SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Igrzyska olimpijskie w 2018 i 2020 roku w TVP

TVP zakupi od Discovery Networks prawa do transmitowania zimowych igrzysk olimpijskich w 2018 roku w południowokoreańskim Pjongczangu i letnich, które odbędą się w 2020 roku w Tokio.

- Rzutem na taśmę, z nadzieją na dodatkowe finansowanie, zabezpieczyliśmy zakup praw do pokazywania relacji z igrzysk w 2018 i 2020 roku w Pjongczang i w Tokio - zapowiedział wczoraj Jacek Kurski, prezes TVP.

Publiczny nadawca odkupi sublicencję na pokazywanie zawodów od amerykańskiego koncernu Discovery Networks.

Discovery w połowie 2015 roku kupiło od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego prawa telewizyjne i internetowe do transmitowania w 50 krajach Europy igrzysk olimpijskich, które odbędą się w latach 2018-2024. Według nieoficjalnych informacji nadawca zapłacił za to równowartość 1,3 mld zł.

TVP i Discovery Networks mają poinformować o szczegółach umowy na konferencji prasowej zaplanowanej na 2 lutego br. Jak wynika z nieoficjalnych informacji publiczny nadawca kupi prawa do emisji zarówno w telewizji jak i internecie.

Dołącz do dyskusji: Igrzyska olimpijskie w 2018 i 2020 roku w TVP

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
.
Bardzo zła decyzja Discovery! Nie po to kupiliście METRO, aby teraz sprzedawać sublicencję TVPiS. Słabo!
0 0
odpowiedź
User
Micha
Prezes Kurski jęczy, że na Woronicza nie ma szmalu, ale wydawanie tego czego nie ma, przychodzi mu zaskakująco łatwo!
0 0
odpowiedź
User
Gie
Czyli TVP znowu wyśle orszak na wycieczkę do dalekich krajów. Panowie komentatorzy pojadą tam by zasiąść w kabinie komentatorskiej z monitorkami z podglądem obrazu i danymi czyli dokładnie takiej samej jak w studiu w Warszawie. Jedyną różnicą będzie to że pan Babiarz podczas transmisji będzie mógł powiedzieć - Wychylam się z kabiny komentatorskiej by zobaczyć czy widać już Justynę Kowalczyk na stadionie. Jeszcze jej nie widać. Przecież w dobie internetu, przekazów satelitarnych w studiu w Warszawie komentatorzy mają dokładnie takie same warunki do komentowania co na miejscu. Nie trzeba ich wysyłać na wycieczkę do Japonii czy Korei. A z nimi sztabu techników. Niech lecą tam reporterzy którzy przeprowadzą wywiad po biegu, po zawodach a nie komentatorzy. I już TVP zaoszczędzi parę złotych.
0 0
odpowiedź