SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Instagram daje i zabiera - to koniec polskiej firmy Hashlovers

Dziesiąty maja był ostatnim dniem działalności polskiego startupu Hashlovers, który pomagał markom w komunikacji na Instagramie. Powodem zamknięcia jest zmiana algorytmu aplikacji, która sparaliżowała działanie usługi.

Hashlovers to narzędzie wspomagające komunikację marek na Instagramie. Dzięki niemu, marketerzy mogli wyszukiwać w czasie rzeczywistym posty, które użytkownicy oznaczali konkretnymi hasztagami. To ułatwiało wejście w interakcje np. z fanami danej marki, produktu czy usługi. Zdjęcia i filmy można było odszukiwać także po lokalizacji.

Na rynku Hashlovers pojawiło się w 2014 roku. Jego pomysłodawcą i jednocześnie prezesem był Łukasz Wołek.

Dlaczego startup znika z rynku? Jak wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Wołek, wszystkiemu są winne zmiany algorytmu Instagrama, które uniemożliwiają obecnie znajdywanie postów po hasztagach i lokacji.

- Instagram zaplanował wyłączanie API małymi etapami podając przy tym konkretne daty. Jednak na początku kwietnia jednego dnia drastycznie zmniejszył limit liczby zapytań do API (z 5000/h na 200/h), a następnego wyłączył dostęp do większości zasobów - wyjaśnia Łukasz Wołek.

Zmiana okazała się na tyle dotkliwa, że praktycznie "zamroziła" działanie Hashlovers.

- Instagram uruchomił nowe API, które ma działać w oparciu o Graph API Facebooka. W tym momencie nowe API ma obsługiwać jedynie profile biznesowe i nie pozwala na wyszukiwanie zdjęć po hashtagach ani lokalizacji. Jest krótka informacja, że w 2019 nowe API będzie wspierać zwykłe profile instagramowe, ale zapewne w bardzo ograniczonym zakresie. Praktycznie nie ma nigdzie informacji o tym czy powróci możliwość wyszukiwania zdjęć po hasthtagu/lokalizacji - komentuje Wołek.

W konsekwencji, Hashlovers został wyłączony 10 maja. Do zamknięcia obsługiwał 500 zarejestrowanych darmowych kont. Z narzędzia korzystało wielu klientów - m.in. Castorama, Pasaż Grunwaldzki, Sokołów, Beskidzkie, Magnat, Vidaron, Śnieżka czy Activlab. Wszyscy zostali powiadomieni przez firmę o wyłączeniu funkcjonalności.

Jak informuje nasz portal Łukasz Wołek, zamknięcie Hashlovers nie pociąga za sobą zwolnień zespołu pracującego przy obsłudze narzędzia - łącznie ok. 10 osób. Wszyscy zostali przydzieleni do innych zadań w agencjach Eura7 i Abanana - w ramach których funkcjonowało narzędzie.

Haslovers to nie jedyna funkcja, która znika z rynku w następstwie zmian w Instagramie. Podobny los spotkał Webstę, Mass Planner, Influx Social, Fan Harvest i Instagress.

Dołącz do dyskusji: Instagram daje i zabiera - to koniec polskiej firmy Hashlovers

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
charlie
Przecież zdjęcia po hashtagach można wyszukiwać bezpośrednio w aplikacji Instagram, nie potrzeba do tego żadnych dodatkowych narzędzi.
0 0
odpowiedź
User
michalr90
Przecież zdjęcia po hashtagach można wyszukiwać bezpośrednio w aplikacji Instagram, nie potrzeba do tego żadnych dodatkowych narzędzi.
Ale tu przychodziły powiadomienia w czasie rzeczywistym. Teraz można to robić tylko ręcznie.
0 0
odpowiedź
User
Jeden drugiego napędza
Facebook zyskuje dzięki Instagramowi, to tam użytkownicy i firmy zamieszczają zdjęcia, dane marketingowe, kontaktowe itp. Jak Facebook traci, to Instagram zyskuje, ale zasila Facebooka, bo należy do tej rodziny. Wszystko napędza siebie nawzajem i nie upadnie tak prędko, no chyba, że ludzie oprzytomnieją i docenią, że życie bez tego jest przyjemniejsze i naturalniejsze, ale to potrwa.
0 0
odpowiedź