SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Czy z serialu „1670” Netfliksa warto uczyć się historii? Rozmawiamy z popularyzatorem historii Wojtkiem Duchem

Nowy polski serial Netfliksa zatytułowany „1670” zadebiutował w połowie grudnia i od razu zyskał duże grono fanów. Gatunkowo to produkcja bardzo unikatowa – komedia sarmacka niezbyt często gości w ofertach platform streamingowych. Dzięki burzeniu czwartej ściany bohaterowie zwracają się wprost do widza i komentują rzeczywistość wokół. Co warto wiedzieć o serialu Netfliksa tak, aby jak najlepiej go zrozumieć? Rozmawiamy z redaktorem naczelnym serwisu historia.org.pl, Wojtkiem Duchem.

„1670”, Netflix „1670”, Netflix

Małgorzata Major: Jakie minimum wiedzy warto posiadać o historii Polski drugiej połowy XVII wieku, żeby dobrze zrozumieć satyrę serialu „1670”? Np. dlaczego syn magnata jest przedstawiony jako infantylny idiota, albo dlaczego szlachcic prowadzi spis innowierców w swojej wsi?

Wojtek Duch: W przypadku większości żartów wystarczy podstawowa wiedza o wojnach ze Szwedami, Rzeczpospolitej Obojga Narodów i pańszczyźnie. Wiele żartów jest też opartych nie tylko o kontekst historyczny, ale kulturowy, w tym polskie przywary jak, chociażby relacja Jana Pawła [szlachcica granego przez Bartłomieja Topę – przypis red.] z Andrzejem. Popularność serialu w Polsce pokazała, że Polacy nie mają najmniejszego problemu ze zrozumieniem przedstawionych żartów i umieją śmiać się z samych siebie.

Co do syna magnata to według mnie po prostu przerysowanie magnaterii, która rzeczywiście była najbogatsza w Rzeczpospolitej stąd marzenie rodziców Anieli o ślubie z synem magnata, którego przedstawiono jako zepsutego młodzieńca. Z kolei w przypadku spisu innowierców to odwołanie do aktu konfederacji warszawskiej, który gwarantował wszystkim wolność wyznania. Polska była w elicie państw tolerancyjnych i dzięki temu aktowi w Rzeczpospolitej uniknęliśmy wojen religijnych, które trawiły Francję i Święte Cesarstwo Rzymskie. Moim zdaniem twórcy dokładnie tę historię zaadoptowali do spisu innowierców w jednym z odcinków. Zamieniając w zabawną scenę, że o ile można wierzyć w kogokolwiek, to nie można wierzyć w nic. Stąd gag o kapeluszniku.

W serialu jest jednak sporo żartów dla spostrzegawczych widzów, jak na przykład w jednej ze scen pokazano lokum Bogdana i Macieja, gdzie wisi chorągiew z pięknym Orłem Białym, a obok niej niedbale narysowana litewska Pogoń. To rzecz jasna nawiązanie do tego, że jednak polska szlachta miała tendencję do pewnego wywyższania się nad szlachtę litewską.

Małgorzata Major: Czy serial pokazuje nam przyczyny upadku Polski i powód przyszłych rozbiorów? Czy mógłby Pan powiedzieć, jak żył szlachcic we wsi podobnej do Adamczychy, co robił, jak spędzał czas, czyli jak blisko prawdy jest serial „1670”?

Wojtek Duch: Mimo tego, że Jana Pawła po prostu nie da się nie lubić w tym serialu, to postawa takich jak on doprowadziła Rzeczpospolitą do zguby. Pokazano to w pierwszym odcinku, gdy zablokował symbolicznie podniesienie podatków gdy zegar, który sprowadził dla popisania się, był być może więcej warty od proponowanego podwyższenia daniny. Innym razem pokazano Jana Pawła, który ironizuje na temat zachodnich manufaktur, które pod względem gospodarczym stały przecież na wyższym poziomie od gospodarki folwarcznej praktykowanej w Rzeczpospolitej.

W kwestii życia w 1670 roku to serial pokazuje pewne uproszczenia, ale rzeczywiście szlachta nie pracowała, a chłopi byli zobowiązani do świadczenia pańszczyzny, która w zasadzie sprowadzała się do poddaństwa chłopów. Jej wymiar z czasem był podnoszony. Dodatkowo chłopi nie mogli opuszczać wsi, kwitł proceder ich zbiegostwa, najczęściej do gospodarstw gdzie mogli liczyć na łagodniejsze traktowanie. To też przedstawiono w jednym z odcinków. Co do życia szlachty to nie sposób uniknąć uogólnień, dlatego skupię się na ideologii sarmackiej. W niej kluczowe wartości to niezależność, honor, odwaga, kult przodków i przeświadczenie o wyjątkowości polskiej szlachty - to wszystko pokazano w serialu. Szlachta przykładała dużą wagę do gościnności, rycerskości oraz dbałości o rodowe tradycje i honor. Normą były wystawne uczty i w ogóle wystawny styl życia, często ponad stan. Sarmaci uwielbiali dyskutować, konwersować, rozmawiać, dysputować. Z racji ideologii równości szlacheckiej sprawiedliwości szukano przed sądami, procesując się o najdrobniejsze sprawy. Sarmaci nie pracowali fizycznie. Zarządzali swoim majątkiem, politykowali, gościli się, brali udział w sejmikach etc. Przeciętny sarmata kierował swoim majątkiem z drewnianego dworu tak jak Jan Paweł. Tylko bogatszych było stać na budowę pałaców i wystawnych rezydencji.

Małgorzata Major: Czy jest sens, aby powstał drugi sezon, o czym jeszcze mogliby opowiedzieć twórcy np. w 1770 roku tuż przed pierwszym rozbiorem Polski?

Wojtek Duch: Co prawda „1670” nie zyskał takiej popularności na świecie jak „Znachor”, to jednak w samej Polsce odniósł niewątpliwie gigantyczny sukces. Każdy wpis o tym serialu robi w social mediach ogromne zasięgi, co najlepiej pokazuje jego popularność. „1670” ma także znakomite recenzje i oceny wśród zarówno widzów jak i krytyków. Mam nadzieję, że sukces serialu w Polsce i po części także na Litwie, Czechach, Ukrainie i Słowacji wystarczy do podjęcia przez Netflix decyzji o jego kontynuacji. Wydaje mi się, że historia Adamczychy nie jest jeszcze skończona i chętnie zobaczyłbym dalsze losy Jana Pawła i jego rodziny w XVII w.

Małgorzata Major: Czy można uczyć się historii z serialu „1670”?

Wojtek Duch: Moim zdaniem wprost nie, bo to nie jest serial historyczny. Historia jest tylko tłem dla satyry, która przedstawia także współczesne problemy ubrane w XVII-wieczny kostium. Wydarzenia i postaci historyczne są przedstawione marginalnie. Mamy w zasadzie z tematów historycznych tylko wspomnienia o potopie i złych Szwedach, Tatarach, królu Wiśniowieckim oraz liberum veto. Stosunki społeczne też pokazano w uproszczeniu. Niemniej popularność serialu może spowodować, że część widzów zechce zainteresować się tym okresem historycznym i poczytać na ten temat więcej. W taki sposób, o ile sam serial nie uczy historii, to może przyczynić się do zwiększenia zainteresowania historycznego, tym cenniej jeśli u młodych widzów produkcji.

Naszą recenzję serialu „1670” znajdziecie tutaj. Serial dostępny jest na platformie Netflix.

Dołącz do dyskusji: Czy z serialu „1670” Netfliksa warto uczyć się historii? Rozmawiamy z popularyzatorem historii Wojtkiem Duchem

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Guru
Co za głupie pytanie w tytule. Z żadnego filmu fabularnego, serialu i z żadnej książki beletrystycznej nie należy próbować nawet uczyć się historii.
Potem mamy samych takich "historyków" od "Krzyżaków", "Potopu" albo "Polskich dróg".
15 2
odpowiedź
User
Serial śmieszny, ale nie historyczny
Kłamią też tam w kwestii alkoholu. Chłopstwo było celowo rozpijane, żeby w razie potrzeby ruszyć z kosami podczas powstań, zajazdów i innych rozrób. To samo robił car zapewniając stały dostęp do wódki na wsiach. W tym można dostrzec źródło problemu z alkoholizmem na Wschodzie.
13 3
odpowiedź
User
Piotrek
Serial spoko, rzeczywiście jest śmieszny, a jak jeszcze ogląda się z chłodną Perłą w ręku, to jest podwójny fun.
4 9
odpowiedź