SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polskie Radio zastrzegło część nazw audycji byłych dziennikarzy Trójki. „To zabezpieczenie”

Polskiemu Radiu udało się zarejestrować w Urzędzie Patentowym RP nazwy audycji „Manniak po ciemku”, „Magiel Wagli” i „Muzyka Ciszy”, choć ich autorzy Wojciech Mann, Bartosz Waglewski, Marek Niedźwiecki nie są już związani z Trójką. Rejestracji jednej z audycji urząd odmówił.

W zeszłym roku Polskie Radio wystąpiło do Urzędu Patentowego RP o rejestrację szeregu audycji. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wnioski nie dotyczyły również programów tworzonych przez dziennikarzy, którzy nie są już związani z nadawcą.  Wojciech Mann  i Bartosz Waglewski pracują w Radiu Nowy Świat, a Marek Niedźwiecki w Radiu 357.

Zobacz także: Radio Nowy Świat ruszyło z transmisjami wideo

„Zabezpieczenie przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi”

Po co nadawca publiczny rejestruje nazwy audycji kojarzonych z byłymi dziennikarzami? - Polskie Radio jako nadawca publiczny dysponuje prawami autorskimi do szeregu audycji radiowych, które na przestrzeni lat zostały wyprodukowane i wyemitowane, bądź są w dalszym ciągu emitowane. Jednym z elementów ochrony prawnej tych audycji, będących znaczącym zasobem Polskiego Radia, jest m. in. zastrzeganie ich znaków towarowych. W praktyce są to działania umożliwiające odróżnienie audycji Polskiego Radia od audycji innych nadawców radiowych - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Monika Kuś, rzeczniczka prasowa Polskiego Radia.

- To przejaw dbałości o interes nadawcy publicznego, który ma również na celu zabezpieczenie Polskiego Radia przed szeroko pojętymi nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Podejmowanie w tym kierunku działania ochronne co do znaków towarowych, są stałą praktyką profesjonalnych nadawców radiowych, jak również innych przedsiębiorców, w tym konkurencyjnych wobec Polskiego Radia - dodaje Kuś.

Jednej audycji Polskiemu Radiu nie udało się zarejestrować

Polskie Radio próbowało też zarejestrować audycję „Raport o stanie świata”, którą do końca stycznia 2020 roku prowadził Dariusz Rosiak. Nadawca publiczny nie przedłużył jednak z nim umowy. Dziennikarz uruchomił swój podcast i w serwisie Patronite.pl zebrał prawie 1,3 mln zł posługując się wspomnianą wcześniej nazwą. Urząd Patentowy RP odmówił z kolei Polskiemu Radiu zastrzeżenia nazwy audycji „Raport o stanie świata”.

- W uzasadnieniu decyzji Urząd wskazał, że jest to oznaczenie o charakterze wyłącznie opisowym - określa rodzaj towarów i usług, związanych z realizacją, zapisem, promocją i reklamą audycji radiowej czy telewizyjnej o charakterze informacyjnym, dosłownie stanowiącej dla odbiorców „raport” o najnowszych i najistotniejszych wydarzeniach na świecie. W związku z powyższym na stronie Urzędu widnieje jako status zgłoszenia - odmowa - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Adam Taukert, rzecznik prasowy Urzędu Patentowego RP.

- Polskie Radio posiada prawa ochronne do znaku towarowego słowno-graficznego „Raport o stanie świata”. W przypadku znaku towarowego słownego, dysponujemy stanowiskiem Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej - zapewnia rzeczniczka Polskiego Radia.

Od lipca do września br. Trójka zanotowała kolejny rekordowo niski udział w rynku słuchalności - 1,7 proc. - pokazują wyniki badania Radio Track. Obecnie Radio 357 zebrało ponad 12 mln zł, ma nieco ponad 29,3 tys. patronów, którzy co miesiąc są gotowi przekazywać stacji 605 tys. zł. Pod koniec czerwca Radio Nowy Świat przekroczyło próg 10 mln zł wpłat na Patronite. W tej chwili na tym serwisie rozgłośnię wspiera 29,2 tys. patronów, którzy deklarują miesięczne wpłaty na poziomie 607,5 tys. zł.

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio zastrzegło część nazw audycji byłych dziennikarzy Trójki. „To zabezpieczenie”

36 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
PiSarro
No to teraz słuchalność poszybuje!
0 0
odpowiedź
User
Ninjago
Robiąc komuś na złość nie zwiększa się słuchalności. Działania negatywne, burzące, nigdy niczego nie zbudują.
0 0
odpowiedź
User
Beba
Czyli wydano kupę publicznej kasy na patenty tylko po to, żeby zrobić na złość byłym pracownikom. Na dodatek nie udało się zastrzec akurat tej jednej nazwy, której były pracownik faktycznie jeszcze używa, więc Czabański z Lichocką nawet nie mogą mieć swojej małej satysfakcji, że komuś dopiekli.

Kabaret. Szkoda, że za publiczne pieniądze.
0 0
odpowiedź