SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sponsorzy oburzeni na PZPN. Tarczyński zrywa umowę

Producent wyrobów mięsnych Tarczyński zakończył w piątek umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej - podała Wirtualna Polska. To efekt oświadczenia, w którym związek zasugerował, że to niewymieniony z nazwy partner biznesowy zaprosił na mecz Polski z Mołdawią skazanego za korupcję Mirosław Stasiak. W piątkowe popołudnie wydawca porównywarki ubezpieczeń Inszury poinformował, że to z jego puli biletów na mecz skorzystał skompromitowany działacz piłkarski.

Firma Tarczyński zerwała w piątek umowę sponsoringową z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, podpisaną we wrześniu 2022 rokuy.

"Podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałych sytuacji" - informuje w oświadczeniu przesłanym prezes firmy Jacek Tarczyński.

Marka wędlin i kabanosów Tarczyński została oficjalnym sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski jesienią ubiegłego roku. Współpracę zaplanowano przynajmniej do połowy 2024 roku.

Na mocy umowy kabanosy Tarczyński zyskały status oficjalnej przekąski reprezentacji Polski. Logo marki było obecne na bandach LED, w czasie konferencji prasowych reprezentacji Polski oraz eksponowane na zewnętrznych częściach PGE Narodowego.

Afera o zaproszenie na mecz działacza skazanego za korupcję

Przypomnijmy - kilka dni temu Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski ujawnił, że na wyjazdowy mecz reprezentacji Polski z Mołdawią został zaproszony działacz piłkarski skazany za korupcję, Mirosław Stasiak.

PZPN kilka dni milczał w sprawie, a w czwartek wydał oświadczenie, w którym winą za zaproszenie skompromitowanego działacza na mecz obarczył partnera biznesowego, którego nazwy nie podano.

"W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich)" – czytamy w oświadczeniu.

Dotychczas nie ingerowaliśmy w listę gości naszych partnerów, natomiast zaistniała sytuacja bezwzględnie przekonuje nas do wprowadzenia takiego rozwiązania już od najbliższego meczu, co pozwoli nam uniknąć tego typu zdarzeń w przyszłości" - dodano".

Brzoska: skandaliczne nadużycie

Na oświadczenie bardzo ostro zareagował Rafał Brzoska, szef InPostu, który od ponad roku jest strategicznym sponsorem reprezentacji Polski.

"Sugerowanie przez PZPN, że osoba powiązana z korupcją w piłce czyli Pan Stasiak rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie InPost jest jednym ze sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem!" – napisał Brzoska na Twitterze.

Biznesmen w kolejny wpisie dodał: "Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie – bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy.Nie pozwolimy na to by nasz brand był wiązany z korupcją".

Jak informowaliśmy na łamach Wirtualnemedia.pl, od zaproszenia na mecz Polaków Mirosława Stasiaka odcinają się kolejni sponsorzy kadry - PKN Orlen, Biedronka, STS, Leroy Merlin.

Według ustaleń Marka Wawrzynowskiego z Onetu Mirosław Stasiak pojawił się w delegacji z reprezentacją na zaproszenie nie któregoś ze sponsorów, tylko prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Wawrzynowski zaznaczył, że uzyskał tę informację z trzech niezależnych źródłach.

- Stasiak, biznesmen związany z branżą węglową, to dobry znajomy wielokrotnego reprezentanta Polski Tomasza Hajty, który z kolei jest blisko Kuleszy. I to po tej linii miało dojść do kontaktu biznesmena z prezesem PZPN - stwierdził.

Inszury przyznaje: z naszej puli biletów skorzystał Stasiak

W piątkowe popołudnie Inszury, jeden ze sponsorów reprezentacji Polski w piłce nożnej, oświadczyła, że skazany za korupcję Mirosław Stasiak był na meczu z Mołdawią, korzystając z puli biletów tej formy jako "osoba towarzysząca".

- Ubolewamy nad zaistniałą sytuacją i zapewniamy, iż każdy następny wyjazd będzie skrupulatnie weryfikowany pod względem personalnym - oświadczyła firma. - Jednocześnie oświadczamy, iż w/w osoba nie jest w żaden sposób powiązana z Polskie Media Ubezpieczeniowe - dodano w komunikacie.

Wydawca porównywarki ubezpieczeniowej Inszury.pl został partnerem piłkarskiej reprezentacji Polski w listopadzie ubiegłego roku. Marka Inszury należy do spółki Polskie Media Ubezpieczeniowe

Do oświadczenia marki na Twitterze odniósł się prezes PZPN Cezary Kulesza.

- Zdecydowaliśmy się na lojalność wobec tego Partnera i podjęliśmy decyzję o nieujawnianiu jego danych. Dziś firma Inszury opublikowała jednak komunikat, w którym wzięła odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. W tych okolicznościach możemy potwierdzić, że to właśnie ta firma wpisała na listę gości pana M. Stasiaka - oświadczył Kulesza.

- Niestety, w naszym wczorajszym komunikacie znalazły się stwierdzenia mogące sugerować, że w sprawę zamieszani są Sponsorzy reprezentacji Polski. W związku z tym z całego serca pragnę przeprosić wszystkie firmy współpracujące z PZPN i reprezentacją Polski za negatywne emocje i bezpodstawne podejrzenia, jakie mogły paść w związku z całą sytuacją, a także wszystkich kibiców naszej kadry. Jednocześnie podkreślam, że takie zdarzenie nigdy nie powinno mieć miejsca i jako prezes PZPN pragnę stanowczo zadeklarować, że podjęliśmy już stosowne działania, aby uniknąć ich w przyszłości - dodał prezes PZPN.

Za komunikację PZPN nie odpowiada Publicon Sport

Od połowy ub.r. za pośrednictwo przy zawieraniu kontraktów Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczących praw marketingowych odpowiada agencja Publicon Sport. Federacja podpisała z nią umowę po 25 latach współpracy ze Sportfive.

Szef Publicon Sport Szymon Sikorski, pytany na Twitterze o komunikat PZPN ws. Mirosława Stasiaka, podkreślił, że jego agencja nie obsługuje federacji w zakresie PR ani doradztwa komunikacyjnego.

- Nie odpowiadamy za zaproszenia na mecze i hospitality - wystarczy zgooglać. Zostaliśmy - nie wiadomo dlaczego, poprzez usilne oznaczenie mnie osobiście i firmy - wciągnięci w tę aferę i jest to wizerunkowo niekomfortowe - dodał.

Kto sponsoruje PZPN?

W obszarze marketingowym, PZPN szacuje w tym roku swoje przychody ze sponsoringu na 91,45 mln zł w porównaniu z 81,18 mln z roku 2022. W ostatnich siedmiu latach wpływy z tego obszaru wzrosły o 250 proc. Związek chce wykorzystać platformę komunikacyjną “Łączy nas piłka” do współprac z biznesem czy mediami

Sponsorem głównym reprezentacji Polski w piłce nożnej jest PKN Orlen. Sponsorem strategicznym jest InPost. Status oficjalnych partnerów mają Biedronka, STS, Leroy Merlin, Tarczyński. Oficjalnymi partnerami są Inszury.pl, Tyskie, Fakro, Tymbark, Car4Share. Niedawno partnerem kadry został producent wody Staropolanka.

Dołącz do dyskusji: Sponsorzy oburzeni na PZPN. Tarczyński zrywa umowę

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mike
Czas najwyższy w końcu rozwiązać to całe PeZetPeeN. Już lata temu pisałem aby to uczynić.
odpowiedź
User
Czatyński
Sponsorowanie tych pata.łach.ów jest obciążeniem wizerunkowym. Reszta to tylko preteksty.
odpowiedź
User
...
spoko, spółki skarbu państwa się zawsze zrzucą, jakby co...
odpowiedź