SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Malwina Wędzikowska o „The Traitors. Zdrajcy”: Ta edycja jest przepełniona zwrotami akcji

Nowy program TVN może odpowiedzieć na oczekiwania fanów „Agenta”. Tutaj również uczestnicy muszą uważać na „zdrajców” i wspólnie walczyć o wygrane finansowe podczas konkurencji sportowych, ale i wykazywać się wiedzą ogólną. Równie ważnym elementem show jest pokazanie ciemnej strony ludzkiej natury. - Nawet gdy ktoś odchodzi, to przed odwróceniem się na pięcie, może jeszcze rzucić bombę. Ten program pełen jest takich sytuacji - mówi nam Malwina Wędzikowska, prowadząca show.

„The Traitors. Zdrajcy”, TVN „The Traitors. Zdrajcy”, TVN

Formuła „The Traitors. Zdrajcy” jest inspirowana popularną i angażującą grą Mafia, w której uczestnicy potajemnie dzielą się na „lojalnych” i „zdrajców”. Ich misją jest ukończenie serii wyzwań, a tym samym zdobycie nagrody pieniężnej (w wysokości do 500 tys. zł).

W roli prowadzącej „The Traitors. Zdrajcy” widzowie oglądać mogą Malwinę Wędzikowską. Uczestnikami „The Traitors. Zdrajcy” jest 24 zawodników - osoby niepubliczne wyłonione w castingach. W tych rolach pojawiają się: Stanley Ayomo, Agnieszka Bodziachowska, Teo Daeyeong Chung, Aleksander Cichosz, Tadeusz Dębski, Renata Hartle, Mikołaj Jaworski, Justyna Kąkol, Olga Kelm, Monika Kosowska, Adam Kossut, Dominika Michałowska, Mikołaj Milcke, Joanna Narojczyk, Maciej Paszek, Klaudia Piłat, Sandra Plajzer, Manae Shimizu-Kaczmarczyk, Piotr Sinicki, Bartosz Skrobisz, Patryk Szczypka, Dorota Świętoniowska, Robert Trempski, Julia Tychoniewicz.

Uczestnicy programu przebywają w zamku (zdjęcia kręcono w belgijskim zamku Mielmont), stanowiącym mroczną scenerię i tło dla wydarzeń, zarówno tych sportowych, jak i obrad okrągłego stołu oraz prób eliminacji „zdrajcy”. Z kolei, zadaniem tytułowych zdrajców będzie wyeliminowanie „lojalnych”. Potajemne spotkania zdrajców zawsze odbywają się nocą, gdy reszta uczestników już śpi. Od tej pory, gdy każdy zna już swoją rolę w grze, obiera własną strategię, żeby dotrzeć do finału.

Za produkcję programu odpowiada Jake Vision. Producentem ze strony stacji jest Marta Więch.

Małgorzata Major: Po trzęsieniu ziemi w pierwszym odcinku, dalej będzie już mniej emocjonalnie?

Malwina Wędzikowska: Do 13. odcinka będzie „ostre strzelanie” (śmiech). Dla mnie - w każdym kolejnym odcinku jest bardziej emocjonalnie. Program do końca utrzymuje wysoki poziom emocji. Łącznie z finałem, mimo że tam będzie już tylko kilku graczy… za to te emocje będą strzelać jak fajerwerki.

Małgorzata Major: Coś szczególnie zaskoczyło Cię w grze?

Malwina Wędzikowska: Wiele zaskoczyło mnie w grze. Ta edycja jest przepełniona zwrotami akcji właśnie z tego względu, że zmieniają się strategie, a kiedy pojawia się lęk, ludzie nie kontrolują swoich emocji. Po trzecim, czy czwartym odcinku musiałam przypomnieć grupie, że to jest gra. Wszyscy weszliśmy tak głęboko w tę formułę, że straciliśmy kontrolę nad tym, że to jest tylko program telewizyjny.

Małgorzata Major: Czy między uczestnikami nawiąże się przyjaźń?

Malwina Wędzikowska: Niektórzy nawiązali relacje po powrocie z Belgii, natomiast w programie nie było na to miejsca. Uczestnicy skupili się na samej rozgrywce, a naszym mottem było zdanie „nie ufaj nikomu”. Oczywiście będą próby budowania zaufania, ale też zdrady i finalnie zemsta, przebiegła i dotkliwa. Nawet gdy ktoś odchodzi, to przed odwróceniem się na pięcie, może jeszcze rzucić bombę. Ten program pełen jest takich sytuacji.

Małgorzata Major: Program obnaża ciemną stronę ludzkiej natury?

Malwina Wędzikowska: Każdy z nas ma tę ciemną stronę swojej natury. Większość z nas ją skrzętnie ukrywa. Moim zadaniem było to, żeby na początku, gdy wszyscy udawali swoich przyjaciół, pokazać im, że nie da się stworzyć udanej relacji w godzinę jadąc pociągiem. Chciałam pokazać uczestnikom, że to jest maska, którą przywdziewamy w dzisiejszych czasach zbyt chętnie. Skracanie dystansu i amerykanizacja kultury to problem dzisiejszych czasów. Ciągłe przybieranie sztucznej tożsamości – tego nie chciałam w programie. Powiedziałam uczestnikom, że zanim wejdą po schodach do zamku, muszą zrozumieć jedną rzecz – koniec ściemy, zrzucamy maski i zaczynamy grę.

Bardzo ich to zaskoczyło. Zrozumieli, że nie mogą już funkcjonować w atmosferze pseudoprzyjaźni z ludźmi, których dopiero poznali. Ta gra jest o czymś zupełnie innym.

Małgorzata Major: Czy byłaś w stanie zdystansować się do tego, co się dzieje w programie?

Malwina Wędzikowska: Nie miałam kontroli nad emocjami. Nie mam doświadczenia aktorskiego i dopiero teraz zrozumiałam sens wypowiedzi aktorów, którzy po trudnych rolach często zmagają się nawet z depresją i bardzo dużym bagażem emocji. Sama z emocjami po programie zmagałam się trzy miesiące. Nie chodzi tutaj o ludzką naturę, bo ja gorzej czuję się w sztucznych sytuacjach, gdzie ludzie są ukryci za maskami i coś udają. Boję się takich sytuacji, bo wiem, że w tym jest jakiś podstęp, ktoś zwęszył jakiś interes.

Trudno w dzisiejszych czasach mieć prawdziwych przyjaciół. Nie wierzę w to, że ktoś, mając 2 tys. znajomych na Facebooku, ma tyle samo przyjaciół. Przyjaciół można mieć kilku, to i tak jest dużo. Obecnie wszyscy mają wobec siebie jakieś oczekiwania i interesy do ubicia. Ktoś jest miły, sympatyczny, uśmiechnięty, bo chce coś wyciągnąć od drugiej osoby. Mam tego świadomość od dawna.

Cieszę się, że nasz program to pokazuje. Że tacy właśnie jesteśmy, to jest nasze lustro. Tak się zachowujemy w naszych naturalnych warunkach – korporacjach, firmach, domach, sklepach. Tylko że my to robimy za mniejsze pieniądze, a uczestnicy programu przyszli wygrać pół miliona.

Nie mogę zdradzić tego co się wydarzyło w ostatnim odcinku. Finał jest absolutnie spektakularny i pokazuje to, że im bliżej jesteś tak dużych pieniędzy, tym mniej masz skrupułów. Co ciekawe, osoby z pozoru miłe i sympatyczne, potrafią zadać cios w plecy, żeby nie musieć dzielić się pieniędzmi.

Małgorzata Major: Masz ochotę poprowadzić drugi sezon programu?

Malwina Wędzikowska: Chciałabym to doświadczenie, które było dla mnie bardzo wymagające, wykorzystać w drugim sezonie i wejść w to mniejszym kosztem, czyli podchodzić do wszystkiego z mniejszymi emocjami. Teraz to wszystko było dla mnie nowe. Musiałam potęgować lęk, strach u uczestników, a za chwilę cieszyć się z nimi gdy wygrywają 40 tys. złotych, bo wtedy mogę wyrazić takie emocje. Chciałabym się dobrze bawić.

Nowe odcinki programu „The Traitors. Zdrajcy” emitowane są w TVN w każdą środę o godz. 21.35. 

Dołącz do dyskusji: Malwina Wędzikowska o „The Traitors. Zdrajcy”: Ta edycja jest przepełniona zwrotami akcji

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Andyyy
Straszna jest ta typiara w roli prowadzącej jakikolwiek program. W ttv było tak samo.
22 10
odpowiedź
User
Ja22
Pierwszy odcinek był naprawdę wciągający. Zapowiada się ciekawie.
5 13
odpowiedź
User
.
To siostra tej wielkiej damy go gardzi plebsem?
7 1
odpowiedź