SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Szef KRRiT kontra TVN. „Groźba użycia broni atomowej”

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski chce ukarania TVN24 za reportaż o podkomisji smoleńskiej. Wystąpił też o ekspertyzę dotyczącą „handlu koncesjami” przez TVN. Eksperci w rozmowie z Wirtualnemedia.pl spodziewają się, że w roku wyborczym spór regulatora z nadawcą komercyjnym mocno się zaostrzy.

Od dwóch lat współpraca między TVN a KRRiT nie jest łatwa. Regulator przedłużył satelitarno-kablową koncesję dla TVN24 po 18 miesiącach. Długo trwała też procedura dotycząca naziemnej koncesji dla TVN7. Członkowie Rady poprzedniej kadencji twierdzili, że stacja łamie ustawę o radiofonii i telewizji. Zakłada ona, że właściciel koncesji musi mieć siedzibę w Europejskim Obszarze Gospodarczym (amerykański Discovery zarządzał TVN za pośrednictwem firmy zarejestrowanej w Holandii).

Ostatecznie po presji ze strony amerykańskiej przedłużono koncesje dla TVN24 i TVN7. Ówczesny przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski namawiał do takiego głosowania pozostałych członków Rady. Po prezydenckim wecie przepadł też nazywany „Lex TVN” projekt, który zmusiłby Amerykanów do odsprzedania stacji.

Przewodniczący Świrski od lat krytykował TVN

W kwietniu doszło do finalizacji fuzji Warner Bros z Discovery i wygląda na to, że teraz Warner Bros. Discovery będzie musiał uporać się z kolejnymi problemami z regulatorem. Od października na czele KRRiT stoi Maciej Świrski, który w przeszłości zachęcał do bojkotu TVN czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości.

- Mam wrażenie, że „krzywy ryj” to powinno być nowe logo TVN - stwierdził 2 lata temu na antenie TVP Info. Ostatnio wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania TVN za emisję reportażu „Siła kłamstwa” Piotra Świerczka. Jego autor dowodził, że podkomisja Antoniego Macierewicza badająca katastrofę smoleńską ukrywała dowody niezgodne z tezą o zamachu. Problemy z przedłużeniem koncesji ma też kanał HGTV o urządzaniu domów z ogrodem. Rada przeprowadziła dokładny monitoring stacji, a przewodniczący Świrski wystąpił o ekspertyzę prawną na temat „handlu koncesjami” przez TVN.

- Postępowanie dotyczyć będzie w szczególności ustalenia, czy audycja pt. „Czarno na białym: siła kłamstwa” wyemitowana w programie TVN24 i TVN zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. Przewodniczący KRRiT będzie również badać w jakim stopniu ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji narusza warunki koncesji udzielonej TVN S.A. na nadawanie programu pod nazwą TVN - podała KRRiT w komunikacie.

W poniedziałek „Fakty” TVN i TVN24 wydały wspólne oświadczenie, w którym skrytykowały działania szefa KRRiT na wniosek Antoniego Macierewicza. - Jest to niedopuszczalne w świetle konstytucyjnych zadań prasy, która jest zobowiązana do kontroli instytucji publicznych. W TVN będziemy publikować fakty niezależnie od tego, dla kogo są one niewygodne. Nasi widzowie mają prawo wiedzieć, czego władza nie chce ujawniać. Na tym polega wolność słowa - podkreślono.

„Na podstawie tych przepisów można odebrać koncesję”

Dr Juliusz Braun, który kierował KRRiT w latach 1999-2003 zauważa, że przewodniczący Świrski posłużył się artykułem, którego użycie może mieć bardzo duże konsekwencje dla nadawcy. - Oświadczenie opublikowane na stronie KRRiT to swego rodzaju groźba użycia broni atomowej. Zapewne przewodniczący Maciej Świrski takiej broni nie użyje, ale sama groźba świadczy o zaostrzeniu wrogiej wobec TVN polityki Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, realizującej faktycznie cele polityczne PiS. Przewodniczący KRRiT informuje o wszczęciu postępowania wobec spółki TVN SA na podstawie przepisów, które mogą stanowić podstawę nie tylko do nałożenia bardzo wysokiej kary, ale nawet cofnięcia koncesji. Przypisuje sobie przy okazji uprawnienie do  badania prawdziwości informacji  „propagowanych” przez TVN, co jest równoznaczne z działaniem cenzorskim – ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl wykładowca Collegium Civitas.

Zdaniem eksperta, wcześniejsze wypowiedzi przewodniczącego Świrskiego, mogą w późniejszym okresie być dowodem na stronniczość w razie postępowania sądowego. - Maciej Świrski wielokrotnie przedstawiał publicznie swoje stanowisko nie tylko krytyczne, ale wprost wrogie wobec TVN. W normalnych warunkach powinien być wyłączony z rozpatrywania jakichkolwiek spraw dotyczących tego nadawcy. Postanowił jednak w pełni wykorzystywać osobiste uprawnienia przysługujące przewodniczącemu KRRiT jako organowi administracyjnemu by utrudniać sytuację TVN. Dotyczy to również toczącego się obecnie postępowania koncesyjnego dotyczącego  kanału HGTV. Gdyby zapadły ewentualne negatywne  decyzje dotyczące spółki TVN, to dla sądu taki rażący brak obiektywizmu byłby na pewno istotnym czynnikiem dla oceny wydanych przez KRRiT decyzji – zauważa były szef KRRiT.

Podobnego zdania jest były przewodniczący KRRiT Jan Dworak - Na razie nie ma decyzji KRRiT czy jej przewodniczącego, dotyczących kanałów TVN Warner Bros. Discovery, które pozwoliłyby oceniać politykę Rady nowej kadencji wobec interesu publicznego w mediach i swobody wypowiedzi. Jednak wyczulenie opinii publicznej wobec KRRiT ma swoje podstawy. Wszyscy pamiętamy skandaliczne przewlekanie postępowania rekoncesyjne wobec kanałów grupy Discovery z ostatnich lat, pamiętamy próby obciążenia mediów komercyjnych dotkliwym podatkiem, pamiętamy stronnicze i wyrażone rynsztokowym językiem opinie obecnego przewodniczącego o TVN. Także aktualne już informacje o badaniu "handlu koncesjami", wszczęciu postępowania w sprawie reportażu TVN o podkomisji Antoniego Macierewicza każe żywić obawy o bezstronność KRRiT. Kilka lat temu równie ważki reportaż TVN24 o "urodzinach Hitlera" także spotkał się ze złośliwościami i próbami dezawuowania z prawej strony sceny politycznej. Zakończyło się w sądzie wyrokiem satysfakcjonującym dziennikarzy, którzy wykonali świetną robotę. Nie mam wątpliwości, że w wypadku reportażu 'Siła kłamstwa' będzie podobnie - prognozuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Operacja medialna PiS przeciwko TVN nie zakończyła się?

Zdaniem Roberta Kwiatkowskiego, zasiadającego w Radzie Mediów Narodowych, działania szefa KRRiT to kolejna odsłona walki obozu władzy z TVN. Odebrania koncesji nie udało się m.in. z powodu silnego sprzeciwu Stanów Zjednoczonych, które są naszym strategicznym sojusznikiem podczas inwazji Rosji na Ukrainę. Władza ma więc szukać innych środków, które utrudnią funkcjonowanie amerykańskiemu koncernowi w Polsce.  

- Specjalna operacja medialna PiS-u, zwana „lex TVN" wcale nie skończyła się wetem prezydenta. Nad TVN-em ma cały czas wisieć groźba - wysokich kar, albo odebrania koncesji. Chodzi o efekt mrożący, bo zbliżają się wybory parlamentarne a kampania właściwie już trwa. To wspólny mianownik tych spraw, o które Pan pyta. Każda z nich ma oczywiście swoją specyfikę: skarga Macierewicza na reportaż red Świerczka to próba wprzęgnięcia kolejnego organu państwa, czyli KRRiT w obronę kłamstwa smoleńskiego wyprodukowanego przecież przez podkomisję z Ministerstwa Obrony Narodowej. Raport tego „państwowego organu" ma być źródłem prawdy a każde jej podważenie to przecież nie tylko kłamstwo, ale i prezentowanie „rosyjskiego punktu widzenia”. Czyli - kolejna okazja do szantażowania odebraniem koncesji – przekonuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kwiatkowski.

Działania przeciwko kanałowi HGTV mają być z kolei sygnałem dla innych stacji. - Sprawa przedłużenia koncesji dla HGTV to z kolei wymierzone w innych prywatnych nadawców ostrzeżenie, że jak podpadną władzy, TEJ władzy, to najbardziej banalna czynność o charakterze administracyjnym może zamienić się w walkę o życie. Czyli efekt mrożący - ale nie tylko dla TVN. Dla wszystkich, którzy będą mieć do czynienia z Krajową Radą Macieja Świrskiego – ocenia były prezes TVP.

Prof. Kowalski: KRRiT nie jest od rozstrzygania prawdziwości informacji

Prof. Tadeusz Kowalski, który jest członkiem obecnej KRRiT z rekomendacji opozycyjnego Senatu nie zna przyczyny ostatnich działań przewodniczącego Świrskiego. - Znając sytuację z rekoncesją dla TVN24 może się tak zdarzyć. Wówczas nie było powodów do przewlekania procesu podejmowania decyzji, co zresztą potwierdził sąd. Teraz możemy mieć do czynienia z szukaniem "merytorycznych" powodów, żeby uzasadnić ewentualną decyzję. Problem jednak polega na tym, że zadaniem KRRiT nie jest rozstrzyganie o prawdziwości informacji, którą zresztą autor audycji udokumentował zgodnie z zasadami należytej staranności dziennikarskiej. Do tego, co chce sprawdzać Przewodniczący służy prawo prasowe i sąd. KRRiT nie jest organem właściwym w kwestii sprostowań i badania materialnej prawdy w przekazach radiowych i telewizyjnych – argumentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl członek KRRiT.

Medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego krytykuje też szefa regulatora za przeciągające się postępowanie w sprawie przedłużenia koncesji dla stacji o urządzaniu domów i ogrodów. - Przewodniczący ma prawo wystąpić o ekspertyzę prawną, jeśli ma wątpliwości. Czy od czasu przyznania koncesji dla TVN24 coś się zmieniło w kwestii własności koncesjonariusza? Nie. Czy zatem ekspertyza może coś wnieść nowego przy obecnym stanie prawnym? To pewnego rodzaju podsycanie niepokoju u nadawcy jest niemerytoryczne poza tym osłabia zaufanie przedsiębiorców do państwa – mówi prof. Kowalski.

Działanie poza kompetencjami KRRiT?

Zdaniem byłego członka KRRiT Krzysztofa Lufta, obecny przewodniczący źle interpretuje ustawę o radiofonii i telewizji. - Nie wiem jak Przewodniczący KRRiT chce ustalać czy audycja nie naruszyła Art. 18 poprzez „propagowanie nieprawdziwych informacji”, bo w tym artykule w ogóle nie ma czegoś takiego jak propagowanie nieprawdziwych informacji. Jest co prawda mowa o rzetelności, ale w art. 21 Ustawy, który dotyczy wyłącznie mediów publicznych. Zaś ustalanie działania niezgodnego z polska racją stanu będzie bardzo trudne, bo to pojęcie mocno nieostre i nie wiadomo kto ma tę racje definiować – zauważa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Luft.

Prawdopodobnie w październiku odbędą się wybory parlamentarne. Ekspert podejrzewa więc, że działa KRRiT wytoczone przeciwko TVN są związane właśnie z polityką. - Oczywiście chodzi wyłącznie o politykę - po prostu materiał TVN rządzącym się nie podobał z polityczno ideologicznych powodów. W ogóle TVN24 nie przestał być dla władzy niewygodny, więc ponieważ nie mogą jej wyeliminować, będą tę stację nękać i starać się ją wyciszyć. Ale myślę, że to się nie uda, tak samo jak nie udało się z „Lex TVN” – przekonuje Luft.

Z danych Nielsena wynika, że TVN24 w 2022 roku był najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym i miał 5,66 proc. udziału w rynku telewizyjnym.

Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT kontra TVN. „Groźba użycia broni atomowej”

58 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Proszę bardzo
Niech spróbują podnieść łapę na TVN. To im naród tę łapę odgryzie. Ludzie wyjdą na ulicę i będą walczyć o telewizję, która rozlicza rząd z afer, brudów, matactw.
odpowiedź
User
Marek
Jego kadencja też kiedyś się zakonczy... wraz z rządami wiadomo kogo. Wtedy pierwszy będzie na Jasnej Górze przepraszal za krzywdy wyrządzone niezależnym od władz telewizja.
odpowiedź
User
no doubt
Niech spróbują podnieść łapę na TVN. To im naród tę łapę odgryzie. Ludzie wyjdą na ulicę i będą walczyć o telewizję, która rozlicza rząd z afer, brudów, matactw.
Żeby ludzie kiedyś do ciebie nie przyszli.
odpowiedź