SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Biedronka z kolejnymi zarzutami od UOKiK. Chodzi o „Magię Rabatów”

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił właścicielowi sieci Biedronka zarzuty dotyczące promocji „Magia Rabatów Zabawki i Książki - voucher”. Według regulatora poprzez skomplikowane warunki, sposób ich przedstawiania i niepełne komunikaty o zasadach akcji Jeronimo Martins Polska mogło naruszać zbiorowe interesy konsumentów.

fot. materiały prasowe Biedronkifot. materiały prasowe Biedronki

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postępowanie w tej sprawie podjął na podstawie sygnałów od klientów. Niektóre zamieszczano na profilu facebookowym Biedronki. - Po prostu „super promocja” - dostaje się voucher, którego prawie na nic nie można wykorzystać.(…) W dodatku ani pracownicy w sklepie, ani biuro obsługi klienta nie potrafią podać przykładów produktów, na które voucher można będzie wykorzystać - czytamy we wpisie przytoczonym przez UOKiK.

Promocja trwała od 1 do 3 grudnia ub.r. W reklamach Biedronka podkreślała, że przy zakupie trzech produktów z kategorii zabawek i książek, z kartą sieci Biedronka lub aplikacją, klient dostanie zwrot na voucher 50 proc. wartości kupionych towarów.

Zarzuty UOKiK dot. reklam promocji w Biedronce

W grafikach reklamowych przy sloganie voucherze dodano gwiazdkę odsyłającą do zapisanej mniejszą czcionką informacji, że voucher obowiązuje tylko na artykuły przemysłowe i tekstylia. UOKiK podkreśla w komunikacie, że nigdzie nie podano jednoznacznych informacji na temat produktów wchodzących w skład tych kategorii, były natomiast w sposób słabo czytelny, drobną czcionką wskazane liczne towary, których promocja nie dotyczyła oraz informacja, że pełna lista wyłączeń znajduje się w regulaminie dostępnym na stronie internetowej sieci. Nigdzie indziej nie można było, przed dokonaniem zakupu, dowiedzieć się na co dokładnie będzie można wykorzystać voucher, a na co nie.

Dopiero po skorzystaniu z akcji promocyjnej, z informacji na voucherze, konsumenci dowiadywali się, że wyłączone z promocji są produkty chemii gospodarczej, kosmetyki, środki czyszczące czy odświeżacze powietrza, które w powszechnym rozumieniu mogą należeć do objętych promocją kategorii produktów. Klienci nie mogli już zrezygnować z zakupów i zażądać zwrotu pieniędzy.

- Czas wprowadzenia promocji w sklepach Biedronka obejmował okres przedświąteczny, w którym większość z nas robi wzmożone zakupy, również związane są ze zwyczajem dawania prezentów. Wybór miejsca, sklepu, sieci - często uzależniony jest od dodatkowych bonusów, rabatów, które przy wzmożonych wydatkach są dla konsumentów atrakcyjne. W przypadku akcji zorganizowanej przez Jeronimo Martins Polska komunikowane korzyści mogły wprowadzać w błąd - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Według Urzędu treści reklamowe eksponowały wyłącznie korzyści wynikające z promocji. - Inne ważne informacje, takie jak wyłączenia produktów, były pokazane w sposób nieczytelny, małą czcionką lub nie było ich wcale. Co więcej, skomplikowany regulamin oferty nie był dostępny w sklepach, można się było z nim zapoznać wyłącznie na stronie internetowej Biedronki - przez co nie wszyscy konsumenci mogli mieć do niego łatwy dostęp w momencie dokonywania zakupów w sklepie stacjonarnym. Konsumenci nie dostawali rzetelnych informacji potrzebnych do podjęcia decyzji o skorzystaniu z oferty - wyliczono w komunikacie.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

- Przedsiębiorca organizując promocje, w szczególności dotyczących prostych czynności jak dokonywanie codziennych zakupów w dyskontach czy supermarketach, powinien tak tworzyć jej zasady, aby były one nieskomplikowane dla konsumentów i by mogli oni w łatwy i przystępny sposób zapoznać się ze wszystkimi jej istotnymi warunkami. Spółka Jeronimo Martins Polska promowała ofertę, która zawierała wiele wyłączeń i ograniczeń względem haseł reklamowych i przekazywała to w sposób utrudniający konsumentom zapoznanie się z nimi. W konsekwencji klienci zachęceni promocją dokonywali zakupów, na które - znając szczegóły akcji - mogliby się nie zdecydować - dodaje Tomasz Chróstny.

Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone w dalszym postępowaniu UOKiK, na Jeronimo Martins Polska może zostać nałożona kara wynosząca do 10 proc. rocznych obrotów firmy.

Biedronka z serią kar od UOKiK

Pod koniec 2020 roku prezes UOKiK nałożył ponad 723 mln zł kary na właściciela Biedronka. Ocenił, że firma z wykorzystaniem rabatów retrospektywnych nieuczciwe zarabiała kosztem dostawców produktów spożywczych, głównie owoców i warzyw. To rekordowa kara od UOKiK-u za nadużywanie pozycji rynkowej w relacjach biznesowych. Jeronimo Martins Polska podkreśliło, że nie zgadza się z zarzutami i odwoła się do sądu. Swoje stanowisko firma przedstawiła w formie ogłoszenia w wielu tytułach prasowych.

Wiosną 2021 roku prezes UOKiK nałożył na Jeronimo Martins Polska 60,1 mln zł kary za wprowadzanie konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców. Firma w przesłanym do mediów oświadczeniu zapowiedziała że odwoła się od decyzji, a także rozważa pozwy przeciw Skarbowi Państwa i UOKiK. W kwietniu br. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podtrzymał tę grzywnę.

Z kolei w połowie czerwca prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 160,9 mln zł grzywny na Jeronimo Martins Polska za nieprawidłowości przy promocji „Tarcza Biedronki antyinflacyjna” z wiosny ub.r. Kara jest nieprawomocna, właściciel Biedronka planuje odwołać się od niej do sądu.

Dołącz do dyskusji: Biedronka z kolejnymi zarzutami od UOKiK. Chodzi o „Magię Rabatów”

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gosc
Ludzie nadal dają się nabierać na te promocje?
odpowiedź
User
koczkodan
Podobno Biedronka zapowiadała proces wobec prezesa za nękanie... pociągają się wzajemnie po sądach
odpowiedź
User
Nick
Pan Prezes ma ewidentnie osobistą urazę do Biedronki, co chwila jakieś zarzuty i kary? Tak jakby w innych sklepach regulaminy i akcje były cacy i jasne, a tutaj ciągle źle i skomplikowanie.
odpowiedź