SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Ostatnie spotkanie z Henrym Cavillem w roli Geralta z Rivii. Czy trzeci sezon „Wiedźmina” Netfliksa odbuduje zaufanie wśród wielbicieli twórczości Andrzeja Sapkowskiego?

Tuż przed premierą trzeciego sezonu „Wiedźmina”, Netflix zorganizował w rodzinnym mieście Andrzeja Sapkowskiego, czyli w Łodzi, Wiedźmin Fest, na którym poza pisarzem, pojawiła się także obsada serialu. Wraz z końcem sezonu z rolą Geralta z Rivii żegna się Henry Cavill, więc był to idealny moment na spotkanie z widzami.

„Wiedźmin” Netfliksa ma w Polsce szczególnie trudne zadanie. Jako że czytelnicy cyklu wiedźmińskiego są przywiązani do uniwersum, które stworzył Andrzej Sapkowski, nie łatwo ich przekonać do odejścia od literackiego pierwowzoru. Zwłaszcza że scenarzyści amerykańskiego serialu z showrunnerką Lauren S. Hissrich na czele, mocno eksperymentowali ze scenariuszem i – głównie w pierwszym sezonie – polegli na tych eksperymentach.

Pod koniec ubiegłego roku, co zbiegło się z rezygnacją Cavilla z roli Geralta, pojawiły się pogłoski, że ekipa scenariuszowa nie lubi wręcz „Sagi wiedźmińskiej” Sapkowskiego i uważa, że ma lepsze pomysły na to, jak opowiedzieć losy kluczowego bohatera.

Serial vs. literatura

Wciąż nie wiadomo, co stało za rezygnacją aktora z tak ważnej dla niego roli, ale można przypuszczać, że jako wierny fan Sapkowskiego, nie był w stanie zaakceptować daleko idących zmian scenariuszowych sprawiających, że serialowy Geralat ma coraz mniej wspólnego z bohaterem literackim.

Cavill informując o odejściu z produkcji, napisał, że jego podróż jako Geralta z Rivii była wypełniona zarówno potworami, jak i przygodami, ale w czwartym sezonie odłoży swój medalion i miecze. Dalej informuje, że „jego obowiązki jako Białego Wilka przejmie fantastyczny pan, Liam Hemsworth”. Hemsworth wystąpi w czwartym i piątym sezonie, który także jest już zamówiony. A jak wypadła pierwsza część sezonu trzeciego?

Historia Białego Wilka

Na pewno scenarzyści odrobili lekcje i wrócili do źródeł, czyli zagłębili się w cykl wiedźmiński, czyniąc sezon trzeci najczęściej odnoszącym się do książkowego pierwowzoru spośród wszystkich dotychczasowych. Nie potrafili jednak zrezygnować z przyjętej wcześniej konwencji bardzo uniwersalnego serialu, który wszystko tłumaczy widowni, nie zostawiając pola do własnej interpretacji. W pierwszym odcinku spotykamy trójkę głównych bohaterów, czyli Geralta, Ciri (Freya Allan) i Yennefer (Anya Chalotra), gdy wędrują po Kontynencie, cały czas ukrywając się przed magiem Riencem. Tymczasowość ich życia i ciągłe przenoszenie się z miejsca na miejsce przeplatane jest ujęciami, gdy Yennefer uczy Ciri działania magii.

Sceny z życia rodzinnego całej trójki (wspólne gotowanie, jedzenie posiłków) wyglądają jak w sitcomie, zbyt familiarnie i poufale, ujmuje to postaciom aury tajemnicy i niejednoznaczności. Ujęcia wydają się błahe i pozbawione znaczenia. Trójka bohaterów wygląda też bardzo współcześnie. Trudno zignorować nienaganny i nowoczesny makijaż Ciri i Yen, zwłaszcza w kontekście szybkich ucieczek i życia pod presją ciągłego ukrywania się.

W amerykańskim stylu

W sezonie trzecim twórcy wyciągnęli wnioski z głosów krytyki i stworzyli czytelną strukturę narracyjną, dzięki której widz nieznający literatury, ani gier opartych na uniwersum, będzie w stanie odnaleźć się w opowiadanej historii, nie potykając o fabularne niejasności. Wizualnie jest to sezon bardzo udany, ponieważ zarówno sceny walk, jak i pojawiające się potwory, z którymi mierzy się Geralt (Henry Cavill nie korzystał z pomocy dublerów) zachwycają dbałością o estetykę wiedźmińskiego świata.

Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu to bardzo prosty serial, w którym nie znajdziemy żadnej głębi w postaciach, ani dodatkowych warstw do interpretacji. Mamy wątki komediowe, dramatyczne, trochę wędrówek, walk i krwi, kobiet kąpiących się w Srebrnej Czapli oraz drogi inicjacyjnej, na którą wkracza Ciri. Brakuje jednak czegoś pod powierzchnią, co nadawałoby oglądanej historii większy sens.

Nowy romans Jaskra

Nowy sezon to także ważny wątek Jaskra, o którym już przed premierą było wiadomo, że zaangażuje się w romans z mężczyzną. Z pewnością podzieli to widzów serialu, na tych którzy akceptują taką zmianę fabularną i na jej przeciwników. Eksperymenty scenariuszowe w tym serialu nie kończyły się dotychczas najlepiej, ale postać grana przez Joeya Bateya cieszyła od zawsze dużą sympatią.

Aktor, komentując miłosne przygody swojego bohatera, mówi, że ten będzie miał swoje „hot girl summer”. „Oglądanie [jego życia miłosnego] opowiedzianego w bardzo wizualny sposób było naprawdę satysfakcjonujące. [Zadbaliśmy o to], aby romans został opowiedziany z wyczuciem i ostrożnością, bez uciekania się do stereotypów… Mam nadzieję, że stworzyliśmy coś wyjątkowego, sapioromantyczny i sapioseksualny związek, który jest równie wadliwy, jak każdy inny związek w tym serialu” – wyjaśnił Batey.

Klątwa Wiedźmina

Ekranizacje prozy Sapkowskiego zawsze mierzą się z trudnym zadaniem. Film i serial z Michałem Żebrowskim, który powstał w 2002 roku, przez długi czas był krytykowany, a wszystko zaczęło się jeszcze podczas trwania zdjęć. Wielbiciele literackiego pierwowzoru powołali „Komitet Obrony Jedynie Słusznego Wizerunku Wiedźmina”, protestując przeciwko obsadzeniu w głównej roli Michała Żebrowskiego. Pod listem protestacyjnym zebrali 650 podpisów. Z produkcji tuż przed premierą wycofał się scenarzysta Michał Szczerbic, odżegnując się od serialu, twierdził, że ekipa znacząco odeszła od jego scenariusza.

Tym razem to również scenariusz stanowi główny problem. Okazuje się, że przełożenie na język filmu świata stworzonego przez pisarza nie jest zadaniem łatwym. Najprawdopodobniej serial Netfliksa pozostanie już w kategorii „średniaka”, który nie wzbudza w widzach tych emocji, co literacki oryginał. Wygląda na to, że Biały Wilk będzie musiał poczekać na kolejną adaptację, która być może w końcu sprosta oczekiwaniom fanów. To jeszcze nie ten moment.

Serial „Wiedźmin” z rolą Henry’ego Cavilla dostępny jest na Netfliksie. Nowe odcinki pojawią się na platformie 27 lipca.

Dołącz do dyskusji: Ostatnie spotkanie z Henrym Cavillem w roli Geralta z Rivii. Czy trzeci sezon „Wiedźmina” Netfliksa odbuduje zaufanie wśród wielbicieli twórczości Andrzeja Sapkowskiego?

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gry na telefon
To coś miało być konkurencją gry o tron...
17 4
odpowiedź
User
Mati
Serial inspirowany "Wiedźminem" jest kolejnym przykładem tego, jak poprawność polityczna potrafi zepsuć coś, co było niezniszczalne: mieli zbudowane uniwersum, miliony fanów na świecie czekających na przeniesienie na ekran tego, co czytali w książkach. Tylko tyle. Ale nie, trzeba było "ulepszyć" fabułę inkluzywnością, woke bzdurami i eldżibiti.
21 5
odpowiedź
User
Tomek
Nie odbuduje.
17 5
odpowiedź