SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Stacje telewizyjne porządkują aktywności swoich gwiazd w social mediach

W TVN Grupie Discovery prezenterzy telewizyjni każdorazowo muszą zapytać o zgodę kierownictwo, jeśli chcą promować jakieś usługi lub produkty w social mediach. Dziennikarzy informacyjnych obowiązuje zakaz. Natomiast Polsat powołał niedawno spółkę Polsat Talenty, aby uporządkować te kwestie, a w TVP działa Impresariat, który sprawuje opiekę nad m.in. prezenterami, dziennikarzami, aktorami - wynika z informacji portalu Wirtualnemedia.pl.

Pytaliśmy TVN Grupę Discovery o komercyjną współpracę jej prezenterów z markami, która obejmuje na przykład promowanie produktów lub usług na Instagramie. - Komercyjna działalność reklamowa i promocyjna w mediach społecznościowych również wymaga konsultacji. Każde zgłoszenie rozpatrywane jest indywidualnie – otrzymaliśmy odpowiedź biura prasowego TVN Grupa Discovery.

Z kolei w przypadku dziennikarzy Pionu Informacji TVN - w związku ze szczególnym charakterem ich pracy - działalność promocyjna jest niedozwolona - usłyszeliśmy.

Dodatkowo dopytaliśmy, jak wygląda sytuacja w przypadku tzw. kontraktów gwiazdorskich.

- Wszystkie kontrakty zawierane przez naszą firmę z gwiazdami są przedmiotem indywidualnych negocjacji. Wszyscy pracownicy i współpracownicy są zobowiązani do przestrzegania kodeksu etyki Discovery, w tym zapisów o konflikcie interesów. Nie ujawniamy żadnych szczegółów kontraktów dotyczących konkretnych osób - przekazała nam Katarzyna Issat z biura prasowego TVN Grupa Discovery.

"Gwiazdy stopniowo uniezależniają się od wydawców"

Zapytaliśmy ekspertów ds. social mediów o ocenę obowiązujących w spółce zasad. Kamil Bolek, członek zarządu i szef ds. marketingu w LTTM, zajmującej się pośrednictwem we współpracy z influencerami jest zdania, że nie ma niczego dziwnego w tym, że TVN-owi zależało, aby uregulować tę kwestię.

- Nie mogli nie zauważyć, że obok budżetów reklamowych, które zostają u nich, coraz większa część wydawana jest bezpośrednio na współpracę z "ich" gwiazdami, tyle że w kanałach, które do TVN-u nie należą. Ten problem będzie się z pewnością już tylko nasilał. Tak długo jak TVN ma przewagę negocjacyjną wynikającą z faktu, że "to nasza telewizja jest autorem sukcesu danej gwiazdy", tak długo będzie mógł takie ograniczenia narzucać. Ale w wielu przypadkach ten trend zaczyna się odwracać. Dzięki platformom społecznościowym i dynamicznie rosnącej branży influencer marketingu, gwiazdy stopniowo uniezależniają się od wydawców i w wielu przypadkach to wydawcy zabiegają o ich obecność w swoich audycjach, aby przyciągnąć ich widzów do siebie - komentuje Kamil Bolek dla portalu Wirtualnemedia.pl.

Jego zdaniem przypadek dziennikarzy i prezenterów jest nieco inny. - Zakaz udziału w reklamach i kampaniach obowiązuje od dawna w wielu stacjach i redakcjach, nie tylko ze względu na ewentualny konflikt interesów ekonomicznych, ale ze względu na potencjalne zaburzenie dziennikarskiej rzetelności i wiarygodności - ocenia.

Takie zasady obowiązują od dawna w USA czy UK

Wojciech Kardyś, współwłaściciel agencji Good for You uważa, że wprowadzenie zasad współpracy influencerskiej wśród dziennikarzy i prezenterów było kwestią czasu.

- Proszę postawić się w sytuacji TVN, która jest ogromną stacją telewizyjną, wydającą na produkcję filmowe czy sprzęt ogromne pieniądze i to właśnie dzięki tym produkcjom mogą zaistnieć gwiazdy z TVN. To dzięki tej stacji, te osoby maja takie zasięgi i tylu fanów. To naturalne, że TVN chce mieć kawałek tego tortu dla siebie. W końcu, to biznes - stwierdza ekspert.

Podkreśla, że kontrakt, który każdy prezenter podpisuje, można zawsze renegocjować, a jeżeli nie zgadza się na warunki w umowie, może go zerwać i przejść do innej stacji.

- Jeżeli jednak podpisujesz ten kontrakt, to go respektujesz, inaczej czekają cię kary finansowe. Znowu, to biznes, a w każdym biznesie (powinno się) respektować podpisane warunki. Cieszę się, że i to zostaje uregulowane. Zresztą, tak jak wspomniałem, to była kwestia czasu - mówi nam Wojciech Kardyś.

Współwłaściciel agencji Good for You uważa, że wszystkie telewizje powinny wprowadzić zasady współpracy ich gwiazd w social mediach. - Telewizja jest ogromnym hubem, który daje osobie w niej występującej, dostęp do ogromnego zasięgu. Do ludzi. Dzięki telewizji osoby publiczne stają się rozpoznawane. I w końcu to nic nowego, takie zasady obowiązują od dawna w USA czy UK - kończy.

Polsat Talenty ma uporządkować współpracę

Jednak TVN to nie jedyna telewizja, która postanowiła uregulować kwestie współpracy ich prezenterów z markami w social mediach. Kilka dni temu informowaliśmy, że w Grupie Polsat utworzono nową spółkę - Polsat Talenty, która ma odpowiadać za współpracę z artystami i prezenterami stacji. Ma także zajmować się poszukiwaniami nowych talentów. Prezesem zarządu została Katarzyna Wajda.

- Kwestie te są regulowane m.in. przez umowy o pracę czy współpracę, w tym klauzule dotyczące zakazu konkurencji. Ponadto jak informowaliśmy ostatnio, powstała nowa spółka Polsat Talenty, która będzie całościowo zajmowała się naszymi relacjami z artystami czy prezenterami - informuje nas Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej, rzecznik prasowy Polsatu.

W pierwszej kolejności mają zostać uregulowane zasady współpracy stacji z najpopularniejszymi prezenterami.

W TVP działa Impresariat

Zapytaliśmy także Telewizję Polską, jakie zasady - jeśli chodzi o promowanie produktów w social mediach przez ich gwiazdy - panują w spółce. - W przypadku pracowników zasady takiej współpracy regulują zapisy umów o zakazie konkurencji, w przypadku współpracowników ustalenia te są indywidualne i wymagają zgody zleceniodawcy. Od dłuższego czasu w Telewizji Polskiej działa Impresariat, który sprawuje opiekę nad m.in. prezenterami, dziennikarzami, aktorami - informuje nas biuro prasowe TVP.

W przypadku pracowników TVP zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, zawierana ma być umowa o zakazie konkurencji, co wynika z kodeksu pracy. W przypadku współpracowników zasady współpracy mają być natomiast określone każdorazowo w umowach cywilnoprawnych.

Telewizja Polska sama nie organizuje natomiast współpracy influencerskiej swoim gwiazdom, ma zatem nie pobierać prowizji w związku z ich dodatkową działalnością.

W przypadku dziennikarzy informacyjnych, takie kwestie mają regulować zapisy o zakazie konkurencji, zawarte w podpisanych przez nich umowach.

Influencerzy mogą stracić na współpracy ze stacjami

Dominika Kucner-Maślejak, PR Manager LTTM zwraca uwagę, że współprace komercyjne na osobistych kanałach social media gwiazd nie zawsze są w 100 proc. trafione.

- Internet wciąż wspomina chociażby dzień, w którym Martyna Wojciechowska promowała plastikowe butelki pewnej znanej marki wody i napojów bezalkoholowych. Na tą współpracę gwałtownie zareagowali obserwatorzy podróżniczki, krytycznie o niej wypowiadali się również ekolodzy - przypomina.

Podaje także przykład odejścia z „Pytania na śniadanie” Tamary Gonzalez Perea, znana szerzej jako Macademian Girl. - Podając powód rozstania ze stacją zwróciła uwagę na niekorzystne warunki oferowanej jej umowy, a dokładniej na próbę namówienia jej do dołączenia do Impresariatu Telewizji Polskiej, którą influencerka komentowała na swoich mediach społecznościowych w ten sposób: Tu pojawił się problem, bo dla mnie jako influencerki, taka umowa jest niekorzystna. Ona zakłada często wyłączność: „nie mogę nic zrobić bez zgody stacji, o wszystko muszę pytać” - komentuje Kucner-Maślejak.

Jej zdaniem oczywiste jest, że dla kogoś, kto jest influencerem, działa na tak wielu polach, taka umowa z jakąkolwiek ze stacji nie jest korzystna. - Macademian Girl podkreślała równocześnie, że jej zarobki w telewizji to drobna część tego, na co składa się cała jej praca. To może i specyficzny przykład, ponieważ Tamara Gonzalez Perea była znana w internecie zanim dołączyła do “Pytania na Śniadanie”, ale pozwala nam zadać pytanie: co gwiazdom szklanego ekranu będzie się bardziej opłacać? Współpraca z telewizją czy dbanie o dynamiczny rozwój własnych kanałów oraz bezpośrednie kampanie z markami? Już teraz obserwujemy dynamiczny przyrost własnych kanałów na YouTube byłych lub obecnych gwiazd telewizji - podsumowuje Dominika Kucner-Maślejak.

Dziennikarze w reklamie

Występy dziennikarzy w reklamie nie są sprawą wyjątkową. Choć przeważnie dotyczą  dziennikarzy nieinformacyjnych, i tak budzą emocje. W 2016 roku Wojciech Mann, pracujący wówczas dla Polskiego Radia, wystąpił w reklamie sklepów sieci Saturn. Jak informował publiczny nadawca, nie musiał mieć na to zgody, ponieważ nie był etatowym pracownikiem.  W 2020 roku, będąc już poza Trójką, dziennikarz wystąpił w reklamie piwa Tyskie.

W 2017 roku dziennikarz TVP Tomasz Kammel wystąpił w kampanii reklamowej materiałów z drewna - Swiss Krono.  Reklamuje też od kilku lat Play - w maju 2020 roku wystąpił w nowe odsłonie kampanii, w której operator promował smartfony w abonamencie za 50 zł miesięcznie.

W 2013 roku Marzena Rogalska, prowadząca wówczas w TVP2 „Pytanie na Śniadanie”  wystąpiła w reklamie sklepów sieci Biedronka, za co ówczesny dyrektor anteny usunął ją z programu. Wróciła do niego w 2015 roku, by ponownie odejść (z własnej woli) sześć lat później, w lutym br.

Kuba Wojewódzki występuje w spotach reklamowych oranżady Hellena, ale także od 2011 roku reklamuje sieć Play. W 2018 roku, w rozmowie z Marcinem Prokopem, tak mówił o dziennikarzach w reklamie: - Nigdy tego nie ukrywałem: dostałem za pierwszą swoją reklamę 2,5 mln zł, za jeden rok. I powiem szczerze: pokaż mi cwaniaka z naszej branży, który kiedy przyjdzie do ciebie klient i powie: „Trzy filmy, cały rok, 2,5 mln zł”, powie: „Nie, ja mam zasady”.

Wojewódzki mówił to do Marcina Prokopa, który w 2017 roku zaczął występować w spotach parówek "Berlinek". Prokop wraz ze swoją  partnerką z programu "Dzień Dobry TVN", Dorotą Wellman, reklamował także usługę esize.me dostępną w ponad 200 sklepach obuwniczych CCC i 22 salonach eobuwie.pl w Polsce. Wellman promowała także sieć T-Mobile.

Już po odejściu z Polskiego Radia, a jeszcze przed związaniem się z polityką, w 2016 roku były komentator sportowy Tomasz Zimoch wystąpił najpierw w reklamie Lidla, następnie w reklamie firmy bukmacherskiej STS. Jednak najgłośniejszą w ostatnich latach sprawą pomieszania reklamy z dziennikarstwem była sprawa Katarzyny Bosackiej. W marcu 2019 roku TVN Style wyemitowało program Bosackiej z cyklu „Co nas truje”, pt. „Żele i płyny do mycia”. Były tam też fragmenty na temat składnika SLES w produktach kosmetycznych, a jako ekspert występował pracownik firmy Laboratorium Naturella, producenta kosmetyków OnlyBio. Głos oddano także Ewie Wójcikowskiej, prezesowi Laboratorium Naturella. Wkrótce po emisji okazało, że Katarzyna Bosacka jest ambasadorem marki OnlyBio.

TVN rozwiązał umowę z dziennikarką w natychmiastowym trybie, skrytykowała ją także Rada Etyki Mediów. W opinii podkreślono REM podkreśliła, że dziennikarka złamała zasadę obiektywizmu (wymaga ona od dziennikarza rzetelnego przedstawiania rzeczywistości, niezależnie od swoich poglądów) zasadę uczciwości (zakładającą nieuleganie wpływom), oraz zasadę pierwszeństwa dobra odbiorcy.

Dołącz do dyskusji: Stacje telewizyjne porządkują aktywności swoich gwiazd w social mediach

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Analog
***** telewizje analogowa z ich reklamami
0 0
odpowiedź
User
Qwe
Zasada pierwszeństwa dobra odbiorcy, rzetelne informowanie - jak to się ma do braku informacji o współpracy Giertycha z Sokiem z buraka? W Faktach ni widu ni słychu.
0 0
odpowiedź
User
Sonar
Czy szczepienie poza kolejnością Katarzyny Kieli i Eda Miszczaka też się mieści w kodeksie etyki Discovery czy to inna, wyższa wartość?
0 0
odpowiedź