SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zaangażowanie polityczne odcina część rynku, a sponsorzy nie lubią ryzyka (opinie)

Marki nie lubią konotacji politycznych, ale nie można jednoznacznie stwierdzić, czy na wycofanie sponsorów z projektu aktora Tomasza Karolaka miało związek z jego zaangażowaniem w kampanię wyborczą - oceniają Marcin Kalkhoff, Julia Kozak i Piotr Czarnowski. Eksperci są jednak zgodni, że zaangażowanie w politykę automatycznie odcina od marki część rynku.

W tym tygodniu warszawski Teatr IMKA, którego właścicielem jest aktor Tomasz Karolak, ogłosił odwołanie planów repertuarowych na sezon 2015/2016 oraz przeprowadzenie restrukturyzacji wśród pracowników. Powodem są problemy finansowe, wywołane wycofaniem się części sponsorów ze współpracy z teatrem.

Kierownictwo teatru zdecydowało o odwołaniu spektakli, które pierwotnie zaplanowano na jesień br. Rezygnacja z planowanego repertuaru ma na celu zmniejszenie bieżących kosztów działalności teatru. IMKA nie informuje o powodach rozstania z partnerami i sponsorami.

- Nie chcemy komentować powodów tych decyzji. Z naszej strony serdecznie dziękujemy sponsorom, którzy z nami zostali: Griffin Art Space, EuCo oraz PKO BP. Ich wsparcie pozwala wierzyć, że uda się nam pozyskać środki niezbędne do prowadzenia teatru - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Weronika Nowak-Kawalec, odpowiadająca w Teatrze IMKA za komunikację i marketing.

Zarząd aktywnie poszukuje nowych sponsorów dla teatru, ale kierownictwo nie podaje, na jakim etapie znajdują się rozmowy.

Tomasz Karolak brał aktywny udział w kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego, a na jej finiszu wystąpił w programie „Tomasz Lis na żywo”, gdzie krytykował wraz z autorem treść wpisu, który na Twitterze umieścić miała córka kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy. Wpis pochodził z fikcyjnego konta, a po emisji programu obydwaj przeprosili za wpadkę (więcej na ten temat). W połowie lipca br. aktor udzielił wywiadu tygodnikowi „W Sieci”, w którym twierdził, że jego aktywność w czasie kampanii wyborczych już się wyczerpała (więcej na ten temat).

Pytany o ocenę wycofania sponsorów ze wsparcia projektu kojarzonego z Tomaszem Karolakiem, Marcin Kalkhoff nie potrafi jednoznacznie stwierdzić, czy należy to łączyć z politycznymi deklaracjami aktora. - Aczkolwiek rzeczywiście taka interpretacja się nasuwa - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Kalkhoff.

- Niestety zaangażowanie polityczne ma to do siebie, że jeśli jest robione głośno automatycznie odcina część rynku. Angażując się po stronie jednej partii pojawia się kłopot we współpracy z firmami nawet tylko mentalnie popierającymi drugą i odwrotnie - ocenia. - Niemniej, może w tym przypadku przyczyny są zupełnie inne i nie związane z jakimkolwiek zaangażowaniem politycznym? Nie wiem. Dopiero znając kulisy można stwierdzić, zakładając, że chodziło o politykę, czy wycofanie się z takiej aktywności coś pomoże - podkreśla partner w BrandDoctor.

Dyrektor zarządzająca w agencji FleishmanHillard Julia Kozak jest zdania, że marki unikają konotacji politycznych, ponieważ ich użytkownicy mogą posiadać bardzo różne poglądy w tej płaszczyźnie. Z kolei zaangażowanie w politykę podmiotu, z którym marka współpracuje może rodzić niepokoje po stronie jej właścicieli i powodować poczucie zawężenia.

- Natomiast, czy firmy mogą z takich względów zerwać umowę sponsorską? To pewnie zależy od poszczególnych umów. Jeśli zdaniem marki taka współpraca może zawarzyć na jej wizerunku to ma podstawy do przeprowadzenia rozmowy na ten temat - tłumaczy Julia Kozak. - Jeżeli mówimy o jakiejkolwiek marce, która realizuje większy zasięg, to przeważnie jest tak, że dookreślanie polityczne może rzutować na jej odbiór - zwraca uwagę dyrektor zarządzająca w agencji FleishmanHillard.

- Sponsorzy generalnie unikają sponsorowania czegoś, co może przynieść jakiekolwiek ryzyko, a polityczne konotacje - prawdziwe czy urojone to obojętne - są na ogół terenem śliskim. Nie tylko w Polsce, wszędzie na świecie - zauważa Piotr Czarnowski, prezes First Public Relations. - Sponsor, zwłaszcza biznesowy, woli zachowywać neutralność, a nie ryzykować, że może być wciągnięty, choćby marginalnie, w sprawy polityczne - podkreśla Czarnowski.

Prezes agencji First PR wskazuje, że wyjątkiem od tej reguły są sponsorzy, którym zależy na charakterach wyrazistych oraz kontrowersyjnych. - Są to brandy np. używkowe, niektóre młodzieżowe, takie które nie boją się zamieszania i chcą się odróżnić od konkurencji - dodaje Piotr Czarnowski.

Warto dodać, że Tomasz Karolak występuje w kampanii reklamowej operatora sieci Orange, promując usługi jako bohater serialu „Rodzinka.pl”. Po wpadce w programie Tomasza Lisa wielu internautów oburzonych jego zaangażowaniem w kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego wyrażało swoje niezadowolenie na fanpage’u reklamowanej przez niego sieci. - Poglądy polityczne i działania Tomasza Karolaka poza jego zobowiązaniami wobec Orange Polska są jego prywatną sprawą - tłumaczyła wówczas portalowi Wirtualnemedia.pl firma (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Zaangażowanie polityczne odcina część rynku, a sponsorzy nie lubią ryzyka (opinie)

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
janusz
Doigrał się dupoliz
odpowiedź
User
Pan Adam
Jeżeli Kartoflak poczuł na WŁASNEJ SKÓRZE mechanizmy działające w III RP to dobrze się stało. Zachwalał Komoruskiego? Zachwalał. Brał udział w ustawce Lisa? Brał. A w III RP sponsorzy zostali odpowiednio wytresowani przez PO i teraz efekty tej tresury odbijają się na pajacu i jego teatrze. Super. Niektórzy muszą dostać w tyłek żeby zmądrzeć. Czy Kartoflak zmądrzeje to inna sprawa.
A przy koazji - słowo "zaważyć" pisze się przez "Ż".
odpowiedź
User
TOmek
PKO BP sponsoruje tego oszołoma? Nigdy tam w takim razie nie otworze konta.
odpowiedź