SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Fest Festival odwołany. Prawnik: mogło dojść do przestępstwa

Tegoroczna edycja Fest Festival została nieoczekiwanie odwołana, a do ostatniej chwili prowadzono sprzedaż biletów. - Dlaczego zatem, w momencie kiedy wiadome stało się, że nie pozwalają one na organizację festiwalu, od razu nie wstrzymano sprzedaży biletów, aby nie narażać kolejnych osób na oczywistą stratę pieniędzy? Podejrzenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za decyzję w tym przedmiocie jest uzasadnione - komentuje prawnik Michał Gajda.

Fot. materiały prasowe Fest Festivalu Fot. materiały prasowe Fest Festivalu

Odwołanie tegorocznego Fest Festivalu ogłoszono w piątek późnym wieczorem. - Nasz Festiwal znajdował się w fazie dynamicznego rozwoju, a jego frekwencja rok do roku rosła o ponad 30 proc. Taki dynamiczny rozwój pozwolił nam zakładać, że ten rok będzie równie dobry. Cieszyliśmy się z tego i właśnie pod taki wzrost frekwencji tworzyliśmy tegoroczna edycję - zaznaczyli organizatorzy.

- Niestety, pomimo ogromnego wsparcia od wielu naszych partnerów i sponsorów, tegoroczny kryzys w branży eventowo-rozrywkowej znacząco zmniejszył sprzedaż biletów, powodując, że nasze szacowanie było błędne. Na dzień dzisiejszy liczba uczestników osiągnęła niewiele ponad 50 proc. planowanej frekwencji, czyniąc organizację FEST Festivalu niemożliwą do zrealizowania w tym roku - tłumaczyli.

Impreza miała odbyć się od 9 do 13 sierpnia w Parku Śląskim w Chorzowie, za organizację odpowiadała spółka należąca do właścicieli agencji koncertowej Follow the Step. Wystąpić mieli m.in. The Chemical Brothers, Kasabian, Steve Angello i Peggy Gou. Karnet na cały festiwal kosztował 839 zł, bilet 2-dniowy - 469 zł, a jednodniowy - 339 zł. Organizatorzy spodziewali się sprzedaży 50 tys. biletów.

Organizator wyjaśnia, dlaczego odwołano Fest Festival

- W ostatnich kilku tygodniach robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby poradzić sobie z nową sytuacją. Wykorzystaliśmy wszystkie posiadane fundusze na organizację wydarzenia i konieczne do rozpoczęcia jego montażu. Przez ostatnie miesiące prowadziliśmy rozmowy z instytucjami publicznymi, sponsorami i funduszami, aby pozyskać dodatkowe finansowanie na tegoroczną edycję. Zredukowaliśmy koszty i dywersyfikowaliśmy kanały promocyjne. Żadne z tych działań nie przyniosło oczekiwanych efektów i nie zabezpieczyło finansów przed zbliżającym się wydarzeniem - wyliczyła firma organizująca Fest Festival. - Walczyliśmy o nasze ponowne spotkanie ze wszystkich sił i do ostatniej chwili - podkreśliła.

Przypomniała, że pierwsza edycja Fest Festival w 2019 roku przyciągnęła 16 tys. widzów. W 2020 roku imprezę odwołano z powodu epidemii, a rok później odbyła się z zachowaniem obostrzeń covidowych.

 

- W 2022 roku spotkała nas kolejna trudność - wojna u naszych sąsiadów i ogromna inflacja spowodowały dwukrotny wzrost kosztów i postawiły festiwal w wyjątkowo trudnej sytuacji. Udało nam się wyjść obronną ręką z ubiegłorocznych problemów, jednak 2023 rok boleśnie zweryfikował nasze plany - w połowie czerwca, 30% tendencja wzrostu sprzedaży biletów odwróciła się, osiągając niższą sprzedaż niż ta z ubiegłorocznej edycji FESTa. Nie pomagały nam również inne kwestie - dalszy znaczący wzrost kosztów organizacji wydarzenia spowodowany inflacją, wyjątkowo rygorystyczne warunki płatności „z góry” dla podwykonawców i artystów, międzynarodowy kryzys, brak oczekiwanego wsparcia ze strony województwa, a także przekazanie terenu wydarzenia z 5-dniowym opóźnieniem - stwierdzili organizatorzy.

- Każdy nowy projekt tego typu potrzebuje kilku lat, aby osiągnąć próg swojej rentowności. W naszym przypadku ostatnie edycje festiwalu były finansowane z bieżącej działalności, wpłat własnych właścicieli, pożyczek od firm zewnętrznych. Mimo czterech lat wysiłków, projekt nie otrzymał odpowiedniego wsparcia ze strony jednostek publicznych, co znacznie utrudniło jego organizację - przyznali.

 

Spółka organizująca Fest Festival zapewniła, że „wszyscy posiadający bilety mogą ubiegać się o zwrot środków”. - Niestety w obecnej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do uruchomienia postępowania upadłościowego, co uniemożliwia na ten moment wypłatę jakichkolwiek należności przez spółkę. To dziś jedyna droga, która umożliwia nam rozliczenie się z organizacji festiwalu - zaznaczono.

- Wszystkie osoby posiadające bilety, otrzymają wkrótce na skrzynki e-mailowe informacje z dalszymi komunikatami w sprawie zwrotów środków za bilety - zapowiedziano. Na stronie internetowej Fest Festivalu nie zamieszczono żadnych konkretów dotyczących zwrotu pieniędzy za bilety.

Prawnik pyta o sprzedaż biletów na Fest Festival

Prawnik Michał Gajda w komentarzu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl zwraca uwagę, że już w zeszły czwartek pojawiły się w internecie sygnały o problemach finansowych organizatora Fest Festivalu. - Doniesienia nasiliły się następnego dnia, kiedy okazało się, że podwykonawcy odpowiedzialni za techniczną stronę festiwalu nie porozumieli się w kwestii wynagrodzenia i nie przystąpili do prac. Problemy z kontaktem z organizatorem potwierdził także chorzowski magistrat. Tymczasem sprzedaż biletów trwała w najlepsze - zauważa.

- Trudno sobie wyobrazić, że organizator najpóźniej w czwartek wieczorem nie miał świadomości, że wydarzenie się nie odbędzie. Z komunikatu wydanego przez przedstawiciela spółki wynika, iż przyczyną problemu był niespięty budżet i brakujące 5 milionów złotych! Organizacja tego typu przedsięwzięć wymaga oszacowania potrzebnego budżetu oraz możliwych wpływów. Organizator znał zatem jego koszty, a także musiał mieć świadomość posiadanych środków - dodaje prawnik.

Jego zdaniem organizatorzy już przed ogłoszeniem decyzji o odwołaniu imprezy wiedzieli o poważnych problemach finansowych. - Z nieznanych jednak powodów postanowili w tym przedmiocie milczeć, nawet w obliczu tak jasnych i licznych doniesień medialnych o tym, że impreza się nie odbędzie. Samo milczenie wydaje się jednak niczym w zestawieniu z kontynuowaniem sprzedaży biletów - podkreśla Gajda.

Przytacza art. 286 par. 1 Kodeksu karnego stanowiący, że „kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat”.

- Jeżeli zatem potwierdzi się, że organizator miał świadomość konieczności odwołania imprezy lub gdy nawet całokształt okoliczności sprawy na to wskazywał i wiadomym winno mu być, że impreza się nie odbędzie (zamiar ewentualny), a mimo to kontynuował sprzedaż, to swoim działaniem doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem osoby, które zakupiły wówczas bilety. Czyn ten stanowi przestępstwo ścigane z urzędu - uważa prawnik.

- Co istotne, do odpowiedzialności karnej pociągane są konkretne osoby fizyczne (np. prezes zarządu, dyrektor działu sprzedaży itd.), a nie osoba prawna, będąca organizatorem wydarzenia. Zatem nawet ogłoszenie upadłości przez spółkę nie wpływa na możliwość zainicjowania postępowania karnego. W przypadku potwierdzenia się zarzutu, również odpowiedzialność odszkodowawcza względem pokrzywdzonego spada na sprawcę przestępstwa - dodaje.

Dołącz do dyskusji: Fest Festival odwołany. Prawnik: mogło dojść do przestępstwa

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
funky
Katowice to stan wojenny umysłu NADAL w 2023 i ten betonowy kloc kolo teatru śląskiego nic nie zmieni. Przynajmiej Park Chorzowiski nie bedzie znowu zaśmiecony po wszystkim.
13 5
odpowiedź
User
wequs
Prawnik powiadacie?
9 5
odpowiedź
User
no mercy
Ministra Joanna Mucha spokojnie znalazłaby te brakujące 5 baniek. Skąd? Od "jednostek publicznych", czyli od wydymanych podatników. Tak jak to było z warszawskim koncertem niejakiej Madonny.
0 0
odpowiedź