. Mamonia wiecznie żywy. Alternatywa jest taka: radio z playlistą i słuchaczami albo ambitne radio bez słuchaczy. Trójka znajduje jakoś złoty środek, a słuchaczy traci z przyczyn niemuzycznych. Nie wkurzaj mnie już;).

Problem w typ, że Trójka nie jest dla typowego słuchacza. Dla typowego słuchacza jest RMF, ZET, Eska - kilkadziesiąt % rynku, który ma się dobrze nic słuchaczom Trójki, ani Trójce do tego. To są zupełnie 2 różne segmenty rynku i nie mam pojęcia dlaczego traktuje się te rozgłośnie jako konkurencję. Powody moje i znajomych zarówno z reala, jak i wirtuala (tych, którzy naprawdę poświęcali jej wiele czasu) - dlaczego nie słucham lub znacznie rzadziej słucham Trójki,
- od czasów Laskowskiego, z przerwą u Skowrona, brnięcie w zawoalowane radio komercyjne,
- playlista kojarząca się z tym, wszystkim co najgorsze - zamiast oprawy muzycznej,
- muzyczno-fonograficzno-koncertowo-redaktorskie (część redakcji - ta, która zawsze ma się dobrze, bez względu na powyborcze zmiany) towarzystwo wzajemnej adoracji,
- głuchota (zamierzona czy nie - mam to gdzieś) na masę ciekawych rzeczy w świecie muzyki (nie, nie mam na myśli jedynie niszowych dźwięków),
- promowanie do wyrzy*u kilku festiwali i trasy koncertowej sponsorowanej przez producenta piwa - jednocześnie traktowanie po macoszemu wielu innych wydarzeń muzycznych,
- wrzucanie po pół płyty jednego wykonawcy do zestawu Listy Przebojów na zasadzie: promo z playlisty z automatu do zestawu ale autorskie propozycje do zestawu już bez szans na obecność na playliście itd.,
- odejście Piotra Miki, odejście Piotra Kosińskiego - za dyr. Jethon,
- odejście Piekuta - za "dobrej zmiany",
- zredukowanie Chacińskiego,
- ingerencje w audycje: Ossowskiego,
- generalnie TWA jako trzon redakcji muzycznej,
- odejścia lub redukcje w innych obszarach, np. w przypadku Kwieka, Dorosza itd.
Ostatni powód - politruki "dobrej zmiany" kończące dzieło niszczenia tej rozgłośni. Niszczenie trwa prawie 2 dekady. Szybciej się nie dało, bo trzeba było odczekać na nowe pokolenie słuchaczy... Gotowanie żabosłuchacza dobiega końca.
odpowiedź