Nie żyje influencerka Patrycja Widera. Miała 24 lata

24 lata, ostentacyjne tatuaże, jak wołanie o pomoc, Instagram.

Ludzie, nauczmy się zauważać, że dookoła nas jest nieszczęście!

1,5 mln obserwujących internautów ? I co zaobserwowaliście ? Każdy sam wybiera gdzie i JAKIEGO szczęścia szuka... Przykro mi z powodu tej młodej osoby ale - wybierając INTERNETOWE "życie", o samotność i nieszczęście nie trudno. :-(

Nie brała udziału w programie PROJEKT LADY! Kuźwa co za mierny redaktorzyna. Zmarła smutna i samotna. Jej profil już od jakichś 2 lat był przejawem smutku, depresji i rozgoryczenia. Sława minęła, większość znajomych influencerów wraz z nią, zostawiła ją 9-cio letnia miłość. Patka była bardzo pogubiona. Na tyle była niezaradna i nikt nie potrafił nią odpowiednio pokierować, że nie zadbała nawet o to by mieć ubezpieczenie zdrowotne w wyniku czego odwlekała wizytę u lekarzy jak tylko mogła.... aż już było za późno i w stanie krytycznym zabrała ją karetka. Patrycja uskarżała się że coś z nią nie tak już od sierpnia, zaraz po tym niektórzy zwracali jej uwagę na bardzo żółte białka. To co dobre może wypłynąć z tej historii to aby dbać o siebie w każdym wieku, zatroszczyć się zawczasu o zabezpieczenie swoich interesów i reagować szybko na niepokojące objawy.