SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

170 tysięcy subskrybentów „Gazety Wyborczej” to nagroda za konsekwencję, ale za mało na podstawę biznesu

Agora podała, że liczba subskrybentów cyfrowej wersji „Gazety Wyborczej” przekroczyła poziom 170 tysięcy. Branża kibicuje wydawcy i chwali go za konsekwencję, a wynik uważa za obiecujący dla całego segmentu prasy. - Sukces „Gazety Wyborczej” przeczy opiniom, że w Polsce nie będzie się płacić za dziennikarskie treści w sieci. Agora podąża we właściwym kierunku, ale 170 tysięcy subskrybentów to jeszcze za mało by zapewnić finansowe bezpieczeństwo - oceniają dla Wirtualnemedia.pl wydawcy i eksperci rynku prasowego.

Dołącz do dyskusji: 170 tysięcy subskrybentów „Gazety Wyborczej” to nagroda za konsekwencję, ale za mało na podstawę biznesu

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
muma
W tej Agorze w internecie to tylko yieldbird ma sens i jest coś wart. Reszta to kicha.
odpowiedź
User
sammler
Zapłaciłem za roczny dostęp pod wpływem publikacji o działaniach szefa KNF wobec pana Czarneckiego. Niestety to, co zastałem (po 10 latach nieobecności) na stronie Wyborcza,pl (sic! bo o gazeta.pl nie ma w ogóle co wspominać), bardzo szybko, bo w ciągu zaledwie kilku dni przekonało mnie, że to była błędna decyzja. Wsparłem najbardziej kłamliwą, najbardziej jednostronną i najbardziej zaangażowaną politycznie redakcję chyba nie tylko w Polsce.

Ja jestem dużym chłopcem i naprawdę rozumiem, że każda redakcja ma jakąś linię i mniej czy bardziej jest zależna od którejś strony dyskursu politycznego (jak to ktoś powiedział: wszystkie media są od kogoś zależne, ważne, by nie wszystkie od tych samych podmiotów), ale tylko Wyborcza potrafi wymieniać PiS czy Kaczyńskiego w absolutnie każdym publikowanym artykule. Oni tam mają poważne zaburzenia postrzegania rzeczywistości. A wyśmiewali się z mantry "to wina Tuska".

Najgorsze jest jednak coś innego: komentatorzy ich artykułów nie widzą w tym nic złego. Przeciwnie, minusują masowo każdą opinię nieprzychylną linii redakcji. To już jest jakaś sekta.
odpowiedź
User
Jaga
Zapłaciłem za roczny dostęp pod wpływem publikacji o działaniach szefa KNF wobec pana Czarneckiego. Niestety to, co zastałem (po 10 latach nieobecności) na stronie Wyborcza,pl (sic! bo o gazeta.pl nie ma w ogóle co wspominać), bardzo szybko, bo w ciągu zaledwie kilku dni przekonało mnie, że to była błędna decyzja. Wsparłem najbardziej kłamliwą, najbardziej jednostronną i najbardziej zaangażowaną politycznie redakcję chyba nie tylko w Polsce.

Ja jestem dużym chłopcem i naprawdę rozumiem, że każda redakcja ma jakąś linię i mniej czy bardziej jest zależna od którejś strony dyskursu politycznego (jak to ktoś powiedział: wszystkie media są od kogoś zależne, ważne, by nie wszystkie od tych samych podmiotów), ale tylko Wyborcza potrafi wymieniać PiS czy Kaczyńskiego w absolutnie każdym publikowanym artykule. Oni tam mają poważne zaburzenia postrzegania rzeczywistości. A wyśmiewali się z mantry "to wina Tuska".

Najgorsze jest jednak coś innego: komentatorzy ich artykułów nie widzą w tym nic złego. Przeciwnie, minusują masowo każdą opinię nieprzychylną linii redakcji. To już jest jakaś sekta.


Daleko mi do PIS i ich mediów, ale to co wyprawia Wyborcza też zniechęca. Krytykują wszystkich związanych z PIS, a swoich znajomych, sąsiadów, którzy naginają prawo, oszukują Urząd Skarbowy, ustawiają przetargi, chronią. Sprawiedliwi inaczej.
odpowiedź