SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

KRRiT krytykuje media ze nieprawidłową interpretację jej rozporządzeń

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest zbulwersowana błędną - jej zdaniem - interpretacją przez media rozporządzenia, zmniejszającego udział polskich utworów słowno-muzycznych w programie niektórych stacji telewizyjnych i rozgłośni radiowych.

Chodzi o rozporządzenie KRRiT wydane na początku grudnia ub.r., na mocy którego z początkiem 2013 r. w niektórych stacjach telewizyjnych oraz radiowych zmniejszono średnio o ok. 70 procent udział utworów słowno-muzycznych i audycji wytworzonych w języku polskim. Nowa regulacja dotyczy tych nadawców, których programy są wyspecjalizowane, należą do nich m.in. Canal+, Ale Kino, Planete, Domo+, Kuchnia+, Polskie Radio PR II oraz Radio PiN. Regulacja nie dotyczy nadawców programów o charakterze uniwersalnym.

- Pomimo szczegółowych informacji ze strony KRRiT na temat rozporządzenia, które przecież wprowadza korzystne dla znacznej grupy nadawców zmiany, w mediach pojawiło się wiele relacji, świadczących o niewłaściwym rozumieniu jego istoty - mówi nam Barbara Turowska, dyrektor Departamentu Monitoringu KRRiT. Jej zdaniem, sprostowania wymagają m.in. doniesienia IAR, TOK FM oraz Roxy FM dotyczące nadawania utworów słowno-muzycznych w programach radiowych, z których wynika, że rozporządzenie KRRiT miało zwiększyć udział polskiej piosenki w programach radiowych i nałożyć na nadawców obowiązek ich emitowania między godz. 5.00 a 24.00.

- Doszło do konfuzji pomiędzy rzeczywistym zakresem zmian wprowadzonych przez rozporządzenie, a obowiązującymi od dawna przepisami ogólnymi. Wymogiem ustawowym, czyli takim, w który KRRiT nie może ingerować, jest przepis stanowiący, że z obowiązkowego 33 procent limitu miesięcznego czasu nadawania utworów słowno-muzycznych (piosenek) wykonywanych w języku polskim, co najmniej 60 procent musi zostać nadana w godzinach 5.00 - 24.00. Rozporządzenie KRRiT nie mogło i nie dokonało w tej kwestii żadnej zmiany, nie zwiększyło żadnemu z nadawców obowiązkowego udziału audycji i utworów polskich, lecz - przeciwnie - ściśle określonej grupie nadawców obniżyło limity ustawowe lub zapisane w koncesjach - wyjaśnia Barbara Turowska.

Radosław Kazimierski, rzecznik prasowy Polskiego Radia podkreślił w rozmowie z nami, że PR nie ma żadnych problemów z prawidłową interpretacją rozporządzenia KRRiT. - Co jednak zdecydowanie bardziej istotne, zawsze spełnialiśmy ustawowo wskazane normy obecności polskiej muzyki na naszych antenach. Podobnie będzie w kwestii czasu nadawania utworów słowno-muzycznych - mówi Radosław Kazimierski.

Z kolei Mikołaj Lizut, szef należącej do Agory rozgłośni Roxy FM powiedział nam, że wprowadzanie jakichkolwiek regulacji prawnych w kwestii ilości utworów słowno-muzycznych w języku polskim nie wpływa dobrze na rynek. - Stacja, którą kieruję, nieustannie poszukuje nowej, wartościowej muzyki, stara się wspierać dobrze rokujących debiutantów. Sęk w tym, że kultury w mediach prywatnych nie da się promować przy pomocy ustawowych nakazów. Do tego zawsze lepsza jest pasja niż przymus - stwierdza Mikołaj Lizut.

Dołącz do dyskusji: KRRiT krytykuje media ze nieprawidłową interpretację jej rozporządzeń

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Fan Radia Zet
http://radiozetnadobrenazle.bloog.pl/ wejdź zagłosuj przeczytaj Zapraszam :D
odpowiedź
User
mieczman
I wszystko jasne!!! To nie będziemy żałować tego, że ma być w "polskich" rozgłośniach po polsku!!! Jest nakaz by było wręcz odwrotnie i tak jak się spodziewaliśmy "polskie" wadze zarządziły, że ma być mniej polski w Polsce!!! Czujecie blusa? Mośki górą i tak trzymać i płacić!!!
odpowiedź