SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Centra handlowe: w pierwszym kwartale br. o 1/5 klientów mniej

Odwiedzalność centrów handlowych w pierwszym kwartale tego roku spadła o 21,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego - wynika z danych Retail Institute. Znacznie spadły także obroty placówek handlowych. Autorzy raportu prognozują silne turbulencje dla całej branży. 

Na kwartalny raport na temat kondycji centrów handlowych cieniem kładzie się sytuacja epidemiczna, w efekcie której tradycyjny handel został na pewien czas znacząco zamrożony. Zamknięcie centrów handlowych w następstwie Covid-19 znacznie wpłynęło na kondycję tych placówek w pierwszym kwartale tego roku. Przypomnijmy - od 14 marca do 4 maja na terenie centrów handlowych mogły działać wyłącznie: sklepy spożywcze, drogerie, apteki, sklepy budowlane, zoologiczne, z zabawkami, a także pralnie i sklepy optyczne.

Obroty najemców prowadzących działalność w 140 centrach handlowych monitorowanych przez Retail Institute spadły o 62 proc. r/d/r/, a zagregowana wartość obrotów na koniec pierwszego kwartału tego roku  była o 18,9 proc. niższa niż w tym samym czasie 2019 roku.

W marcu średni obrót spadł z 767,7 do 290,7 zł na m.kw. pow. najmu, przy czym największe spadki odnotowała branża modowa (73 proc. r/d/r), którą w dół ciągnęły najmocniej: odzież i akcesoria sportowe (80,1 proc. r/d/r), obuwie (75,9 proc) oraz moda męska (74,2 proc).

W marcu spadły również obroty specjalistycznych sklepów spożywczych (-16,6 proc. r/d/r) oraz najemców z kategorii zdrowie i uroda (-24,3 proc. r/d/r).

- Niestety ponowne otwarcie kawiarni i restauracji przy obecnych restrykcjach i limitach wejść do lokalu (1. osoba na 15 m.kw), może oznaczać, że dla wielu firm dalsze prowadzenie działalności w takich warunkach będzie nieopłacalne - czytamy w raporcie Retail Institute.

Odpływ klientów z centrów handlowych

Od początku roku do 3 maja włącznie odnotowano 34,4 proc. mniej wejść do centrów handlowych niż w tym samym okresie 2019 roku. Eksperci Retail Institute przewidują w kolejnych tygodniach nie tylko ograniczenie liczby wizyt w centrach handlowych, ale również ich częstotliwość i czas trwania.

Odwiedzialność centrów handlowych od stycznia do końca marca br. była o 21,7 proc. niższa niż w tym samym okresie rok wcześniej. Marzec był o 51,6 proc, a kwiecień aż o 74,9 proc słabszy niż te same miesiące 2019 roku.

Eksperci Retail Institute przewidują w kolejnych tygodniach nie tylko ograniczenie liczby wizyt w centrach handlowych, ale również ich częstotliwość i czas trwania.

Od 4 do 10 maja włącznie żadne centrum handlowe w Polsce nie przekroczyło wyznaczonego przez Rząd limitu wejść (1 osoba na 15 m.kw.) - wskazano w raporcie Retail Institute.

W tygodniu od 4 do 10 maja odwiedzalność 140. centrów handlowych monitorowanych przez Retail Institute wzrosła o 111,5 proc. w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Wyniki były jednak o 41,6 proc. niższe niż w tym samym tygodniu (6 do 12 maja) 2019 roku.

Największe spadki odnotowały centra duże (mające powyżej 40 000 m.kw pow. najmu, 49 proc.), średnie (mające od 20 000 do 39 999 m.kw. pow. najmu 39,7 proc.), małe (mające od 5000 do 19 999 m.kw. pow. najmu 31,4 proc.) oraz bardzo małe (do 4999 m.kw. pow. najmu 29,7 proc.).

- Wyniki świadczą nie tylko o tym, że Polacy lubią centra handlowe, ale również o naszej silnej potrzebie powrotu do normalności. To optymistyczny prognostyk na przyszłość. Dalecy jednak jesteśmy od tego, aby nadawać wynikom z ostatniego tygodnia nadmierne znaczenie. Z oceną zmian zwyczajów i nawyków zakupowych musimy wstrzymać się minimum kilkanaście tygodni - komentuje Anna Szmeja z Retail Institute.

Centra handlowe potrzebują nowej formuły

Skupione wokół Retail Institute sieci handlowe sygnalizują poprawę wskaźników konwersji (stosunek liczby wejść do sklepu do liczby transakcji) oraz ROPO (research online, purchase offline). Nie oznacza to jednak ożywienia handlu, a to, że zakupy są przemyślane i zaplanowane. Nadal liczba wejść do sklepów jest o kilkadziesiąt procent niższa niż w tym samym okresie 2019 roku.

- Pandemia potwierdziła to, o czym eksperci związani z Centrum Transferu Wiedzy i Innowacji NextGenLab mówią od wielu miesięcy. Konieczne jest stworzenie nowego, innowacyjnego konceptu centrum handlowo-usługowo-rozrywkowego, który z większą elastycznością będzie dostosowywał się do zmian zachodzących w otoczeniu społecznym, ekonomicznym i technologicznym - mówi Anna Szmeja.

"Wszyscy jedziemy na jednym wózku"

Jak wskazano w raporcie Retail Institute, przychody centrów handlowych w okresie od 14. marca do 4. maja spadły praktycznie do zera. W tym czasie centra były otwarte i ponosiły wszystkie koszty tj. podatki od nieruchomości, użytkowanie wieczyste, serwisy sprzątające, zobowiązania w stosunku do banków i wiele innych.

- Wszyscy chcemy jak najszybciej wrócić do normalnego życia i dotychczasowych relacji biznesowych - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Michał Świerczyński, członek zarządu EPP odpowiedzialny za komercjalizacje nieruchomości. EPP zarządza ponad 20 centrami handlowymi w Polsce (m.in. warszawską Galerią Młociny, wrocławskim Pasażem Grunwaldzkim czy kilkoma centrami pod szyldem M1).

Jak czytamy w raporcie Retail Institute, instytut "już na początku kryzysu sygnalizował, że wypracowanie uniwersalnego rozwiązania czynszowego dla wszystkich branż operujących w centrach handlowych jest niemożliwe".

Michał Świerczyński wskazuje z kolei, że EPP prowadzi obecnie negocjacje z najemcami lokali, a do każdego podchodzi indywidualnie, "biorąc pod uwagę sytuację finansową najemcy i wartość komercyjną centrum handlowego".

- Naszym celem zawsze było tworzenie długofalowych relacji z najemcami, co wiąże się też z dopasowaniem stawek czynszu do danej sytuacji. Obecnie prowadzimy rozmowy z najemcami odnośnie zakresu naszej pomocy, m.in. poprzez tymczasowe obniżki czynszu. Ważne jest, aby wszyscy uczestnicy rynku – najemcy, wynajmujący i banki – kierowali się zasadą solidarności i partnerskim podejściem. To nie jest czas na wykorzystanie sytuacji do załatwienia swoich partykularnych interesów, ponieważ wszyscy jedziemy na jednym wózku - tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Świerczyński.

Przedstawiciel EPP dodaje też, że "obecna sytuacja jest wielkim wyzwaniem zarówno dla najemców, jak i dla nas samych - wynajmujących". - Prowadzimy trudne rozmowy z bankami, aby zapewnić sobie w miarę możliwości jak najbardziej elastyczne podejście przy rozmowach z naszymi najemcami - mówi Michał Świerczyński. 

Dołącz do dyskusji: Centra handlowe: w pierwszym kwartale br. o 1/5 klientów mniej

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl