SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

12 Lwów dla polskich agencji w Cannes Lions. "Nauczyliśmy się grać w canneńską grę"

Z festiwalu reklamowego Cannes Lions trzy polskie agencje wracają z 12 Lwami. Zdaniem przedstawicieli branży kreatywnej tak duża liczba nagród przede wszystkim dla McCann Poland dowodzi, że polska reklama od kilku lat istotnie się zmienia i nadąża za światowymi trendami. - Patrząc na całą naszą branżę wciąż trudno nam dorównać zaawansowaniem, skalą czy odwagą projektom projektom pochodzącym z innych rynków. Ale to co widać już na pewno, to że co roku znajdujemy kilka perełek, które śmiało mogą zawalczyć o najwyższe nagrody - uważa Rafał Lampasiak z MullenLowe Warsaw.

fot. materiały prasowe fot. materiały prasowe

Z zakończonego właśnie Międzynarodowego Festiwalu Kreatywności Cannes Lions polskie agencje przywiozły łącznie 12 Lwów, w tym jednego najważniejszego, czyli Tytanowego.

Najwięcej statuetek na swoim koncie ma agencja McCann Poland za projekt "Where to settle" (GdzieZamieszkac.com) zrealizowany dla Mastercard. Zdobyła Tytanowego Lwa, Grand Prix, 2 Złote Lwy, 2 Srebrne i 3 Brązowe.

Dwa Brązowe Lwy zdobyła agencja Ogilvy Poland za kampanię "Buy my cancer" przygotowaną dla Onkofundacji Alivia. Z kolei VMLY&R została uhonorowana Brązowym Lwem za projekt "Sztuka bez wstydu" dla marki Durex (Reckitt Benckiser).

Z wynikiem 9 Lwów, GdzieZamieszkać.com (WhereToSettle) od Mastercard jest jedynym tak mocno wyróżnionym polskim projektem na tym prestiżowym festiwalu. Ponadto, wcześniej główna nagroda tylko raz trafiła w ręce Polaków, w 2019 roku, i również powędrowała na konto Mastercard Polska. Tytanowego Lwa otrzymała wtedy kampania „Ostatni Twój Weekend” zrealizowana wspólnie z partnerami – bankiem BNP Paribas, agencją VMLY&R Poland,Fundacją Sukces Pisany Szminką i Gazeta.pl.

Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/cannes-lions-tytanowy-lew-grand-prix-mccann-poland-kampania-where-to-settle-mastercard

Przedstawiciele polskich agencji reklamowych zgodnie twierdzą, że tegoroczny festiwal Cannes Lions pokazał, że polska branża reklamowa nie ustępuje poziomem na arenie międzynarodowej.

- Liczne nominacje i zdobyte nagrody są dowodem na to, że umiemy tworzyć projekty na światowym poziomie – podkreśla Szymon Demirkol, associate creative director w Saatchi & Saatchi (Publicis Groupe).

Prace z Polski to głównie akcje i kampanie społeczne

Jego zdaniem ciekawe jest, że spośród polskich zgłoszeń najwięcej nagród zdobywa projekt „Where to settle”, który de facto reklamą nie jest, a raczej zaawansowaną technologicznie usługą opartą o wnikliwe dane i ich analizę.

- Z jednej strony cieszy fakt, że reklama tak dalece wykracza poza swoje standardowe ramy, z drugiej skłania to do pewnej refleksji – zaznacza nasz rozmówca. - W odróżnieniu bowiem od zagranicznych, nagradzanych prac, które w większości są kampaniami produktowymi, nagradzane projekty z Polski to wciąż głównie akcje specjalne i kampanie społeczne – mówi Szymon Demirkol. I dodaje: - A szkoda, nasza praca na co dzień polega przecież na skutecznym rozwiązywaniu wyzwań biznesowych klientów. Byłoby niezmiernie satysfakcjonujące, gdyby to rzeczywiste, polskie kampanie reklamowe zaczęły dominować w zdobywaniu nagród i nominacji. Naszym wyzwaniem na przyszłość jest efektywna praca z klientami, w celu edukacji, że regularna komunikacja może równie dobrze być wyjątkowo skuteczna jak i kreatywna, a przez co posiadać znaczny potencjał do zdobywania nagród, nawet tak wysokiej rangi jak Cannes Lions – wskazuje ekspert z Saatchi&Saatchi.

Także dla Rafała Lampasiaka, strategy directora w MullenLowe Warsaw duża liczba nagród dla agencji McCann Poland oraz nagrody dla Ogilvy Poland oraz dla VMLY&R Poland jest dowodem na to, że polska reklama od kilku lat istotnie się zmienia i nadąża za światowymi trendami. Zaznacza zarazem, że nie jest to oczywiście jeszcze skokowa zmiana.
- Patrząc na całą naszą branżę wciąż trudno nam dorównać zaawansowaniem, skalą czy odwagą projektom projektom pochodzącym z innych rynków. Ale to co widać już na pewno, to że co roku znajdujemy kilka perełek, które śmiało mogą zawalczyć o najwyższe nagrody – zauważa.

Polska kreatywność staje się mocniejsza

W ocenie Piotra Osińskiego, executive creative directora w agencji VMLY&R, który był też jurorem na tegorocznym Cannes Lions, poziom festiwalu jest w tym roku wysoki. - Również nasza polska reprezentacja jest mocna. Myślę, że w parze z podnoszeniem jakości naszych kampanii idzie też umiejętność opakowywania ich w interesujące kejsy – historie, które budzą emocje – wskazuje.

- Cieszy jak polska kreatywność jest głośniejsza, bo to sygnał dla klientów, że warto walczyć o kreacje. Dodatkowo im więcej nagród z Polski, tym więcej jurorów w kolejnych edycjach konkursu. DDB ma wielkie kreatywne tradycje a tym roku jesteśmy pierwsi jako Network of the Year. Super być częścią tego sukcesu – dodaje Zuza Duchniewska, chief creative officer w DDB Warszawa.

Filip Beźnicki, managing partner w Stratosferze ma wrażenie, że polskie agencje kreatywne coraz lepiej rozumieją, co wygrywa w Cannes i czego oczekują jurorzy. - Tak więc agencje pod tym kątem się sprofesjonalizowały, wiedzą jak zrobić case i co w nim powinno być, żeby mieć szansę na Lwa w Cannes. Pod tym kątem nie musimy mieć już żadnych kompleksów wobec świata, nauczyliśmy się grać w „canneńską grę” – podkreśla. - Także jeśli połączymy to z klientem, który jest otwarty, chce robić rzeczy nie nastawione bezpośrednio na zysk, to daje nam to mieszankę, która może się sprawdzić – jak w przypadku wielkiego sukcesu kampanii „Gdzie Zamieszkać?” dla Mastercard, przygotowanej we współpracy z McCannem. Wielki sukces, deszcz nagród – także nic tylko gratulować – dodaje.

Cannes Lions premiuje projekty, które odpowiadają na problemy

Analizując kampanie z Polski zgłoszone do Cannes Lions, a także te nagrodzone widać, że zauważone i docenione zostały projekty , które nie były projektami "robionymi pod nagrody i konkurs w Cannes" (co często wcześniej zarzucano projektom w tym festiwalu nagradzanym), ale były kampaniami, które okazały się społecznie ważne i potrzebne. Potwierdzają to w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przedstawiciele branży reklamowej.

Wskazują, że już od pewnego czasu Cannes Lions najbardziej premiuje projekty, które odpowiadają na realne problemy. - Mam na myśli rozwiązania, które faktycznie wchodzą w życie, a nie tylko te, które mają potencjał. Kiedyś można jeszcze było przebić się z pomysłem na jakąś zmianę, dziś trzeba ją wprowadzić tu i teraz, a nie rozprawiać o tym co może wydarzyć się w przyszłości. Można to też podsumować tym, że w Cannes nie nagradza się już pracy agencji, tylko to jak pracował sam projekt – podkreśla Rafał Lampasiak. Jako przykład wskazuje najwyżej ocenioną pracę z Polski, czyli projekt "Where To Settle". - Oczywiście wiem, jak wiele pracy włożyła w nią agencja, ale to co nas urzeka w niej najbardziej to nie sam pomysł, realizacja, tylko jego faktyczne działanie. I za to właśnie należą się największe brawa - mówi Rafał Lampasiak.

Dodaje, że widać coraz wyraźniej odpływ tzw. kampanii „wydmuszek”. - Z mojego doświadczenia kampanie wymyślane pod konkursy mają negatywny wpływ na całą naszą branżę. Nie ma nic gorszego niż chwalenie się kampanią, która nie przyniosła żadnych efektów poza nagrodą w konkursie. W ten sposób pokazujemy naszym klientom, że nie traktujemy swojej pracy poważnie - dodaje Lampasiak.

Cannes nie jest już tylko festiwalem reklamowym
Jego zdaniem na Cannes Lions dokonała się pewna przemiana i nastąpiła ona wraz z tym, że na festiwalu zaczęły się pojawiać projekty bardzo różnorodne, angażujące różne podmioty i faktycznie zmieniające rzeczywistość. - Trudno już chyba nawet mówić o Cannes jako o festiwalu reklamowym. To pokaz i lekcja jak na całym świecie możemy skutecznie wprowadzać potrzebne zmiany – dodaje nasz rozmówca.

Zauważa, że Cannes Lions od dłuższego czasu walczy z kampaniami, które są ewidentnie przygotowywane pod nagrody i oprócz nagród nie przynoszą nikomu żadnej korzyści. - Przypominają o tym przewodniczący składów jurorskich. Jurorzy są również proszeni, by korzystając ze specjalnych narzędzi starać się ocenić, czy np. konkretna akcja społeczna miała sens dla danej marki i czy jest zbieżna z jej wartościami – innymi słowy, czy nie jest to właśnie wydmuszka na potrzebę zgłoszenia. Poza tym pozostaje analiza wyników – opowiada Piotr Osiński.

Według Zuzy Duchniewskiej, chief creative officera w DDB Warszawa problem robienia nagród pod konkurs istnieje zawsze. - Tylko od moralności twórców zależy ocena, czy ich kampania (szczególnie non profit) coś zmieniła i powinna zostać nagrodzona, czy też nie i w imię własnej próżności poświęcili faktyczny cel. Cieszy, że takich kampanii jest coraz mniej,  a zwycięska kampania Mastercard jest tego dowodem, czyli naprawdę make the difference – mówi.

- Ciężko się nie wkurzyć. W realu: przetargi, prezentacje, ważne spotkania. A w social media? Riwiera Francuska, plaża, rose i Lwy zdobywane hurtowo w Cannes przez agencje z Polski. Tak dla większości branży wygląda końcówka czerwca. Szkoda, że Międzynarodowy Festiwal Kreatywności dostępny jest tylko dla nielicznych – wskazuje z kolei Michał Oleksów, creative director w  Cut the Mustard.

To wciąż ogromne doświadczenie
Uważa, że wyjazd do Cannes to doświadczenie - i to z tych przez duże „D”. - Chociaż znajdą się tacy, którzy powiedzą, że Cannes Lions to festiwal odrealniony i ważny dla samej branży, to niepodważalnym faktem jest, że nagradza najbardziej ambitne projekty kreatywne z całego świata. Jasne — jak każdy konkurs ma swoje zasady, w które trzeba się wstrzelić z pracą, ale czy serio warto słuchać tych krytyków? - pyta nasz rozmówca stwierdzając zarazem, że ciężko zgodzić się z ich opinią oglądając case study nagrodzonych prac.

Jako przykłady wskazuje m.in. wielokrotnie wyróżniany MouthPad+ ułatwiający niepełnosprawnym komunikowanie się ze światem; Adlam — czyli nowy zdigitalizowany przez Microsoft alfabet, który pomaga ludowi Fulani zachować ich język i kulturę czy wreszcie polski "Where to settle" dla  Mastercard - projekt stworzony z myślą o wsparciu Ukraińców uciekających przed wojną do Polski. - To oczywiście przykłady zwycięskich projektów, ale o ich wartości nie świadczą jedynie nagrody, ale wpływ na społeczności, którym realnie pomogły - podkreśla Michał Oleksów.

Piotr Osiński w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dodaje, że na tegorocznym Cannes Lions widoczny był wzrost wagi pomysłów dotyczących np. transformacji biznesowej czy creative commerce. - Kiedyś te prace zdobywały nagrody tylko w swoich kategoriach. Teraz widzimy je zdobywające złota również w innych kategoriach. Co  potwierdza tezę, że w Cannes Lions nagradza się coraz więcej prac, które przekładają się na wyniki biznesowe – zauważa.  

Dołącz do dyskusji: 12 Lwów dla polskich agencji w Cannes Lions. "Nauczyliśmy się grać w canneńską grę"

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jw
Last but not least: to też maszyn(k)a do robinia konkretnych pieniędzy dla Ascential.
7 4
odpowiedź
User
albinos
Czy przez to poziom polskiej reklamy wzrośnie? Pytanie otwarte... Mnie oczy bolą od codziennej porcji reklam Kasztelanów, Żabek, ntego Żubra i żałosnych rymowanek dla Ży.
9 5
odpowiedź
User
Maroo
Polska reklama jest ujowa i nudna. Pokazują to dobitnie spoty reklamowe w tv i radiu, nudne kampanie outdoor i kryzysy wizerunkowe, które przy okazji nich wynikają...
0 0
odpowiedź