SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kryptowaluty to bańka spekulacyjna. KNF ostrzega przed inwestycjami w wirtualne waluty

Kryptowaluty będą w Polsce zakazane lub ich rynek zostanie uregulowany - zapowiada premier Mateusz Morawiecki. Przed inwestowaniem w waluty cyfrowe przestrzega także Komisja Nadzoru Finansowego, zwracając uwagę na brak gwarancji finansowych. Według ratingu sporządzonego przez Weiss Ratings, inwestowanie w wirtualne waluty wiąże się z dużym ryzykiem. Wartość bitcoina, najpopularniejszej na świecie kryptowaluty, w ciągu zaledwie kilku tygodni spadła o połowę.

– Chcemy przestrzec potencjalnych inwestorów przez ryzykami, jakie wiążą się z inwestowaniem w waluty wirtualne. Zwracamy przede wszystkim uwagę na to, że nie mamy przepisów prawa, które regulowałyby temat walut wirtualnych – mówi Jacek Barszczewski z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.

Podczas konferencji ekonomicznej w Davos premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska zwiększy regulacje w sprawie kryptowalut lub wprowadzi całkowity zakaz ich obrotem. Inwestycje w kryptowaluty wiążą się z dużym ryzykiem. 24 stycznia amerykańska agencja Weiss Ratings opublikowała pierwsze ratingi kryptowalut. Żadna z nich nie otrzymała najwyższej noty. Najbardziej popularny Bitcoin otrzymał notę zaledwie C+, w skali od A (znakomity) do E (bardzo słaby).

– Wielu ekspertów zwraca uwagę, że ma to charakter bańki spekulacyjnej, czyli czegoś, z czym doświadczenia mieliśmy już w świecie finansów wielokrotnie, jak choćby słynne cebulki tulipanów czy dot-com’y, gdzie ceny pewnych walorów rosły wręcz do niebotycznych poziomów, a potem następowało załamanie i inwestorzy tracili swoje środki. W tym wypadku przez analogię również możemy mówić o takim zjawisku – mówi Jacek Barszczewski.

O skali ryzyka mogą świadczyć chociażby wahania wartości kryptowaluty bitcoin. Jeszcze w grudniu 2016 r. waluta ta była wyceniana na 800 dol. W połowie grudnia 2017 r. osiągnęła ona wartość 19,9 tys. dolarów. Do tego momentu bitcoin w ciągu zaledwie kilku tygodni stracił niemal połowę swojej wartości. Dziś jego notowania sięgają nieco ponad 11 tys. dol. KNF przestrzega, że przy okazji dużych strat inwestycyjnych w przypadku kryptowalut nie ma żadnych gwarancji finansowych.

– Inwestycje w waluty wirtualne nie są objęte żadnym powszechnym systemem gwarancji, tak jak w przypadku depozytów bankowych, gdzie w przypadku kłopotów instytucji finansowej wchodzi do gry Bankowy Fundusz Gwarancyjny, gwarantujący nam depozyty do wysokości 100 tys. euro. W przypadku walut wirtualnych takich gwarancji nie ma – tłumaczy ekspert.

Bitcoin został wprowadzony w 2009 roku przez osobę lub grupę osób o pseudonimie Satoshi Nakamoto. Bitmonety są przechowywane na komputerze właściciela w formie pliku stanowiącego portfel. Zasada działania opiera się na transferze kwot między rachunkami publicznymi przy użyciu kryptografii klucza publicznego. Informacje o transakcjach są przechowywane w rozproszonej bazie danych. Należy podkreślić, że na razie inwestowanie w kryptowaluty nie jest nielegalne.

– Nie jest to działalność nielegalna. Inwestując w waluty wirtualne nie łamiemy polskiego czy europejskiego prawa, nie jest to też takie zagadnienie, które tworzyłoby ryzyko systemowe. Identyfikujemy natomiast ryzyko związane z poszczególnymi inwestorami indywidualnymi, którzy narażeni są na ryzyko utraty środków finansowych – mówi przedstawiciel Komisji Nadzoru Finansowego.

Kapitalizacja rynku kryptowalut według stanu na 26 stycznia wynosi 542 mld dolarów. 2/3 tej kwoty dzieli się między trzech największych graczy tego rynku. Blisko 35 proc. tej kwoty stanowi wartość Bitcoina. Drugie w kolejności Etherum stanowi niemal 19 proc. wartości rynku, a trzecie Ripple – 8,6 proc.''

 

Dołącz do dyskusji: Kryptowaluty to bańka spekulacyjna. KNF ostrzega przed inwestycjami w wirtualne waluty

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kokoczka
Oczywiscie, a co ma powiedziec rząd ,ktory nic z tego nie ma. Kryptowalutą mozna płacić za towary i usługi bez wiedzy rządòw, urzędow i bankòw ! Tego właśnie te pasożyty sie boją ,że ludzie wyjdą z matrixa i
nie będą juz utrzymywac bandy darmozjadow. Wazne tez jest ze nie da sie "dodrukować" kryptowalut ,tak jak to robią teraz banki ,powodując inflacje i w konsekwencji spadek siły nabywczej pieniadza ! Ludzie pobudka ! Włączcie myślenie !
0 0
odpowiedź
User
Igor
Kokoczko, przeczytaj swój komentarz raz jeszcze i zastanów się nad tym co napisałeś/aś.

"Kryptowalutą mozna płacić za towary i usługi bez wiedzy rządòw, urzędow i bankòw !" - Na świecie nie ma czegoś takiego jak płacenie za coś bez zgody jakichkolwiek władz. Gdyby tak było, kryptowaluty upadłyby zanim usłyszałby o nim przeciętny Kowalski. Zawsze jest pewien podmiot kontrolujący. I nie ma co wierzyć w anonimowość i brak wiedzy na temat twórcy BTC, nie w dobie XXI wieku i rozwijających się technologii :) Zresztą domniemana możliwość płacenia za wszystko w 100% anonimowo to początek III wojny światowej. Myślę, że w tym przypadku najchętniej z opcji anonimowych transakcji skorzystałaby Korea Północna.

"Tego właśnie te pasożyty sie boją ,że ludzie wyjdą z matrixa i nie będą juz utrzymywac bandy darmozjadow." - Niestety pasożytami i darmozjadami są kryptogórnicy, których chciwość i pazerność rośnie wraz z wykresami krypto. No bo po co coś tworzyć, pracować i się męczyć, jeśli każdy kupi sobie koparkę. Sprzęt jak to mówią "coś sobie tam przelicza" (co? dla kogo? w jakim celu?) a my dostajemy za to jednostki, które możemy wymienić na znienawidzone dolary. Ponadto nie będziemy płacić żadnych podatków, ponieważ stać nas będzie na całkowicie prywatną opiekę medyczną. Ulegniemy wypadkowi i sami zapłacimy 50 tys. zł za operację, w końcu koparki pracują 24h. Sami będziemy dbać o porządek w miastach, sami zorganizujemy sobie remonty ulic, chodników, latarń. Już to wszystko widzę oczyma wyobraźni :D To byłby dopiero istny matrix. Na ulicach syf, ciemota, nic nie działa, a my siedzimy całymi dniami w domu i kopiemy dalej. I tak do końca świata i jeden dzień dłużej. Tylko jak już wszyscy będą kopać, to kto będzie chciał to kupować?

"Wazne tez jest ze nie da sie "dodrukować" kryptowalut ,tak jak to robią teraz banki ,powodując inflacje i w konsekwencji spadek siły nabywczej pieniadza ! Ludzie pobudka ! Włączcie myślenie !" - Tak, nie da się dodrukować. Dlatego trzeba robić forki. Nie widzisz tego mechanizmu? Nie sprzedawaj teraz, bo za dwa miesiące będzie fork. A potem kolejna plota o następnym forku. Trzymaj jak najwięcej i jak najdłużej, żeby grube ryby mogły po kawałku wyciągać kasę. No i pamiętaj, że to wszystko zawsze będzie rosło! Mimo chwilowych spadków będzie rosło, bo każdy w to wierzy i tego pragnie. Czysta psychologia.
0 0
odpowiedź
User
xyz
Na giełdach podlegających pod KNF również nie ma żadnych gwarancji. Dla dobra inwestorów spółkę zdejmują z parkietu, inwestorzy nie mogą nic odzyskać, potem podmiot jest wypisany z rejestru. Co do banków, wystarczy, że z jednego banku wszyscy będą chcieli wyciągnąć wszystkie fundusze i wówczas okaże się, że takich środków bank niema, nie mówiąc już o wszystkich bankach jednocześnie. Co do baniek to niech sobie popatrzą na indeks SP500. Waluty nie ma mają określonej wartości, jednakże spółki już tak. Mimo to indeks spółek sięga już księżyca.
0 0
odpowiedź