SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

'Przejrzystość w relacjach z mediami' wg rzecznika rządu

Felieton Rafała Szymczaka - prezesa zarządu Związku Firm Public Relations.

Kilkanaście dni temu Rzecznik Rządu PR łaskaw był skierować do Prezesa TVP S.A. list krytykujący materiał dziennikarza Wiadomości na temat decyzji o pozostawieniu polskich oddziałów w Iraku. Pan Rzecznik  poinformował później, iż taka forma wyrażenia opinii była podyktowana jego troską o „przejrzystość w relacjach z mediami”. Chyba zapomniał, że jego polityczni mocodawcy właśnie obecnie powołują Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która może zmienić Radę Nadzorczą TVP, Rada wybiera zaś Zarząd, który zatrudnia przełożonych krytykowanego dziennikarza. Droga ta tylko pozornie wydaje się długa. Może w harcerstwie nazywa się to „przejrzystością”, jednak w wielu innych środowiskach takie zachowanie określa się „naciskiem politycznym” (w tym wypadku na media publiczne). Proponuję, aby Sz. P. Rzecznik wysłał Prezesowi głowę konia, gdy następnym razem będzie chciał zademonstrować opinię w sposób jeszcze bardziej przejrzysty.

Nie mam zamiaru bezkrytycznie bronić dziennikarzy, chociaż w tym konkretnym przypadku materiałowi dziennikarskiemu trudno byłoby zarzucić brak profesjonalizmu czy tendencyjność. Raczej mamy tu do czynienia z przewrażliwieniem, którego przejawy graniczą z arogancją. Nota bene nie jest to jedyny przypadek arogancji przedstawicieli nowego rządu wobec mediów. Na razie można się tak zachowywać w miarę bezkarnie, bo rząd jak zwykle na początku kadencji ma swój miesiąc miodowy. Jednak media potrafią być pamiętliwe i bezwzględne, gdy komuś powinie się noga (a każdemu kiedyś się powinie). Jeżeli ktoś nie wierzy, niech przypomni sobie historię niejakiego Mariusza Łapińskiego.

Nie chcę bezkrytycznie bronić mediów i dziennikarzy, ponieważ często ich działalność jest odległa od profesjonalizmu. Jednak zdecydowanie rzadziej mamy do czynienia ze świadomą manipulacją dziennikarzy, a częściej ze zwykłą niekompetencją tychże. Tego samego dnia, gdy zapoznałem się z uroczym listem rzecznika, w innym programie informacyjnym obejrzałem utwór dziennikarski poświęcony smoczkom dla dzieci. Autorka sprawozdawała amerykański raport (nie wiadomo czyjego autorstwa), zgodnie z którym smoczki są bardzo korzystne dla dzieci, ponieważ stymulują centralny układ nerwowy i zapobiegają śmierci łóżeczkowej niemowląt. Ta ostatnia informacja została okraszona zdjęciami przyssanej do smoczka dwulatki (chociaż nawet moja jedenastoletnia córka wie, że śmierć łóżeczkowa - zgodnie z nazwą - spotyka niemowlęta). Na koniec dowiedzieliśmy się, że problem złego wpływu smoczków na zgryz jest przesadzony, ponieważ wady zgryzu można skutecznie leczyć. Autorka jednak zapomniała dodać, że leczenie ortodontyczne kosztuje kilka tysięcy złotych (może już czasu nie starczyło...). Z tego typu sytuacjami media na świecie radzą przy pomocy rozbudowanych systemów kontroli merytorycznej publikowanych materiałów – wewnętrznej i zewnętrznej (także angażujących odbiorców). W Polsce takie rozwiązania spotyka się bardzo rzadko, ale w tej sprawie rzecznik rządu nie będzie przecież interweniował, bo o innego rodzaju jakość i bezstronność materiałów mu chodzi.

Dołącz do dyskusji: 'Przejrzystość w relacjach z mediami' wg rzecznika rządu

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl