SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Szef serwisów ekonomicznych Wirtualnej Polski ustalił, że OKO.press błędnie przypisało doradcy ministra prowadzenie firmy

Tomasz Grynkiewicz, redaktor naczelny stron ekonomicznych Grupy Wirtualna Polska, ustalił, że firmę, którą serwis OKO.press przypisał doradcy ministra rolnictwa Sebastianowi Łukaszewiczowi, założył inny człowiek o takim samym imieniu i nazwisku. - 5 minut na Facebooku wystarczy, by nabrać podejrzeń, czy nie przestrzelono z zarzutami. Tyle zajmuje znalezienie drugiego Sebastiana Łukaszewicza - napisał Grynkiewicz.

W piątek na OKO.press zamieszczono artykuł Bianki Mikołajewskiej „‘Misiewicz’ ministra rolnictwa. Zapomniał, że miał firmę - trzy razy złożył fałszywe oświadczenie”. Zarzucono w nim Sebastianowi Łukaszewiczowi, pochodzącemu z Białegostoku doradcy ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, że trzy razy do urzędniczych oświadczeń nie wpisał firmy, którą prowadził w latach 2014-2015. - Trzykrotnie złożył więc nieprawdziwe deklaracje - „zapominając” o swojej firmie gastronomicznej - stwierdziła

Krótko po publikacji tekstu Sebastian Łukaszewicz napisał na Twitterze, że informacje w tekście są nieprawdziwe: nie miał nigdy żadnej firmy, a tę opisaną w artykule musiał prowadzić inny Sebastian Łukaszewicz. - Jestem gotowy udowodnić to w sądzie. Oczekuję sprostowania nieprawdziwych informacji, a także przeprosin - stwierdził

W sobotę Bianka Mikołajewska w kolejnym tekście opisała, że przez kilka dni na różne sposoby (m.in. poprzez Ministerstwo Rolnictwa) przekazywała Sebastianowi Łukaszewiczowi pytania dotyczące tej firmy. Nie dostała jednak żadnej odpowiedzi.

Na to, że właśnie doradca ministra rolnictwa ma opisywaną firmę, wskazywał fakt, że zarejestrowano ją w Białymstoku pod adresem, pod którym zameldowany jest 26-letni Sebastian Łukaszewicz (tyle samo lat ma doradca ministra rolnictwa o takim nazwisku). - W czasie prac nad artykułem, nie znaleźliśmy informacji o żadnym innym 26-letnim Sebastianie Łukaszewiczu z Białegostoku. Uznając, że nie ma szans na odpowiedź ze strony Łukaszewicza i przyjmując, że gdyby informacja o prowadzonej przez niego działalności była nieprawdziwa, nie miałby powodu nie odpowiadać na nasze pytania, podjęliśmy decyzję o publikacji - stwierdziła Mikołajewska. - Dzisiaj uzyskaliśmy kolejne potwierdzenie, że w Białymstoku nie ma drugiego 26-letniego Sebastiana Łukaszewicza - dodała w odpowiedzi na pytanie portalu Wirtualnemedia.pl. - W sprawie Sebastiana Łukaszewicza dotarliśmy do ściany. Jedyną osobą, która mogła potwierdzić informacje, bądź im zaprzeczyć, był on sam. Nie zrobił tego - zaznaczyła.

- Jeśli faktycznie się pomyliliśmy, przepraszamy. Jak widać, dołożyliśmy starań i podjęliśmy liczne próby, by wyjaśnić sprawę. Pomyłki (jeśli zaszła) można było uniknąć gdyby Sebastian Łukaszewicz - który jest przecież pracownikiem instytucji publicznej, a nie osobą prywatną - odpowiedział na nasze pytania - podkreśliła Bianka Mikołajewska.

Tymczasem w niedzielę Tomasz Grynkiewicz, redaktor naczelny serwisów ekonomicznych Grupy Wirtualna Polska, na portalu Money.pl opisał, że poprzez wyszukiwarkę na Facebooku odnalazł drugiego 26-letniego Sebastiana Łukaszewicza, niemającego nic wspólnego z polityką, a prywatnie grającego w zespole rockowym. Ten po godzinie odpisał, że w latach 2014-2015 faktycznie prowadził firmę.

Zaznaczył, że kierowana przez niego redakcja też ma problemy z otrzymywaniem informacji od instytucji państwowych. - Tak samo mieliśmy w przypadku Kancelarii Sejmu i maszynek do głosowania. Albo dostajemy informację o tym, że przedłużono termin odpowiedzi. Tym jednak nie możemy się zasłaniać, jeśli stawiamy konkretnej osobie konkretne zarzuty - ocenił.

Grynkiewicz dodał, że potwierdzona przez niego pomyłka OKO.press nie nastawiła go nieprzychylnie ani do tego serwisu, ani do dziennikarstwa śledczego i weryfikacji publicznych informacji. Podkreślił, że jest to jedna z najtrudniejszych dziedzin dziennikarskich, dlatego pierwszy raz zdecydował się wpłacić pieniądze na działalność OKO.press.

Tekst z nieprawdziwą informacją o firmie doradcy ministra rolnictwa Sebastiana Łukaszewicza w poniedziałek po południu nie był już dostępny na OKO.press. Bianka Mikołajewska na razie nie odpowiedziała na nasze pytanie, czy wobec ustaleń Tomasza Grynkiewicza podejmie w tej sprawie jeszcze jakieś działania.

Dołącz do dyskusji: Szef serwisów ekonomicznych Wirtualnej Polski ustalił, że OKO.press błędnie przypisało doradcy ministra prowadzenie firmy

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Też Tomasz
Gość z klasą, taki styl dziennikarstwa mi się podoba. Wskazał błąd, ale nie wykorzystał do jakiegoś pocisku, tylko rzeczowo wskazał jak może być lepiej. Oby więcej takich - brawo Panie Tomaszu! :)
PS: Mój imiennik - hehehe :)
odpowiedź
User
wlad
na stronie OKO.press zobaczymy informacje o redakcji : "Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO założyli weterani dziennikarstwa – Helena Łuczywo, Seweryn Blumsztajn, Jacek Rakowiecki, Jan Ordyński i Piotr Pacewicz". Czy w takim skłądzie może paść choć jedno słowo prawdy ?
odpowiedź
User
Yogidługonogi
Pan Tomasz Grynkiewicz wyszedł z błędnego założenia, że zanikające OKO Press chciało dołożyć wszelkich starań, tylko nie wyszło. Wystarczy spojrzeć na listę założycieli (przytoczoną przez przedmówcę), żeby wiedzieć, z jakimi profesjonalistami mamy do czynienia. Owszem, chcieli dołożyć, ale PiSowi. A przy okazji chcieli zrobić jak najwięcej szumu, zgodnie z zasadą "nieważne: źle czy dobrze, byle po nazwisku wymienilli". Tyle, że topniejące, starzejące się audytorium nie ma potrzeby wchodzić na kolejną Wyborczą, Newsweeka czy WSI24. Ot, los upadłych gwiazd, pozbawionych monopolu narracyjnego.
odpowiedź