SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. wypadku Piotra Woźniaka-Staraka "ze skutkiem prawdopodobnie śmiertelnym"

Prokurator Rejonowy w Giżycku wszczął śledztwo w sprawie "wypadku w ruchu wodnym, na skutek którego jedna osoba prawdopodobnie poniosła śmierć". Chodzi o zdarzenie z udziałem Piotra Woźniaka-Staraka, który od niedzieli jest poszukiwany po wypadku na jeziorze Kisajno koło Giżycka.

Piotr Woźniak-Starak, fot. akpa Piotr Woźniak-Starak, fot. akpa

W niedzielę około godziny 4 nad ranem warmińsko-mazurska policja przyjęła zgłoszenie od wędkarzy, którzy zauważyli motorówkę dryfującą po jeziorze Kisajno bez osób na pokładzie. Przy brzegu znaleziono 27-letnią kobietę, która zeznała, że płynęła z 39-letnim mężczyzną. Rano rozpoczęto jego poszukiwania.

W niedzielę niektóre media nieoficjalnie podały, że poszukiwany to Piotr Woźniak-Starak, znany producent filmowy. W poniedziałek rano prokuratura w Olsztynie potwierdziła ustalenia mediów. Piotr Woźniak-Starak wpadł do wody razem z 27-letnią kobietą około godziny 2 w nocy. Mieli wypaść z motorówki podczas wykonywania manewru.

Piotra Woźniaka-Staraka od niedzieli szukają policjanci, strażacy, ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz płetwonurkowie wyposażeni w sonar i wodnego robota. W poszukiwania zaangażowano śmigłowiec Komendy Głównej Policji oraz Wojska Obrony Terytorialnej.

W środę prokuratura w Giżycku wszczęła śledztwo w sprawie zdarzenia. Dotyczy spowodowania wypadku w ruchu wodnym "ze skutkiem prawdopodobnie śmiertelnym". Sprawcy grozi za to od 6 miesięcy do ośmiu lat więzienia.

- Z uwagi na wczesną fazę postępowania przygotowawczego, dla dobra prowadzonego śledztwa, nie jest możliwe podanie innych szczegółów sprawy - informuje w wydanym w środę komunikacie Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy giżyckiej prokuratury.

Śledztwo jest prowadzone w oparciu o art. 177 par. 2 Kodeksu karnego dotyczący sytuacji, w której ktoś „naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała”. Paragraf 2 stanowi, że „jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Piotr Woźniak-Starak to producent filmowy

Piotr Woźniak-Starak jest biznesmenem i producentem filmowym oraz członkiem zarządu Watchout Studio. Był zaangażowany w produkcję takich tytułów jak "Bogowie", "Big Love", "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" czy serialu "Oficerowie". Był producentem filmu "Zimna gra" (międzynarodowa produkcja, której koproducentem był TVN). Na początku kariery zawodowej asystował Andrzejowi Wajdzie przy realizacji filmu "Katyń".

Watchout Studio produkowało także reklamy dla takich marek jak Circle K, PKO BP czy UPC.

Prywatnie Piotr Woźniak-Starak jest mężem Agnieszki Woźniak-Starak, prezenterki TVN. Jego matka Anna Woźniak-Starak jest właścicielką kawiarni i restauracji Belvedere w Łazienkach Królewskich. Jego ojczym to znany biznesmen Jerzy Starak, właściciel Polpharmy i jeden z najbogatszych Polaków.

Piotr Woźniak-Starak wspólnie z matką i ojczymem zasiadają w radzie Fundacji Rodziny Staraków, zajmującą się wspieraniem młodzieży w wyrównywaniu szans i dostępie do najnowszych technologii, propagowaniem zdrowego trybu życia i postaw proekologicznych.

Dołącz do dyskusji: Prokuratura wszczyna śledztwo ws. wypadku Piotra Woźniaka-Staraka "ze skutkiem prawdopodobnie śmiertelnym"

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gringott
Pewnie dał jej poprowadzić, coś poszło nie tak, laska spanikowała, sama wskoczyła do wody i upozorowała, że niby oboje wylecieli z łódki. Motorówkę znaleziono kręcącą się w kółko, czyli z założoną blokadą - Starak raczej nie zdążyłby tego zrobić przed wpadnięciem do wody. Towarzyszka jest instruktorką żeglarstwa więc miała pojęcie jak to zrobić, i pewnie żaden problem dla niej przepłynąć 100 metrów. Skoro wszczęli śledztwo o spowodowanie wypadku to ktoś ten wypadek musiał spowodować - a Piotra przecież nie oskarżą.
0 0
odpowiedź
User
Gość X
Miejmy nadzieję, że Pan Piotr żyje. Jego Agnieszka ciągle się o niego martwi.
0 0
odpowiedź
User
Analityk
Jak się ćpa to tak się kończy. Najgorsze w tym jest to, że rodzice go nie liczyli mając tyle pieniędzy.
0 0
odpowiedź