SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

250 czołgów Abrams dla Polski

Szef MON Mariusz Błaszczak podpisał kontrakt na zakup od USA 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji za ok. 4,75 mld dolarów; zapowiedział, że jeszcze w tym roku wojsko USA przerzuci do Polski 28 czołgów w celach szkoleniowych. Dostawy przewidziano na lata 2025-26.

"To bardzo ważny dzień w historii współpracy polsko-amerykańskiej; to ważne wzmocnienie Wojska Polskiego" – powiedział Błaszczak we wtorek w warszawskiej Wesołej, gdzie stacjonuje 1. Warszawska Brygada Pancerna im. Tadeusza Kościuszki.

Zwrócił uwagę, że czołgi zostaną przekazane rozlokowanej na wschód od Wisły 18. Dywizji Zmechanizowanej, w tym współtworzącej ją 1. Brygadzie Pancernej. "Zadaniem tych czołgów i konsekwencją tego, że wzmacniamy Wojsko Polskie, jest odstraszanie ewentualnego agresora. Wszyscy mamy świadomość tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą" – dodał.

Podkreślił, że w ubiegłym roku Polska przeznaczyła na obronność 2,34 proc. PKB, co stawia ja na 3. miejscu w NATO. "Tylko bezpieczna Polska może się rozwijać. Tworzymy nowe jednostki, wyposażamy je w nowoczesny sprzęt" – powiedział. "Kupujemy sprzęt, który jest najlepszy" - zapewnił, przypominając kontrakt na samoloty F-35.

Jak dodał, że kontrakt obejmuje także szkolenia, dostawę sprzętu towarzyszącego i amunicji w "poważnej ilości". "Jesteśmy na dobrej drodze, aby w Polsce ustanowić również zdolności serwisowe" – zaznaczył.

Szef MON przypomniał wsparcie, jakiego sprzedaży czołgów Polsce udzielali kongresmeni USA i sekretarz obrony Lloyd Austin. Podkreślił, że Polska podpisała umowę na zakup Abramsów w najnowszej wersji SEPv3 dwa lata po rozpoczęciu dostaw tego wariantu do wojsk USA.

Ambasador Mark Brzezinski nazwał podpisanie umowy "historycznym dniem w dwustronnych relacjach amerykańsko-polskich". Dziękował wojskom lądowym USA w Europie za transport na miejsce uroczystości czterech czołgów w europejskim kamuflażu, które były tłem uroczystości.

"Zaledwie dwa tygodnie temu prezydent Je Biden odwiedził Polskę, aby pokazać, że w tych bezprecedensowych okolicznościach Stany Zjednoczone solidaryzują się z naszymi sojusznikami i partnerami" – powiedział. Jak mówił, przywołane przez Bidena słowa papieża Jana Pawła II "Nie lękajcie się" miały pokazać, jak ludzie potrafią przezwyciężyć trudności, i można je odnieść do Amerykanów i Polaków, "którzy wspólnymi siłami przeciwstawiają się rosyjskiej agresji".

"Nasze dwustronne relacje nigdy nie były silniejsze. Dzisiejszy dzień jest przykładem naszego zjednoczonego frontu" – powiedział. "To samo przesłanie jedności wystosowały dziesiątki gości wysokiego szczebla, od wiceprezydent Kamali Harris po sekretarza stanu Antony’ego Blinkena i sekretarza obrony Lloyda Austina" – dodał Brzezinski.

"Jesteśmy zjednoczeni we wspólnej obronie i bezpieczeństwie, jesteśmy zjednoczeni w dziele obrony każdego skrawka terytorium NATO i we wspieraniu Ukrainy. Chwała Ukrainie!" – powiedział ambasador. Przypomniał wsparcie udzielone przez USA Ukrainie, także na cele związane z bezpieczeństwem, w tym ostatnią transzę 13,6 mld dolarów, która "jest w drodze dzięki specjalnej ustawie". "Część tych pieniędzy pomoże Ukrainie bronić się przed niesprowokowaną inwazją, pomoże też krajom dotkniętym kryzysem, jak Polska, która stała się schronieniem dla ponad dwóch i pół miliona uchodźców" – mówił.

Zapewnienie bezpieczeństwa członkom NATO nazwał najważniejszym zadaniem Sojuszu. "Odstraszanie przez wzmocnienie wschodniej flanki jest kluczowe" - dodał. "Polska udowadnia, że jest zaangażowana we wzmacnianie całego Sojuszu, pozyskując jako pierwszy europejski kraj czołgi Abrams. Pozyskując 250 czołgów M1A2 Abrams w najnowszej konfiguracji, Polska będzie dysponowała potężną siłą. To jednak coś więcej niż umowa. To początek głębszego partnerstwa między polskimi i amerykańskimi wojskami lądowymi" – przekonywał ambasador.

"Sekretarz Austin prosił mnie, abym jasno powiedział, że to nie tylko zakup i rozmieszczenie, jednorazowa transakcja. Zacieśniamy więzi jako narody, nasze wojska będą działały ramię w ramię" – powiedział, zwracają uwagę na konieczność wspólnych szkoleń w USA i Polsce. "Efektem końcowym jest interoperacyjność. Nasi żołnierze będą się uczyć od siebie nawzajem podczas ćwiczeń, a w razie potrzeby wspólnie bronić naszych narodów" – dodał.

Inspektor Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym, pełnomocnik ministra obrony ds. wdrożenia czołgów Abrams gen. dyw. Maciej Jabłoński poinformował, że szkolenie żołnierzy z obsługi czołgów Abrams rozpocznie się pod koniec kwietnia, a w czerwcu zacznie działać akademia szkolenia Abrams.

Warunki umowy

Podkreślił, że podpisana we wtorek w Warszawie umowa zakupu 250 czołgów podstawowych M1A2 Abrams SEPv3 przewiduje przygotowanie załóg, instruktorów i personelu technicznego. Zapowiedział dostawę urządzeń szkoleniowych, w tym symulatorów, które otrzymają centra szkolenia i pododdziały bojowe.

Poinformował, że dzięki dowódcy V Korpusu Wojsk Lądowych USA gen. broni Johnowi Kolasheskiemu jeszcze w tym roku rozpocznie się szkolenie polskich żołnierzy wojsk pancernych przy użyciu 28 czołgów należących do armii USA. Mają to być wozy Abrams w wersji SEPv2.

Jabłoński dodał, że wsparcie techniczne przewidziane w kontrakcie pozwoli na "sprowadzenie obsług logistycznych do najniższego szczebla tak, aby bataliony Abrams były maksymalnie autonomiczne i samodzielne". Zwrócił uwagę, że zabezpieczenie inżynieryjne, w tym specjalistyczne pojazdy, zapewni swobodę manewru czołgom Abrams, "umożliwiając pokonanie terenu trudnodostępnego, przeszkód terenowych, w tym również wodnych, charakterystycznych dla naszego kraju", a także zapór inżynieryjnych, w tym minowych.

Podkreślił, że przewidziany kontraktem pakiet wsparcia dowodzenia umożliwi łączność nowych platform z już wykorzystywanymi w Wojskach Lądowych oraz wojskach sojuszniczych, pozwoli też na integrację z systemami wsparcia dowodzenia szczebla brygady i dywizji.

"Zamierzamy pozyskać najnowszej generacji amunicję w tym przeciwpancerną amunicję podkalibrową najnowszej generacji i wielozadaniowa amunicję programowalną" – powiedział Jabłoński. Dodał, że polskie czołgi Abrams będą mogły wykorzystywać amunicję stosowaną w czołgach Leopard, także produkowaną w Polsce.

"Jestem żołnierzem V Korpusu, z duma służę tu w Europie. Jestem także oficerem wojsk pancernych i kawalerii" – powiedział Kolasheski, przypominając także o swoich polskich korzeniach. "Kentucky, skąd pochodzi V Korpus, słynie z wyścigów konnych; najlepsze konie wyścigowe nazywamy końmi pełni krwi, są hodowane i trenowane, by były najlepsze. To właśnie dostajecie: 250 czołgów pełnej krwi, najlepsze z najlepszych" – chwalił przedmiot transakcji. Podkreślił, że Polska otrzyma system pancerny o najwyższych zdolnościach, jaki Stany Zjednoczone mogą zaoferować.

Dodał, że "te czołgi zasadniczo różnią się od czołgów posiadanych przez inne państwa", a ich wprowadzenie do polskiej armii oznacza zmiany w szkoleniu i organizacji, a także w sposobie walki.

"Dwa tygodnie temu zakończyliśmy Saber Strike – wspólne ćwiczenie sił z Polski, USA i innych sojuszników z NATO. Sprawdzaliśmy i doskonaliliśmy nasze planowanie i taktykę. Myślę, że wobec działań Rosji na Ukrainie nigdy nie było to bardziej aktualne" – zaznaczył Kolasheski, podkreślając wagę interoperacyjności.

Międzyrządowa umowa, podpisana w formule FMS, przewiduje zakup 250 czołgów ze sprzętem towarzyszącym: 26 wozami zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules i 17 mostami towarzyszącymi M1074. Kontrakt obejmuje zapas części zamiennych i eksploatacyjnych, mobilne warsztaty naprawcze, szkolenia, dostawę trenażerów i symulatorów.

Zakupu dokonano w trybie pilnej potrzeby operacyjnej.

Polska kupi amunicję szkolną i bojową, w tym podkalibrową i kumulacyjną amunicję przeciwpancerną. Strona polska otrzymała tez zgodę na zakup w dalszej kolejności przeciwpancernej amunicji podkalibrowej z rdzeniem wolframowym nowej generacji oraz programowalnej wielozadaniowej amunicji odłamkowo-burzącej. W czołgach będzie można używać amunicji produkcji polskiej i niemieckiej, a tym pocisków DM-63A1.

Jak podało MON, trwają rozmowy między polskimi i amerykańskimi firmami dotyczące "transferu technologii i budowy kompetencji w polskim przemyśle w zakresie obsług czołgów". W Polsce ma zostać ulokowane zamówienie na wozy dowodzenia i wozu ewakuacji medycznej jako sprzętu towarzyszącego czołgom Abrams.

Czołgi będzie można wyposażyć w aktywny system obrony Trophy, niszczący pociski przeciwpancerne. Czołg jest napędzany silnikiem turbowałowym o mocy 1500 KM, w najnowszej wersji został wyposażony także w w pomocniczą jednostkę napędową zasilająca systemy czołgu niezależnie od silnika głównego. Masa bojowa wynosi 65-70 t zależnie od wyposażenia. Abramsa w wersji SEPv3, opracowanej w 2018 r., kupiła także Australia.

Dostawy broni dla Polski

W lutym, na kilka dni przed rosyjską napaścią na Ukrainę, Departament Stanu USA wydał zgodę na sprzedaż Polsce wozów w tym wariancie, produkowanym seryjnie od 2018 r., i wprowadzonym do służby w amerykańskich wojskach lądowych dwa lata później.

Władze USA zgodziły się na sprzedaż Polsce także 250 zestawów do unieszkodliwiania ładunków wybuchowych odpalanych drogą radiową, 26 wozów zabezpieczenia technicznego Hercules, 17 mostów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym, 276 karabinów kalibru 12,7mm, 500 karabinów 7,62mm, 15 turbin gazowych napędzających Abramsa, tysięcy sztuk amunicji szkolnej i bojowej, systemów łączności i odbiorników GPS, części zapasowych i wyposażenia dla zaplecza remontowego.

Zgoda opiewa na 6 mld dolarów - maksymalną kwotę w przypadku sprzedaży w formule FMS – sprzedaży uzbrojenia używanego przez amerykańskie siły zbrojne.

Czołg Abrams

Abrams wszedł do służby w 1980 r.; jego najnowsza wersja SEPv3 ma pogrubiony przedni pancerz, wzmocnione dno kadłuba, by lepiej chronić załogę przed wybuchami pod czołgiem; wozy mają być przygotowane do łatwego montażu pancerza reaktywnego. Jednym z przyjętych od początku założeń konstrukcyjnych było zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa załodze, która – dzięki budowie wieży – ma szansę przeżyć także w razie trafienia i eksplozji amunicji. Najnowszy wariant opracowano także z myślą o uproszczeniu serwisu i ułatwieniu obsługi przez dowódcę, działonowego, ładowniczego i kierowcę. Elektroniczne systemy mogą być zasilane z jednostki pomocniczej, bez uruchamiania silnika głównego.

Abrams jest uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm skonstruowaną przez niemiecki koncern Reinmetall, licencyjne działa zostały z czasem zmodyfikowane przez Amerykanów.

Ważący ok. 70 ton czołg napędza silnik turbowałowy o mocy 1500 koni mechanicznych, który jest w stanie rozpędzić maszynę do prędkości ok. 70 km na godzinę. Wojska USA stosują paliwo lotnicze, turbinę można jednak zasilać różnymi paliwami. Wielopaliwowość jest uważana za zaletę tego napędu, za wadę – zużycie paliwa ok. dwukrotnie wyższe niż w czołgach Leopard 2 i niemożność pokonywania przez czołg głębokich przeszkód wodnych. Opracowany w systemie miar stosowanym w USA pojazd będzie też wymagać budowy odpowiedniego zaplecza technicznego.

Czołgi M1 Abrams w różnych wersjach są na wyposażeniu wojsk Maroka, Kuwejtu, Iraku, Egiptu, Australii, Arabii Saudyjskiej i wkrótce Tajwanu. Były używane w wojnie w Afganistanie i Iraku. Abramsy irackiej armii brały udział w wojnie przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu (IS), a saudyjskie podczas wojny domowej w Jemenie.

Produkowany przez koncern General Dynamics w fabryce w Limie w stanie Ohio czołg został nazwany imieniem gen. Creightona Abramsa, dowódcy wojsk USA w Wietnamie w latach 1968-1972. Główne firmy zaangażowane w dostawy to General Dynamics Land Systems w Sterling Heights (stan Michigan), BAE Systems w York (Pensylwania), Leonardo DRS w Arlington (Wirginia), Honneywell Aerospace (Phoenix, Arizona), Raytheon Company w McKinney w Teksasie i Lockheed Martin w Orlando na Florydzie.

O zamiarze zakupu czołgów M1A2 Abrams SEPv3 poinformowali w lipcu ub. r. wicepremier Jarosław Kaczyński i szef MON. Zapowiadano, że 250 amerykańskich czołgów ma kosztować ok. 23 mld zł. Wydatki związane z zakupem mają w latach 2021-2026 wynieść 4,8 mld zł.

Dołącz do dyskusji: 250 czołgów Abrams dla Polski

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl