Ilona Łepkowska: „Korona królów” wciągnięta w tryby walki politycznej, dzięki wrzawie zyskuje tylko reklamę

Mnie ta produkcja nie porwała. Generalnie nie popieram tworów jak telenowele historyczne. Uważam, że najbardziej optymalną formą dla telewizyjnych produkcji historycznych są seriale o długości 50-55 min. na odcinek z maksymalną ilością 20 odcinków. Lepiej zrobić mniej odcinków a lepiej niż nie dużo i byle jak. Lepiej byłoby gdyby TVP wyprodukowała coś na wzór serialu "Dom" czy "Boża Podszewka"(1997), ale osadzonych w czasach Kazimierza Wielkiego.

Świetny pomysł osadzić telenowelę w naszej historii, Dużo osób zainteresuje się historią, będzie sprawdzać fakty historyczne, o których usłyszał w "Koronie Królów". Ci co krytykują serial za brak prawdy historycznej sami się ośmieszają bo pokazują, że nie rozumieją na czym polega gatunek "telenoweli". Miałam dość telenoweli o lekarzach w idealnych szpitalach co z ręki diagnozują i uzdrawiają, o prawniczkach tak zaangażowanych w sprawy klienta, że same stawały się detektywami, o historiach typu straciła pracę, mąż odszedł , jest w ciąży i znajduje pracę, dwóch facetów o nią walczy i z pensji pomocnicy kucharza mieszka jak dyrektor. Brawo za autorski, polski projekt . Brawo, że to nie kolejna zakupiona licencja . Minus jednak za słaba grę aktorska paru osób. Chociaż i jest też dobra gra jak: królowej Jadwigi, Niemierza, wszystkich Litwinów, (braci Anny/Aldony, kucharka), Harcika i jego żony. Są super episody , barwne jak własnie Harcik i jego żona, historia w kuchni między kucharką Litwinką (co za gra !!) i kucharzem. Fajne są dialogi między nimi. Ja czekam na każdy odcinek. Aaaa i nie jestem seniorem, jak to popowskie media próbuja wmówić, że emeryci oglądają przede wszystkim.