SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„W debacie w TVN Duda wyważony, Komorowski lepszy niż w kampanii”

Pod względem autoprezentacji Andrzej Duda był znacznie lepszy od siebie z poprzedniej debaty i lepszy od Bronisława Komorowskiego. Ten ostatni był taki sam jak w niedzielę, czyli lepszy niż w czasie kampanii. Duda nie wypadł ze swojej roli wyważonego polityka, a obecny prezydent znów swoimi wypowiedziami dał paliwo internetowi - ocenia dla Wirtualnemedia.pl czwartkową debatę polityków w TVN Marek Wróbel, prezes Neuron PR.

<!-- 0.8812s --><!-- 1.4588s -->

Pierwsza debata była w pewnym sensie sukcesem Bronisława Komorowskiego: zdołał wykazać, że nadal żyje i jest w grze, w co po wynikach I tury wielu powątpiewało. Jednak prezydent zapłacił za to taktyczne osiągnięcie - przez następne dni był „grillowany” w internecie za swoje blefy i, mówiąc oględnie, nieścisłości. Nie ustrzegł się też wpadek. Więc bilans od niedzieli do czwartku miał w sumie ujemny, co pokazują sondaże i różne pośrednie dane. Andrzej Duda tymczasem kontynuował swoją organiczną taktykę, która wcześniej przyniosła mu tak dobre efekty.

Wczorajsza debata mogła być zaskoczeniem. Zwolennicy obydwu kandydatów, a także obserwatorzy spodziewali się bardziej agresywnej postawy zwłaszcza Dudy, ale także i Komorowskiego. Tymczasem Komorowski był dokładnie taki sam, jak w czasie pierwszej debaty - nie pojawił się żaden godny uwagi nowy motyw (czyli potwierdziła się teza, że prezydent zgrał wszystkie karty w pierwszej debacie; zresztą nie miał wyjścia, bo groziła mu katastrofa). Zaś Duda, choć ostrzejszy, powstrzymał się od bardzo radykalnych posunięć. Tak, powstrzymał się - jego ataki czy wist z chorągiewką były o wiele łagodniejsze niż postulowane przez zwolenników Dudy potencjalne ciosy, np. w sprawie WSI. Nie dał się także sprowokować np. w kwestii Smoleńska.

Dlaczego sztab Dudy zdecydował się nie spuścić swego kandydata ze smyczy, a tylko nieco ją wydłużyć? Najprawdopodobniej chodziło o zdobycie kilku procent niezdecydowanych oraz demobilizację elektoratu Komorowskiego. Czyli Duda nie wypadł ze swojej roli wyważonego polityka, co wprawdzie mogło rozczarować część jego radykalnych zwolenników, ale przecież nie odbierze mu ich poparcia. 

Pod względem autoprezentacji Duda był znacznie lepszy od siebie z poprzedniej debaty i lepszy od konkurenta. Ten ostatni był taki sam jak w niedzielę, czyli lepszy niż w czasie kampanii. Warto zwrócić uwagę na doskonałe operowanie wzrokiem przez Dudę: w różnych momentach zwracał się dokładnie do tego, do kogo powinien - czego nie można powiedzieć o Komorowskim.

Prezydent znów dał internetowi paliwo: gołąb, polityczne średniowiecze, jedna z gwiazdek symbolizuje Polskę, orzeł może być ze wszystkiego, pozbycie się chorągiewki PO itp. W dodatku twitterowa armia Platformy stała się armią klonów. Proprezydenckie media dołożyły swoje - myślę, że „Gazeta Wyborcza” ogłaszająca dziś zwycięstwo Komorowskiego oddaje mu niedźwiedzią przysługę.

W przypadku wyraźniej przewagi któregoś z kandydatów taka debata (i w ogóle taka końcówka kampanii) nie miałaby wpływu na wynik wyborów. Tym razem może jednak być inaczej. Obydwaj kandydaci postawili na komunikację ze swoimi grupami, obaj też próbowali wyjść poza nie, ale Komorowski poniósł klęskę na polu „Kukizowym” i zapewne niewielki sukces na polu lewicowym. Duda był tutaj dużo lepszy. I jeśli coś mu zapewni zwycięstwo w ostatniej fazie kampanii, to właśnie to.

Marek Wróbel, prezes agencji Neuron Public Relations

Dołącz do dyskusji: „W debacie w TVN Duda wyważony, Komorowski lepszy niż w kampanii”

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl