SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Spadła średnia cena m kw. w Polsce, ale największych miastach wzrosła

Średnia cena mieszkań sprzedanych w styczniu wyniosła  6 972 zł za m. kw. wobec 7026 zł miesiąc wcześniej. Tymczasem średnia cena mieszkań oferowanych w siedmiu głównych miastach Polski wyniosła 7818 zł za m. kw. i była o 104 zł wyższa niż miesiąc wcześniej.

Trwający niemal rok trend zbliżania się rynku do punktu równowagi nagle się odwrócił – wynika ze wspólnego raportu firmy redNet Consulting i Gold Finance.  Najtrudniej pogodzić popyt z podażą we Wrocławiu i Gdańsku, najlepiej w Łodzi i Poznaniu.

Średnia cena wszystkich mieszkań w ofercie zbliżała się w 2009 roku do średniej ceny mieszkań sprzedanych. Wynikało to zarówno z powolnego spadku średniej ceny wszystkich mieszkań, jak i stabilnego utrzymywania się średniej ceny tych mieszkań, które się sprzedawały. W styczniu 2010 r. to się zmieniło.

Klienci wykupują najatrakcyjniejsze i najtańsze lokale
Średnia cena mieszkań dostępnych w ofercie ukształtowała się w siedmiu głównych miastach Polski na poziomie 7 818 PLN za m. kw. i była o 1,3% wyższa niż w grudniu. Jej wzrostu możemy upatrywać m.in. w czynniku czysto statystycznym. Otóż w związku z tym, że na rynku nadal sprzedają się głównie najtańsze mieszkania (wybierane są tańsze inwestycje w ramach danej lokalizacji oraz najlepiej wycenione mieszkania w ramach danej inwestycji), w ofercie pozostały droższe lokale. Efekt? Średnią cenę kształtują droższe oferty.

Średnia cena mieszkań sprzedanych, która utrzymuje się od początku roku na praktycznie stałym poziomie, w styczniu wyniosła 6 972 PLN/mkw. Oznacza to spadek o około 0,8% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Jest to bezpośredni efekt wyboru przez kupujących najbardziej atrakcyjnych, czyli najlepiej wycenionych (to nie zawsze oznacza: najtańszych) ofert. Z pewnością zaczynają tu mieć znaczenie nowe projekty, których wejście na rynek rozpoczęło się na większą skalę pod koniec ubiegłego roku.
Z globalnego punktu widzenia są to głównie inwestycje z segmentów niższych: mieszkania tańsze, których cena - szczególnie na pierwszych etapach realizacji - jest dodatkowo obniżona. Należy podkreślić, że nie mamy jeszcze do czynienia z powrotem boomu inwestycyjnego, jednak oczywistą zmianą w porównaniu do pierwszego półrocza 2009 jest większa liczba nowych inwestycji mieszkaniowych.

Sytuacja cenowa w poszczególnych miastach wygląda następująco:

 

Miasto Cena oferty mieszkań Cena mieszkań sprzedanych Cena mieszkań sprzedanych / cena oferty
Katowice 5458 4971 -8,9%
Kraków 7799 7068 -9,4%
Łódź 5539 5198 -6,2%
Poznań 7306 6888 -5,7%
Gdańsk 7086 5872 -17,1%
Warszawa 8985 8388 -6,6%
Wrocław 8382 6901 -17,7%
Aglomeracja warszawska 8380 7586 -9,5%
Aglomeracja trójmiejska 6848 5713 -16,6%
Aglomeracja śląska 5081 4734 -6,8%
Średnia dla 7 aglomeracji 7818 6972 -10,8%

 

Nadal spora jest różnica pomiędzy średnią ceną oferty a ceną sprzedanych mieszkań. Na 7 głównych rynkach różnica ta dochodzi do 11%. Największe rozbieżności, bo powyżej 17%, występują w Gdańsku i Wrocławiu. Z podobną sytuacją mieliśmy już do czynienia w 2009 roku, gdy wymienione miasta przodowały pod tym względem. Pozostałe rynki wydają się być o wiele bardziej zrównoważone, z czego najbardziej wybija się Poznań (-5,7%) oraz Łódź (-6,2%). W tym ostatnim mieście różnica pomiędzy średnią ofertą a średnią ceną mieszkań sprzedanych zawsze była na stosunkowo niskim poziomie. Wynika to głównie z płaskiej struktury tego rynku, skierowanej ewidentnie do niższych segmentów rynku. Takie dopasowanie oferty do potrzeb rynkowych, występuje paradoksalnie w Łodzi – na rynku uznawanym przez deweloperów za trudny. Można się z nim spotkać również w Poznaniu. Jest ono przymiotem rynków rozwiniętych i dobrze zbadanych, zarówno przez stronę popytu jak i podaży.
 

Miasto Cena oferty mieszkań Cena mieszkań sprzedanych Zmiana ceny oferty mieszkań styczeń/ grudzień Zmiana ceny mieszkań sprzedanych styczeń/ grudzień
Katowice 5458 4971 0,5% -3,0%
Kraków 7799 7068 -0,9% 1,3%
Łódź 5539 5198 0,1% -0,6%
Poznań 7306 6888 1,1% -0,1%
Gdańsk 7086 5872 2,2% -1,0%
Warszawa 8985 8388 0,6% 0,8%
Wrocław 8382 6901 3,4% 1,2%
Aglomeracja warszawska 8380 7586 2,1% -0,4%
Aglomeracja trójmiejska 6848 5713 0,3% -1,2%
Aglomeracja śląska 5081 4734 1,5% 0,8%
Średnia dla 7 aglomeracji 7818 6972 1,3% -0,8%

W przeciwieństwie do tendencji z kilku poprzednich miesięcy, w powyższej tabeli obserwujemy wzrost ceny średniej całej oferty. Również cena mieszkań sprzedanych, pomimo niewielkiego spadku, utrzymuje się na stabilnym poziomie.

Rynkowi nieruchomości coraz bardziej sprzyja rynek kredytowy. O roku 2010 mówi się już w kategoriach „po kryzysie”. Polska na często pokazywanych ostatnio mapach zabarwiona jest na optymistyczny, zielony kolor. Wraz z poprawą koniunktury zatrzymany zostanie spadek bezrobocia i pojawi się potencjał do wzrostu wynagrodzeń. Ponieważ rynkiem tym rządzi psychologia, a wszystko wskazuje na poprawę sytuacji, należy się spodziewać także poprawy na rynku mieszkaniowym. I choć nieprędko będzie to widoczne w faktycznym wzroście cen, z pewnością przejawi się w poprawie płynności rynku i dalszych procesach normalizacji.

Trzeba mieć w portfelu rezerwy na ryzyko wzrostu stóp procentowych 

Poprawa na rynku kredytowym w coraz większym stopniu przekłada się na uatrakcyjnienie oferty kredytów mieszkaniowych w walutach obcych, szczególnie w euro. Różnica w racie pomiędzy kredytem złotowym a coraz bardziej dostępnym kredytem w euro, przemawia do wyobraźni.  Jak wynika z obliczeń Gold Finance w styczniu dla kredytu na 280 tys. zł na 30 lat różnica ta przekraczała już 22 proc. Gdy w złotych trzeba było płacić 1874 zł miesięcznie, w euro było to 1420 zł. Przy 30-letnim kredycie na 350 tys. zł średnia rata w złotych wynosi 2387 zł, a w euro 1828 zł. Czyli o 23 proc. mniej.

Biorący kredyty w euro czy też w innych walutach obcych muszą się obecnie mieć wyjątkowo na baczności. Biorą sobie obecnie na barki nie tylko ryzyko walutowe, ale również ryzyko stóp procentowych. Wahaniom i wzrostom kursu walut będzie towarzyszyć również wzrost stóp procentowych, bo te znajdują się obecnie na historycznie niskich  poziomach. Jeszcze pod koniec 2007 r. 3 miesięczny LIBOR dla euro przekraczał 4,7 proc., czyli był o 4 pkt proc. wyższy niż obecnie. Gdyby dziś do obecnych marż odsetkowych dla kredytu w euro (średnia dla 280 tys. zł na 80 proc. wartości nieruchomości to 3,43 proc.) dodać  LIBOR (4,7 proc. plus  6 proc. spread), to rata naszego kredytu zamiast ok. 1450 zł (przy LIBORZE 0,7 proc.) wyniosłaby ok. 2200 zł. Pożyczający obecnie w walutach obcych nie mogą odwoływać się do pozytywnych przykładów osób spłacających już takie kredyty od kilku lat. W tym przypadku gwałtowny wzrost kursu walut niemal całkowicie niwelowany był przez spadek stóp procentowych. W sytuacji, gdy w Eurolandzie podstawowa stopa procentowa wynosi 1 pkt proc., a w Szwajcarii 0,25 proc. (jeszcze w drugiej połowie 2007 r. i niemal cały 2008 r. LIBOR 3M dla CHF wynosił ok. 2,75 proc.), biorący teraz kredyty na taką pomoc liczyć nie mogą.

Andreas Hoefert, główny ekonomista UBS, już zakłada, że podstawowa stopa procentowa może do końca tego roku wynieść w Szwajcarii między 1,0 a 1,5 proc. (Przy naszym kredycie na 280 tys. zł może to oznaczać wzrost średniej raty z 1520 zł do 1730 zł). Jego zdaniem Szwajcarski Bank Narodowy może rozpocząć podwyżki stóp procentowych w czerwcu. Choć według ekspertów prawdopodobieństwo wzrostu stóp procentowych w strefie euro jest w tym roku zdecydowanie mniej prawdopodobne, to jednak co się odwlecze, to …

Niestety spokojnie nie mogą też spać zadłużający się w rodzimej walucie. Perspektywa wzrostu stóp procentowych ich również dotyczy. Przy wzroście 3 miesięcznego WIBORU o 1 pkt proc., a co za tym idzie oprocentowania do ok. 7,9 proc. rata z obecnych ok. 1850 zł skoczy w górę o blisko 200 zł. Biorąc dziś kredyt mieszkaniowy koniecznie trzeba więc posiadać rezerwy na wyższe raty.

Średnia rata dla 280 tys. zł kredytu na 80 proc. wartości nieruchomości, 30 lat

 

  PLN CHF EURO
Listopad 2009 r. 1 884 zł 1 461 zł 1 575 zł
Różnica wobec kredytu złotowego   22% 16%
Grudzień 2009 r. 1 874 zł 1 550 zł 1 420 zł
Różnica wobec kredytu złotowego   17% 24%
Styczeń 2009 r. 1 864 zł 1 520 zł 1 453 zł
Różnica wobec kredytu złotowego   19% 22%



Średnia rata dla 350 tys. zł kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości, 30 lat

  PLN CHF EURO
Listopad 2009 r. 2 387 zł 1 920 zł 2 051 zł
Różnica wobec kredytu złotowego   20% 14%
Grudzień 2009 r. 2 370 zł 2 040 zł 2 000 zł
Różnica wobec kredytu złotowego   14% 16%
Styczeń 2009 r. 2 387 zł 2 049 zł 1 828 zł
Różnica wobec kredytu złotowego   14% 23%


Dołącz do dyskusji: Spadła średnia cena m kw. w Polsce, ale największych miastach wzrosła

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
juz teraz cenye niestety będa tylko rosły
0 0
odpowiedź
User
33
ceny spadną do 50% w porównaiu z 2009 bo koniec kredytów podbijajacych cenę
a poza tym zyski deweloperów były 70%.Teraz jest z czego schodzić
0 0
odpowiedź
User
olo
Jeżeli teraz można obniżyć cenę o 17% to niedługo będzie o 30%
0 0
odpowiedź