Internetowa zbiórka na „Drugie śniadanie Mellera” idzie wolno. „Będę dokładał z oszczędności”

Szok i niedowierzanie, że ludzie jednak nie są głupi i nie dadzą pieniędzy w ciemno za samo nazwisko.
Niech zrobi kilka odcinków za własne pieniądze i udowodni, że program jest wart wsparcia.

Kolejny Dyzma dziennikarstwa, który po urwaniu znajomości musi zacząć (uwaga!) pracować i wydawać swoje pieniądze.

Jest inflacja, wszystko drożeje. Wiele ludzi wiąże koniec z końcem. Myślę, że dobra wyższego rzędu, takie, jak omawiany tutaj projekt, nie są wtedy priorytetem. Zima przyszła już jesienią i trzeba zadbać o ogrzanie domostwa. Szybko robi się ciemno, zatem i oświetlenie trzeba dłużej używać, co wiąże się z wyższymi opłatami. Dodatkowo (ale w nader pozytywnym znaczeniu) za tydzień będzie Wigilia Bożego Narodzenia, z czym wiąże się kupowanie jedzenia i prezentów pod choinkę. To wszystko są koszty.