SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Filmowcy krytykują program premii, który wdraża Netflix

Platforma Netflix zaczęła podpisywać z producentami aneksy do umów, które mają zapewnić im dodatkowe wynagrodzenie za wyświetlenia ich produkcji w serwisie. Stowarzyszenie Filmowców Polskich mocno krytykuje zapisy umów przygotowane przez Netfliksa, twierdząc, że są sprzeczne z przepisami prawa. Platforma podkreśla, że tezy z oświadczenia filmowców są nieprawdziwe.

Fot. PixabayFot. Pixabay

Netflix wprowadzenie systemu wynagrodzeń uzależnionego od popularności filmów i seriali na swojej platformie zapowiedział rok temu. Platforma zdecydowała się na stworzenie systemu, który będzie działać bez żadnych pośredników - Dodatkowe wynagrodzenie jest wypłacane twórcom bezpośrednio. Przyniesie korzyści osobom, które mają wpływ na sukces serialu - m.in. scenarzystom, reżyserom, operatorom filmowym, aktorom pierwszego i drugiego planu - informowała firma.

Platforma zaczęła już podpisywać pierwsze umowy z producentami. Dodatkowe premie mają trafić m.in. do twórców „Znachora”, czy wybranych polskich produkcji, które pojawią się jeszcze w tym roku w serwisie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kopia przykładowej umowy producentów z twórcami trafiła do Stowarzyszenia Filmowców Polskich, które od roku krytykuje plan wprowadzenia premii przez Netfliksa. SFP domaga się bowiem uregulowania tantiem od streamingu w ustawie. Są on wypłacane tylko za emisję telewizyjną czy kinową filmów czy wydanie ich na płytach DVD. Tę sytuację miałoby zmienić wdrożenie unijnej dyrektywy 2019/790 z dnia 17 kwietnia 2019 roku w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym.

Ustawa wprowadzająca tantiemy dot. udostępniania produkcji w internecie została przygotowana przez resort kultury w 2022 r., ale ostatecznie nie została przyjęta przez rząd. Zdaniem filmowców powodem tego stanu rzeczy jest lobbing wielkich koncernów streamingowych, w tym przede wszystkim Netfliksa, którego prezes Reed Hastings spotkał się w ub.r. z prezydentem Andrzejem Dudą (Netflix zaprzecza, by to miało związek z tantiemami). W sprawie zwłoki we wdrożeniu nowego prawa Stowarzyszenie Filmowców Polskich zapowiedziało wiosną br. pozwanie Skarbu Państwa, ale na razie nie zostało to zrealizowane.

Stowarzyszenie Filmowców Polskich - Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych w komunikacie zdecydowało się za to przeanalizować aneksy, jakie mają podpisywać twórcy z producentami, by otrzymać premie od Netfliksa. Organizacja twierdzi, że „zapisy proponowanych umów są sprzeczne z przepisami prawa polskiego i europejskiego, a ich głównym skutkiem będzie pogorszenie sytuacji prawnej twórców biorących udział w realizacji filmów lub seriali produkowanych na zamówienie Netflixa”.

Filmowcy zwracają uwagę, że „nie każde udostępnienie serialu lub filmu (pomimo iż każdorazowo przynosi Netflixowi zysk) będzie objęte rozliczeniem” - Zaproponowany przez Netflix mechanizm wypłaty tzw. „dodatkowego wynagrodzenia” dotyczy wyłącznie produkcji, które zostaną obejrzane co najmniej w 90 proc. przez 10 mln widzów na świecie - pisze SFP. Jednak - jak się dowiedzieliśmy - w przypadku, gdy produkcja nie osiągnie takiego progu, producent otrzyma proporcjonalną kwotę „dodatkowego wynagrodzenia”, która zostanie wypłacona po okresie pięciu lat. 

Stowarzyszenie zarzuca Netfliksowi, że do systemu rozliczeń nie będą włączone udostępnienia w państwach, które posiadają jakikolwiek system wypłaty tantiem dla twórców z internetu (dotyczy to np. Francji czy Niemiec). Jednak w takim przypadku polscy filmowcy mogą liczyć na tantiemy od wyświetlania ich produkcji w tych krajach.  

Filmowcy: Netflix ustala wysokość premii arbitralnie

W komunikacie podkreślono, że “przewidziane do wypłaty dla autorów danego filmu lub serialu tzw. „dodatkowe wynagrodzenie” nie jest uzależnione od zysków Netflixa”, a "jest kwotą arbitralnie i jednostronnie ustaloną przez Netflixa, osobno dla każdej produkcji. - Takie rozwiązanie jest sprzeczne z istotą mechanizmu proporcjonalnych wynagrodzeń, które powinny być nierozerwalnie związane z wpływami uzyskiwanymi przez platformy - twierdzi SFP- ZAPA. 

Filmowcy twierdzą, że „autorzy i aktorzy podpisujący umowę dostarczoną przez Netflixa w sposób nieuzasadniony zrzekają się wszelkich roszczeń przeciwko Netflixowi, również w zakresie wykraczającym poza treść samej umowy”.  Inne zarzuty to, że „umowa redukuje niemalże do zera wszelkie obowiązki informacyjne Netflixa dotyczące wykorzystania serialu i znacznie utrudnia procedurę ich ujawniania, a także, że „umowa zawiera oświadczenie, które może być interpretowane jako zrzeczenie się tantiem ustawowych, które zostaną wprowadzone przez polskie prawo.  

- Tzw. „dodatkowe wynagrodzenie” proponowane przez Netflix ma bowiem zastępować prawo do odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia należnego każdemu twórcy za każdy akt eksploatacji na podstawie przepisów prawa unijnego - pisze SFP-ZAPA. 

Wprowadzony przez Netfliksa system od początku był zapowiadany jako alternatywa dla tantiem. Wdrożenie takich umownych rozliczeń między platformami a twórcami dopuszcza wspomniana dyrektywa, co przyznawało w ub.r. ministerstwo kultury.

- Wedle obowiązujących przepisów twórcy seriali lub filmów mogą ustalić z producentem – w regulującej ich wynagrodzenie umowie – prawo do udziału w zyskach z eksploatacji filmów lub seriali na platformach VOD. Na gruncie obowiązującego prawa kwestia ta nie budzi wątpliwości - mówiła w listopadzie ub.r. Anna Turowska, rzecznik prasowy i zastępca dyrektora Centrum Informacyjnego MKiDN.

Ostatni zarzut filmowców jest mocny, bo brzmi, że „umowa bezwarunkowo zobowiązuje twórcę do zwalczania wszelkich działań na rzecz wprowadzenia ustawowych tantiem”. 

Netflix: tezy SFP-ZAPA nieprawdziwe

Netflix uważa, że tezy, które znalazły się w komunikacie SFP są „nieprawdziwe i nie mają żadnego związku z ich programem". - Przeciwnie, wychodzimy ponad obowiązujące standardy rynkowe i stopniowo wprowadzamy pilotażowo w Polsce system, który oferuje twórcom możliwość otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia w zależności od popularności danej produkcji w serwisie Netflix. To wynagrodzenie ma charakter dodatkowy w stosunku do tego zasadniczego, który każdy twórca już otrzymuje z tytułu współtworzenia danej produkcji - informuje Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Netflix.

- Moim zdaniem prawdziwą intencją Netflixa jest próba wpłynięcia na nowy rząd przed przyjęciem ustawowych tantiem z internetu dla wszystkich filmowców - komentuje warunki pilotażowego programu Dominik Skoczek, dyrektor SFP-ZAPA, cytowany w komunikacie - Wyrażamy obawy, że Netflix wykorzysta argument, iż proponowany mechanizm tzw. „dodatkowych wynagrodzeń” jest wystarczający i nie istnieje konieczność dalszego wzmacniania praw twórców poprzez ustawowe tantiemy. 

Na razie nie wiadomo jednak jak do sprawy podejdzie nowy rząd Donalda Tuska, który prawdopodobnie zostanie powołany dopiero w grudniu br. Nie podano na razie oficjalnie nazwiska nowego ministra kultury. 

- Znamienne jest, że propozycja została skierowana do polskich twórców właśnie teraz - w przededniu powołania nowego rządu, który, jak wiadomo, ma zdecydowanie bardziej prounijne nastawienie niż poprzedni. Można więc przypuszczać, że dokona szybkiej implementacji opóźnionej już o 2,5 roku dyrektywy - dodaje Skoczek.

Netflix ma globalnie 238 mln subskrybentów

Netflix nie podaje, ilu użytkowników ma w Polsce. Z danych Mediapanel wynika, że platforma, jako strona www oraz aplikacja na urządzenia mobilne i smart tv, przyciągnęła 12,92 mln polskich internautów, z których każdy spędził tam średnio 7 godzin, 10 minut i 47 sekund. Zasięg platformy wyniósł 43,55 proc.

W drugim kwartale 2023 globalnie liczba subskrybentów Netfliksa zwiększyła się o 5,89 mln do 238,39 mln, a wpływy wzrosły rok do roku o 2,7 proc. do 8,19 mld dolarów. Platforma jest zadowolona z pierwszych efektów pakietu z reklamami i dodatkowej opłaty za udostępnianie konta poza swoim domem.

Dołącz do dyskusji: Filmowcy krytykują program premii, który wdraża Netflix

27 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
js
Szanowni filmowcy - zamiast płakać rzewnymi łzami, po prostu zastrajkujcie i przestańcie współpracować z Netflixem. Przecież jeśli będziecie solidarni, to Netflix błyskawicznie się ugnie.
odpowiedź
User
Xyz
Chyba filmowcom polskim dotychczas te umowy pasowały, skoro tak ochoczo kręcą dla Netflixa. Co miesiąc mamy co najmniej 2 premiery polskie. Nawet tradycyjni nadawcy obecnie tyle nie mają. Premiera nowego serialu TVP czy TVN Player jest rozłożona w czasie na 3 miesiące po odcinku tygodniowo. Netflix wrzuca od razu hurtem cały sezon.
odpowiedź
User
Ulkiks
Widzę tylko jedno rozwiązanie: wstrzymać produkowanie dla Netflixa. Solidarnie. Akurat wśród platform streamingowych nie ma monopolu. To sposób na osiągnięcie swoich celów. Ale na N jest masa i ciągle trafiają kolejne polskie produkcje, więc trochę to dziwi. Zdaję sobie sprawę, że N to trochę taki wiodący market na rynku, który dyktuje warunki dostawcom. No ale ludzie nikt nikogo nie zmusza do współpracy.
odpowiedź