Karolina Hytrek-Prosiecka żegna się z Gazeta.pl

Slaba jest. Jak pozbyli się Prosiaka z TVN, okazało się że ona też była tylko zbędnym balastem.

Gdyby reprezentowała sobą tyle profesjonalizmu ile pychy i mniemania w sobie nosi, to by odnosiła większe sukcesy w mediach. Pod rozwagę koleżanko, jak już pozbywają się ciebie z trzeciorzędnych portalików to chyba coś nie halo. Niby urlopik a po cichu pewnie ostrzymy pazurki na posadki w resortach i TVP. Z czegoś długi spłacać trzeba :)

Chora sprawa. Pomieszanie ról. Medyczna lobbystka, która udaje dziennikarkę. Jak można było w ogóle na coś takiego pozwolić? Jeżeli w przyszłości takie sytuacje będą miały miejsce to dziennikarstwo nigdy się nie podniesie. Inna sprawa to sama postać. Skrzeczący głos, chory i nieustanny lans w mediach społecznościowych zupełnymi głupotami, skupienie na sobie jak u pseudocelebrytki, nazywanie samej siebie "cesarzową", "księżna", która jest córką milicjantki z prowincji, nic ciekawego do powiedzenia, ciągłe wspominanie, że naście lat temu coś tam robiła w TVN CNBC przez zasiedzenie, co w porywach oglądało 300 osób. Deptanie zasad odzielenia dziennikarstwa od pijaru. Nie dziwi mnie to pożegnanie. Ale tuli się do Donka i jego ekipy, więc pewnie będzie robota DEREKTORKI w marketingu PKO albo innego BGK. Takie czasy, niestety.