SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Odwrotne obciążenie - co robi fiskus

Co tydzień przybywa średnio 13 indywidualnych interpretacji podatkowych związanych z odwrotnym obciążeniem, co daje ponad 300 wydanych w przeciągu pół roku. W zdecydowanej większości dotyczą one wątpliwości przedsiębiorców z branży budowlanej. Fiskus podkreśla, że w przypadku każdego z nich, należy indywidualnie ustalać status podwykonawcy i analizować zaklasyfikowanie świadczonych usług budowlanych do PKWiU – od klasyfikacji usług umywa jednak ręce.

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

Jesteśmy na półmetku roku. Jak wynika z Systemu Informacji Podatkowej (stan na 27 czerwca br.), od początku roku fiskus wydał 343 interpretacji indywidualnych rozstrzygających w sprawach związanych z odwrotnym obciążeniem, czyli rozstrzygał o tym przynajmniej raz dziennie. Niemalże 80% z nich odnosiło się do usług budowlanych.

Wraz z 1 stycznia br. mechanizmem odwrotnego obciążenia objęto 48 usług budowlanych świadczonych przez podwykonawców. Usługi budowlane sklasyfikowane są zgodnie z symbolami Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług (PKWiU). Wszystkie znajdują się w załączniku nr 14 do ustawy o VAT. Kłopotów w stosowaniu odwrotnego obciążenia przedsiębiorcom cały czas dostarczają dwie podstawowe kwestie.

Fiskus za resortem odsyła do słownika
Pierwszą z nich jest brak zawartej w ustawie o VAT definicji podwykonawcy. Do fiskusa zwrócił się przedsiębiorca (podatnik VAT) zajmujący się realizacją robót budowlanych. Zlecał on innym podatnikom VAT prace spawalnicze na rurociągach technologicznych na podstawie umów stałych i okresowych, gdzie występował jako zleceniodawca. Usługodawcy byli określani jako wykonawcy, ale de facto pełnili rolę podwykonawców.

Przedsiębiorca uznał, że kontrahenci spawający rurociągi na jego zlecenie spełniają definicję podwykonawców, zawartą w słowniku języka polskiego, tj. „podwykonawca to firma lub osoba wykonująca pracę na zlecenie głównego wykonawcy”. Stosowanie się właśnie do tej definicji zaleca samo Ministerstwa Finansów. Zgodnie z wyjaśnieniami resortu jedynie usługi budowlane świadczone bezpośrednio na rzecz inwestorów (np. właścicieli obiektów budowlanych czy ostatecznych odbiorców robót budowlanych) oraz deweloperów budujących na sprzedaż, nie są usługami świadczonymi przez podwykonawców, czyli nie obejmuje ich odwrotne obciążenie. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z dnia 21 czerwca 2017 r. o sygn. 0115-KDIT1-3.4012.164.2017.1.MZ przyznał przedsiębiorcy słuszność, i dodał, że skorzystanie z wytycznych MF jest wystarczające dla ustalenia statusu podwykonawcy.

W kwestii PKWiU milczy
Fiskus przychylając się do stanowiska przedsiębiorcy, podkreślił jednocześnie, że ustalenie, czy dane usługi budowlane podlegają odwrotnemu obciążeniu, czy nie, ma charakter indywidualny. Jego zdaniem oznacza to, że w każdym konkretnym przypadku należy zbadać łącznie, czy dana usługa jest świadczona przez podwykonawcę zgodnie z definicją zawartą w słowniku języka polskiego oraz czy jest usługą wymienioną w załączniku nr 14 do ustawy o VAT.

Prawidłowe przyporządkowanie świadczonych usług budowlanych do tych wymienionych w załączniku to drugie źródło wątpliwości przedsiębiorców. Przykładowo, odwrotnym obciążeniem, zgodnie z załącznikiem, objęte są m.in. bardzo ogólnie sklasyfikowane „roboty związane z wykonywaniem pozostałych specjalistycznych robót budowlanych, gdzie indziej niesklasyfikowanych”. Przedsiębiorca w celu przyporządkowania spawania rurociągów do PKWiU, w tym samym wniosku o interpretację przedstawił gruntowną analizę kilku symboli PKWiU, posiłkując się wyjaśnieniami GUS. Ostatecznie stwierdził, że usługi spawania, które zleca, stanowią część usług zawartych w załączniku, tj. właśnie tych „specjalistycznych, gdzie indziej niesklasyfikowanych”.

Niestety, jak czytamy w interpretacji indywidualnej z dnia 21 czerwca 2017 r., „interpretacja nie rozstrzyga prawidłowości klasyfikacji usług dokonanej przez przedsiębiorcę w świetle PKWiU. Tutejszy organ nie jest bowiem uprawniony, w ramach określonych w art. 14b § 1 ww. ustawy Ordynacja podatkowa, do zajmowania stanowiska w zakresie prawidłowości formalnego przyporządkowania towaru lub usługi do grupowania statystycznego”. Wobec powyższego organ podkreślił, że interpretacja została wydana przy założeniu, że Wnioskodawca poprawnie zakwalifikował świadczone usługi do odpowiedniego grupowania PKWiU. Dokładnie takie samo stanowisko Krajowej Informacji Skarbowej znajduje się też w interpretacji indywidualnej z dnia 22 czerwca 2017 r., o sygn. 0114-KDIP1-2.4012.45.2017.2.KT.

WSA: organ podatkowy nie powinien odmawiać interpretacji PWKiU
Powyższa decyzja organu podatkowego dziwi, gdyż zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 11 kwietnia 2017 r. (I SA/Kr 71/17), podatnik ma prawo pytać fiskusa o PKWiU, gdy od tego zależy opodatkowanie. W tej sprawie WSA uwzględnił skargę podatnika, który pytał fiskusa o przyporządkowanie swojego wyrobu do PKWiU. Podatnik podał dwa symbole PKWiU, bo jego zdaniem wyrób pasował i do jednego i do drugiego. Fiskus uznał stanowisko podatnika za niepełne, tłumacząc, że zasady klasyfikacji nie przewidują możliwości, aby jeden produkt był sklasyfikowany do dwóch symboli jednocześnie. Sąd stwierdził, że gdy konkretny przepis podatkowy odwołuje się do klasyfikacji statystycznej jako warunku zastosowania określonego sposobu opodatkowania, to fiskus nie może się uchylić od oceny stanowiska wnioskodawcy co do prawidłowości zaklasyfikowania statystycznego konkretnego towaru (produktu) lub świadczonej usługi. WSA trafnie zauważył, że przyporządkowanie do PKWiU nie stanowi elementu opisu stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego, lecz jest częścią oceny prawnej, a przedsiębiorcy nie powinni wyręczać organów w stosowaniu prawa.

Sąd sobie, fiskus sobie
Co do zasady, każdy przedsiębiorca samodzielnie klasyfikuje swoją działalność gospodarczą zgodnie z PKWiU. Równocześnie ma prawo zasięgnąć tzw. opinii interpretacyjnej w urzędzie statystycznym, a dokładnie zwrócić się do Ośrodka Klasyfikacji i Nomenklatur Urzędu Statystycznego w Łodzi. Zapytanie może złożyć osobiście, przesłać mailem, pocztą, faksem, a także wypełnić formularz online, dostępny na www.lodz.stat.gov.pl w zakładce „Ośrodki”, następnie „Ośrodek Klasyfikacji i Nomenklatur” i „Wniosek elektroniczny”. Również tam przedsiębiorca znajdzie instrukcję, jak takie zgłoszenie napisać. Warto pamiętać, że na potrzeby VAT do końca tego roku stosuje się PKWiU z 2008 r.

Niestety, nie dość, że urząd statystyczny opinii interpretacyjnej udziela odpłatnie (minimum 50 zł), a czas oczekiwania na nią może wynosić nawet dwa miesiące (w skomplikowanych przypadkach), to jeszcze informacja urzędu statystycznego nie ma mocy decyzji administracyjnej i charakteru wiążącego, co de facto oznacza, że fiskus może ją uznać, ale równie dobrze może się z nią nie zgodzić. Jak pokazuje praktyka, nawet w wyniku złożenia w tej sprawie odpłatnego wniosku o interpretację indywidualną (minimum 40 zł) przedsiębiorca może nie uzyskać potwierdzenia.

Być może kwestią odwrotnego obciążenia spędzającego sen z powiek właścicieli firm budowlanych powinien zająć się osobiście Minister Finansów, wydając interpretację ogólną.

Dołącz do dyskusji: Odwrotne obciążenie - co robi fiskus

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl