SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Komitet Konkursowy Kraków 2022 chciał przekupić dziennikarzy? „To zmanipulowana prowokacja”

Według serwisu LoveKrakow.pl przedstawiciele Komitetu Konkursowego Kraków 2022 starali się skorumpować dziennikarzy, oferując 15 tys. zł miesięcznie za chwalenie starań miasta o organizację igrzysk. - Wezwę dyrektora biura do złożenia natychmiastowych wyjaśnień. Zlecę także kontrolę działalności Komitetu niezależnym ekspertom - zapowiada Jagna Marczułajtis-Walczak.

W środę LoveKrakow.pl opisał, jak do ich dziennikarzy zgłosił się Andrzej Walczak, mąż posłanki Jagny Marczułajtis-Walczak, przewodniczącej Komitetu Konkursowego Kraków 2022, i poprosił o spotkanie. Podczas rozmowy powołując się na swoje znajomości w Komitecie, zaproponował, żeby przygotowywali pozytywne artykuły o kandydaturze miasta na gospodarza olimpiady, które będą publikowane w różnych serwisach. Dziennikarze stwierdzili, że chcą za to 15 tys. zł miesięcznie. Walczak skontaktował się z Rafałem Dylągiem, dyrektorem Komitetu, który jeszcze tego samego dnia spotkał się z jednym z redaktorów na stacji benzynowej i wręczył pendrive z materiałami do pisania pochlebnych tekstów.

Według relacji  LoveKrakow.pl, Walczak w czasie spotkania zaznaczył, że Marczułajtis-Walczak prowadziła podobne rozmowy z właścicielem „Rzeczpospolitej” Grzegorzem Hajdarowiczem i redaktorem naczelnym „Newsweeka” Tomaszem Lisem, którzy jednak odmówili współpracy. Zasugerował też, że można porozumieć się z blogerami, np. Kominkiem.

- Celem naszej prowokacji i całego działania związanego z tą sprawą nie było wskazanie na próbę popełnienia czynu zabronionego (ani samego popełnienia). Chcieliśmy pokazać, w jaki sposób funkcjonuje Komitet Konkursowy Kraków 2022, w jaki sposób podejmowane są decyzje, jak Komitet przygotowany jest do swoich zadań i jak je realizuje stwierdził w oświadczeniu Patryk Salamon, redaktor naczelny LoveKraków.pl.

Dodał, że o całej sytuacji powiadomili już szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, któremu są gotowi przekazać nagrania rozmów z Walczakiem. Zdjęcia ze spotkania z Dylągiem opublikowano wraz z artykułem.

>>> Kraków na igrzyska 2022 z logo i serwisem za 145 tys. zł

W czwartek Jagna Marczułajtis-Walczak opublikowała oświadczenie, w którym podkreśla, że jej mąż nie jest pracownikiem Komitetu Konkursowego Kraków 2022 ani nie może reprezentować go na zewnątrz. - Działa tylko i wyłącznie jako osoba prywatna, wszystkie jego wypowiedzi są prywatnymi poglądami i w żaden sposób nie odzwierciedlają pracy Komitetu - stwierdza posłanka.

Marczułajtis-Walczak przyznaje, że Rafał Dyląg przekazał dziennikarzowi Lovekrakow.pl informacje do artykułu na temat szacunkowych kosztów organizacji igrzysk w Krakowie, przy czym ten prosił o nie wcześniej mailowo. - Dostarczanie danych do napisania tekstu to nie tylko normalna praktyka, ale i obowiązek instytucji publicznych. Informacje, które otrzymał dziennikarz lovekrakow.pl są jawne, dostępne na oficjalnej stronie internetowej ZIO Kraków 2022 i były już przekazywane innym dziennikarzom, którzy o nie pytali - zaznacza.

- Publikacja Lovekrakow.pl jest więc zmanipulowaną prowokacją, w której dziennikarze wykorzystali pracowników Komitetu, którzy - w dobrej wierze - chcieli za pośrednictwem portalu przekazać informacje opinii publicznej - ocenia Marczułajtis-Walczak.

Jednocześnie posłanka zapowiada że z uwagi na zamieszanie wokół tej publikacji wezwie dyrektora Komitetu do złożenia natychmiastowych wyjaśnień oraz zleci niezależnym ekspertom kontrolę działalności Komitetu, a jej wyniki zostaną podane do wiadomości publicznej. - Zapewniam, że nikt z pracowników Komitetu nigdy nie próbował przekupić dziennikarzy. Zapewniam także, że prace związane z projektem Zimowe Igrzyska Olimpijskie Kraków 2022 idą zgodnie z planem i harmonogramem wyznaczonym przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, mimo iż ostatnie publikacje medialne zamazują ten obraz - deklaruje.

Również Rafał Dyląg zaprzeczył, jakoby Andrzej Walczak miał jakikolwiek wpływ na działania Komitetu Konkursowego Kraków 2022, oraz potwierdził, że dziennikarzowi Lovekrakow.pl przekazał tylko materiały prasowe dotyczące kosztów organizacji igrzysk, o które ten wcześniej prosił. Dyląg deklaruje, że nie wiedział o spotkaniu dziennikarzy z Andrzejem Walczakiem.

Dołącz do dyskusji: Komitet Konkursowy Kraków 2022 chciał przekupić dziennikarzy? „To zmanipulowana prowokacja”

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
turysta
zleci niezależnym ekspertom za których to zapłacą podatnicy,

wydaje nieswoje pieniądze, mogę wszystko
0 0
odpowiedź
User
Kto zostanie niezależnym ekspertem?
Korupcja, kumoterstwo, nepotyzm w rozkwicie. Gdzie nie dotkniesz POpłuczyny leją się strumieniami.
0 0
odpowiedź
User
bb
Urzedasy i dzialacze PKOL walcza o Krakow 2022 bo marza im sie premie jak przy okazji Euro 2012 kiedy to wszyscy podostawali milionowe premie za niby wzorowa organizacje. Nawet urzednikom w warszawie skapnelo. Doskonala okazja do walkow tym razem w Krakowie wiec beda walczyc do upadlego.
0 0
odpowiedź