SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Niezalezna.pl kontra wPolityce.pl ws. Stanisława Pięty. Czy romans to prywatna sprawa polityka?

wPolityce.pl (Fratria) skrytykowało wywiad posła PiS dla Niezalezna.pl dotyczący jego romansu ujawnionego przez „Fakt”. Dorota Kania wyjaśniła, że Niezalezna.pl nie pisze o tym temacie, bo romans to prywatna sprawa polityka, a dziennikarzom wPolityce.pl przypomniała biblijny cytat: kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień. - Jakoś nie widziałam, by koledzy redaktorzy kierowali się tą sprawą w przypadku Madery. I do tego to wybiórcze traktowanie Pisma Świętego. Przecież nawet hipokryzja ma swoje granice - skomentowała Marzena Nykiel, redaktor naczelna wPolityce.pl.

Dołącz do dyskusji: Niezalezna.pl kontra wPolityce.pl ws. Stanisława Pięty. Czy romans to prywatna sprawa polityka?

26 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
rozbawiony socjalistami z piSSu
Ale fajny teatr na lato. Prawdziwi Polacy drą szaty i hamletyzują o swoje.....j codzienności. Faktem notoryjnym jest, że największa liczba rozwodników jest w najprawdziwszym niepokornym ugrupowaniu walczącym o powstanie z kolan Polski z psalmem na ustach i krzyżem w ręku. Mniej znanym jest, że kochanki są na porządku dziennym o czym w sferze medialnej najlepszym przykładem jest funkcjonariusz kÓRski. Tajemnicą poliszynela są też białe małżeństwa niektórych niepokornych patriotów oraz otwarte przyznawanie się do wizyt w burdelach (vide Ziemniakiewicz). Dodać do tego jeszcze można bicie żon bo mają zbyt wypukłą czaszkę by piwo na niej postawić. Wisienką na torcie jest "starokawalerstwo" pewnego pana lepszego sortu, który poświęcił się dla - a jakże! -Ojczyzny:D
Ot taka ironia losu naszych wzorcowych moralistów, których recenzują jeszcze bardziej moralizatorskie gryzipiórki z jedyni prawdziwych gazetek. W świecie realnym to obrzydliwe. W postrzeczywistości pisowskiej zapewne ta hipokryzja jest bez znaczenia. Matka Narodu Bełata na pewno by powiedziała: bo nam się - kochanka - należy :D
odpowiedź
User
MIk
Historia ta dowodzi, że IIIRP to dalej jest „ch…, d… i kamieni kupa”.
Gdzie są służby kontrwywiadowcze, że taka osoba, o takiej przeszłości miała dostęp do najważniejszych osób w państwie a oni okazywali takie do niej zaufanie.
No, chyba że służby poleciły ją politykom jako "swoją"(Pięta tak uważał, co sam powiedział).
odpowiedź
User
Kurowizja
Niech się pozabijają te s...qysyny
odpowiedź