SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kres podróży bohaterów „The Last of Us”. Recenzja finału hitowej produkcji HBO

Stosunkowo niedawno pisaliśmy o premierze serialu „The Last of US” HBO i przełomowym odcinku trzecim, a okazuje się, że podróż Joela i Ellie dobiegła już końca. Jak wypadł finał najgłośniejszego serialu tego roku? W tekście spoilery z odcinka finałowego.

Serial „The Last of Us” od pierwszego odcinka zdobywał przychylność widowni i to nie tylko znającej grę, ale i wchodzącej w postapokaliptyczną rzeczywistość bez znajomości kontekstu popkulturowego. Okazało się, że dobry scenariusz poradzi sobie bez didaskaliów i zaangażuje widza nie stawiając mu dużych wymagań wstępnych. Scenariusz autorstwa Craiga Mazina i twórcy gry, Neila Druckmanna buduje rzeczywistość, która nieustannie przypomina o zagrożeniu. Nie jest właściwie ważne, czy to pandemia grzyba, czy katastrofa elektrowni atomowej w Czarnobylu – strach i niepewność jutra jest ta sama (Mazin w 2019 roku stworzył dla HBO fenomenalny miniserial „Czarnobyl”). Mazin doskonale radzi sobie w pisaniu o świecie właśnie rozpadającym się na kawałki i ludziach, którzy chcą ten kryzys przetrwać.

Jeśli nie znacie serialu, zacznijcie od naszej premierowej recenzji wyjaśniającej, skąd się wzięło „The Last of Us” i kolejnego tekstu o tym, który odcinek wywołał największe dyskusje po emisji. A tutaj znajdziecie podstawowe informacje o uniwersum postapokaliptycznego świata.

Ukłon w stronę Vince’a Gilligana

Wędrówka Joela i Ellie do celu, który okazał się pułapką, była żmudna i wyczerpująca emocjonalnie, o aspekcie fizycznym nie wspominając. Gdy poznajemy ich w pierwszym odcinku, są dla siebie przypadkowymi ludźmi, których los zetknął, żeby razem spróbowali ocalić Amerykę zainfekowaną grzybem. W ostatnim odcinku są już rodziną.

W tym miejscu warto wspomnieć kolejne otwarcie odcinka rodem z „Breaking Bad” (Craig Mazin przyznał się do uwielbienia twórczości Vince’a Gilligana i nie ukrywa, że bardzo podobają mu się rozwiązania, które Gilligan wprowadził do obydwu swoich seriali – mowa o wstępach do odcinków pozornie pozostających bez związku z bieżącą akcją). W finale oglądamy kobietę w zaawansowanej ciąży, która ucieka przed zainfekowanymi stworami. Gdy dobiega do swojej kryjówki, zaczyna rodzić. Wszystko, co następuje później wprowadza nas w historię życia Ellie. Co prawda Gilligan tworzył bardziej subtelne i trudniejsze do rozszyfrowania związki między scenami wprowadzającymi a akcją właściwą, ale to jego znak rozpoznawczy więc trudno, żeby Mazin w tym względzie prześcignął mistrza.

Dylemat moralny

Jak się okazuje, o życie Ellie walczyła nie tylko jej matka, ale także Joel, który doprowadzając ją do szpitala, czyli celu ich wspólnej podróży, zmienia zdanie gdy dowiaduje się, jakim „badaniom” ma zostać poddana bohaterka. Scena odbicia Ellie z placówki, to popis aktorski Pedro Pascala. Aktor nie tylko ma okazję, aby wykazać się w typowo sensacyjnym wątku, ale i pokazać swoje emocjonalne oblicze walcząc o Ellie z całym światem. Wybór, którego dokonuje bohater, jest kontrowersyjny. Możemy to rozpatrywać jako konflikt tragiczny – dobro jednostki kontra przywrócenie porządku starego świata, ocalenie wciąż niezainfekowanych ludzi i ofiarowanie im względnej normalności.

Kłamstwo w słusznej sprawie?

Bohater kieruje się swoimi uczuciami i trudno mieć mu to za złe, ale z pewnością nie oznacza to, że teraz w rzeczywistości Joela i Ellie zapanuje spokój. W finale twórcy wiele miejsca poświęcili relacji ojciec – córka, powstałej z wyboru, a nie konieczności. Przyjaźń w postapokaliptycznym świecie wyzutym z uczuć wyższych jawi się jako najcenniejsza wartość gdy wokół każda pozytywna emocja jest towarem deficytowym (o tym opowiadał także najpopularniejszy odcinek serii, czyli „Do ostatnich dni”). Oglądaliśmy dwa oblicza rodzicielstwa. Widzieliśmy matkę, która poświęca się dla swojej córki, walcząc o jej przyszłość i mając świadomość, że sama nie będzie w niej uczestniczyć. Śledzimy także ojca walczącego o to samo, ale za pośrednictwem kłamstwa. To nie może skończyć się dobrze, ale chwilowo bohaterowie nie muszą się nad tym zastanawiać.

Finałowa rozgrywka

Finał skłania widza do rozmyślań nad konsekwencjami etycznymi sytuacji, gdy Ellie nie poddaje się zabiegowi, który miał zatrzymać wieloletnią pandemię dzień po dniu wykończającą ludzkość. Nie ma tu już miejsca na zabawy wizualne i eksponowanie świata w zgliszczach wraz z kolejnymi stworami zainfekowanymi grzybem. Ten odcinek to w gruncie rzeczy prosta historia o wyborach życiowych, które podejmowane wbrew czyjejś woli mogą się na nas zemścić. Wyjaśniająca, że dobre intencje to za mało. A egoistyczne pragnienia to z kolei zbyt wiele.

Znając cały sezon „The Last of Us”, wiemy już, że twórcy starali się opowiedzieć uniwersalną historię ludzkich wyborów, którą dzisiaj na pewno zrozumiemy lepiej niż przed rokiem 2020. Dla mnie osobiście wciąż „Czarnobyl” Mazina będzie ciekawszą opowieścią o jednostkach zderzających się z apokalipsą, a seriale Gilligana lepiej portretującymi ludzką naturę, ale „The Last of Us” to blockbuster, który przede wszystkim ma zachwycać złożonością świata przedstawionego i przeszkodami napotykanymi przez bohaterów. Dopiero później, trochę przez przypadek, serial zrzuca nam na głowy fundamentalne pytania etyczne, na które nie ma dobrych odpowiedzi.

Poza świetnym scenariuszem i wspaniałą rekonstrukcją postapokaliptycznego świata musimy po raz kolejny zachwycić się doskonałym duetem aktorskim (Pedro Pascal i Bella Ramsey). Bez porozumienia tej dwójki i grania do jednej bramki nie byłoby cotygodniowych emocji, które skupiały widzów serialu w rozmowach na forach i w mediach społecznościowych. Okazuje się, że oglądanie serialu w odstępach wydłużyło jego żywot i dało szansę widzom na przetrawienie oglądanych wydarzeń, a nie nałogowe ich konsumowanie. Widać, że wciąż są historie, których nie da się opowiedzieć podczas jednego seansu.

Cały sezon „The Last of Us” dostępny jest na HBO Max.

Dołącz do dyskusji: Kres podróży bohaterów „The Last of Us”. Recenzja finału hitowej produkcji HBO

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jk
Świetny serial, doskonały finał.
odpowiedź