SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Co się stało z Martą Kielczyk? "W tym zawodzie twarz ma się jedną"

W radiu się dziwią, bo przecież miała liberalne i lewicowe poglądy. Dawni koledzy z telewizji nie mogą uwierzyć, że zdecydowała się prowadzić główne wydanie "Wiadomości". - Jestem zdziwiony, że tak pokierowała swoją karierą, bo ma wszelkie możliwości, by pójść inną drogą - komentuje Dariusz Łukawski, były szef "Panoramy" i Marty Kielczyk.

Marta Kielczy, fot. TVPMarta Kielczy, fot. TVP

Marta Kielczyk nie kryje, że ocenia ludzi. Gdy 15 lat temu wypełnia nasz kwestionariusz, dodaje, że robi to "w myśli". I dopisuje: "Ale i tak daję szansę. Czasem dobrze jest się miło rozczarować. Gorzej, gdy rozczarowanie jest w czystej formie".

Osoby, z którymi rozmawiam o niej, oceniając jej ostatni krok zawodowy, nie kryją zdumienia. A słowo "rozczarowanie" słyszę od każdego z rozmówców. - Jak jej nie wstyd? A była taką fajną dziewczyną. Totalna kompromitacja - wzdycha ciężko dziennikarz Polskiego Radia.

- Płaczę nad nią - mówi rozżalony były kolega Marty Kielczyk z telewizji. - Jak zobaczyłem, co robi i jak tam wygląda, to zastanawiam, co się z nią stało. To nie jest Marta!

Inny dziennikarz: - Jestem zaskoczony, że stała się twarzą tej telewizji.

Były prezenter "Panoramy": - Osoba o wielkim potencjale, który został zmarnowany w służbie propagandy jednej partii.

"Ta" telewizja to Telewizja Polska. Ta "jedna partia" to Prawo i Sprawiedliwość. "Tam" to "Wiadomości". Bo Marta Kielczyk od roku jest jedną z czterech osób prowadzących główne wydanie programu informacyjnego w TVP, uznawane dziś dość powszechnie za źródło propagandy rządzącej partii. To tam pojawiają się bardzo stronnicze materiały, atakujące wciąż opozycję, a przede wszystkim Donalda Tuska. Widzowie czytają na ekranie zdumiewające paski zapowiadające kolejne materiały reporterskie, które są później szeroko komentowane w mediach społecznościowych. "Opozycja planuje zamach na media" czy "Siewcy pogardy. Historia prawdziwa" - to dwa przykłady z ostatnich dni, gdy "Wiadomości" w TVP1 prowadzi Marta Kielczyk. Oba dotyczą demokratycznej opozycji, która wkrótce przejmie rządy w Polsce.

"Czuć było w niej radiową pasję"

Zanim trafi do telewizji, postawi na radio. W 1993 r., gdy w stolicy nową rozgłośnię uruchamia Wojciech Mann i Krzysztof Materna, Marta Kielczyk jest na pierwszym roku dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Na uczelnianej tablicy dostrzega ogłoszenie o naborze do Radia Kolor. - Nikt ze sobą o tym nie rozmawiał na studiach, po czym pół roku spotkało się podczas tych eliminacji jak gdyby nigdy nic. Ja przeszłam. Było kilkanaście takich osób - wspomina kilka lat temu na antenie Radia Kolor. Razem z nią do stacji dostają się m.in. Konrad Piasecki, Beata Sadowska, Karolina Korwin-Piotrowska i Marcin Pawłowski.

Z rozgłośni Manna i Materny przechodzi rok później do Polskiego Radia. Od początku jest związana z Programem Pierwszym. Prowadzi tam m.in. "Sygnały dnia", "Cztery pory roku", "Lato z radiem", a także autorski program "Poranny świat Marty K.". - Przyszła do nas bardzo zdolna, inteligentna, oczytana i szalenie ambitna dziewczyna i szybko odnalazła się na antenie - wspomina jedna z osób, która do dziś pracuje w radiowej Jedynce.

- Czuć było w niej radiową pasję - opowiada inny dziennikarz Programu Pierwszego Polskiego Radia. - Świetnie się z nią pracowało. Była sprawna antenowo, profesjonalna, grała drużynowo, nie robiła numerów na antenie. Znakomicie prowadziła też nasze plenerowe koncerty.

"Przychodziła do pracy, robiła swoje i znikała"

Po kilku latach znów bierze udział w konkursie. Tym razem to casting na prezenterów programów informacyjnych Telewizji Polskiej. Radia nie porzuca. Dostaje się do redakcji "Panoramy". Prowadzi tzw. boczne wydania, nadawane przed i po południu. - Bardzo sprawna prezenterka. Dostawała od nas, reporterów, teksty podprowadzające materiały. Za dużo w nich nie zmieniała - wspomina Sławomir Matczak, były reporter "Panoramy", a później także szef redakcji ekonomicznej TVP Info.

Martę Kielczyk poznaje jeszcze zanim spotkają się w jednej redakcji. - Robiliśmy wspólnie szkolenia medialne. Ona już wtedy świetnie mówiła po polsku, miała znakomita dykcję, dlatego nie zdziwiło mnie, gdy wiele lat później została Mistrzem Mowy Polskiej. Była miła, bezkonfliktowa, a jednocześnie cicha i skromna. Przychodziła do pracy, robiła swoje i znikała. Nie była duszą towarzystwa. Niewiele mówiła o sobie i swoim życiu prywatnym - przyznaje Matczak.

Z kolei Dariusz Łukawski, były szef "Panoramy", zapamiętał Martę Kielczyk jako solidną i sprawną warsztatowo prezenterkę: - Choć była profesjonalistką, jeśli chodzi o prowadzenie programu czy czytanie kolejnych podprowadzeń, to nie zagarniała przestrzeni, tzn. jej pojawienie na wizji nie powodowało, że wszyscy zwracali na nią uwagę. Przypomnę, że Krystyna Czubówna do dziś jest wspominana jako legendarna prezenterka "Panoramy", choć odeszła stamtąd ponad 20 lat temu, ale nadal widzowie ją bardzo dobrze pamiętają. To samo dotyczy charyzmatycznego Andrzeja Turskiego. Oboje mieli gen skupiania na sobie uwagi widzów. Marcie to się nie udało.

"Potrafiła improwizować"

W 2005 r. Marta Kielczyk prowadzi z Jarosławem Kulczyckim w TVP2 program "W imieniu obywatela". To cykl przedwyborczych debat z udziałem polityków i publiczności. - Marta już wtedy płynnie przechodziła przez szkło, choć dopiero uczyła się swobody antenowej. W tym programie była nieco sztywna, ale z roku na rok nabywała swady - wspomina Jarosław Kulczycki.

Poza "Panoramą" Kielczyk można też zobaczyć w porannych programach: "Kawa czy herbata?" i "Pytaniu na śniadanie". Gdy w 2007 r. startuje kanał TVP Info zaczyna tam prowadzić serwisy informacyjne i magazyn "Minęła dwudziesta". - Marta zawsze świetnie sobie radziła w tych programach. Myślę, że główna w tym zasługa doświadczenia radiowego. Potrafiła dobrze napisać tekst, a następnie przeczytać go w taki sposób, by widz słuchający jednym uchem telewizji był w stanie wyłapać, o czym ona mówi. Budowała krótkie zdania, tworząc proste konstrukcje logiczne. To trudna sztuka, by przygotować zajawienie materiału w myśl zasady: im prościej, tym lepiej. Marta potrafiła też improwizować w sytuacjach niespodziewanych - komplementuje dawną koleżankę Jarosław Kulczycki.

"Trzasnęła drzwiami"

Im więcej Marty Kielczyk w telewizji, tym mniej czasu ma dla radia. - TVP płaciła pracownikom znacznie więcej niż Polskie Radio. Choć Marta była mocno zaangażowana w pracę na antenie, bo często zgłaszała pomysły i starała się urozmaicać swoje audycje, czym wyraźnie wyróżniała się na plus, to coraz trudniej było jej godzić obowiązki radiowe z prowadzeniem "Panoramy". Miała tam coraz więcej dyżurów, co spowodowało w radiu konflikty grafikowe. Marta liczyła na to, że inni pójdą jej na rękę w naszej redakcji i będzie mieć audycje wtedy, gdy nie koliduje to z jej występami w telewizji. Przez długi czas przymykano na to oczy - opowiada dziennikarz Polskiego Radia.

W 2012 r., gdy radiową Jedynką kieruje Kamil Dąbrowa, Marta Kielczyk traci pracę. - To Kamil ją wywalił. I słusznie zrobił. Kazał jej wybierać między radiem a telewizją. Trzasnęła drzwiami przekonana, że przecież nie można jej zwolnić. Zrobiła się awantura. Przyszła później do radia z prawnikiem, ale nic to nie dało. Była przekonana, że jest tak dobra, że słuchacze staną za nią murem i będą się domagać jej przywrócenia na antenę. Ale tak się nie stało - relacjonuje pracownik Polskiego Radia.

Radiowcy nie wierzą w to, co zrobiła

Z radia znika na dobre. Gdy w styczniu 2016 r. władzę w TVP obejmuje Jacek Kurski, ze stacji odchodzi wielu dziennikarzy związanych z publiczną telewizją od lat. W tym czasie zmienia się też kierownictwo najważniejszych anten Telewizji Polskiej. Ale Marta Kielczyk nie opuszcza TVP. - Jestem bardzo rozczarowany, że wtedy nie zdecydowała się odejść - przyznaje Jarosław Kulczycki.

Za czasów tzw. dobrej zmiany Marta Kielczyk prowadzi w TVP Info serwisy informacyjne i niektóre pasma. Poza tym przez niemal rok zostaje gospodynią "Magazynu Expressu Reporterów", prowadzi też cykl "Pożyteczni.pl" w TVP2 oraz programy "Polonia 24" i "Halo Polonia" w TVP Polonia. Ma także swój program w kanale TVP Nauka.

Sensacją jest jednak jej przejście z "Panoramy" do "Wiadomości". Od roku jest bowiem jedną z czterech osób prezentujących sztandarowy program informacyjny TVP. Główne wydanie "Wiadomości" prowadzi na zmianę z Danutą Holecką, Edytą Lewandowską i Michałem Adamczykiem, który na początku września br. - po tekście Onetu zarzucającym mu przemoc względem byłej partnerki - zniknął z grafiku (w jego miejsce przyszła Anna Bogusiewicz).

Nasi rozmówcy są zaskoczeni decyzją zawodową Marty Kielczyk.

- Wielokrotnie gadaliśmy na ten temat w radiu, bo ludzie, którzy z nią tu pracowali, nie wierzą w to, co zrobiła. Każdy, kto znał jej poglądy i wiedział, jak się zachowała wcześniej i co mówiła, przecierał oczy ze zdumienia. A jak później zobaczyliśmy w telewizji, co ona czyta i jakie paski widnieją w jej programach, to kłuło nas w oczy i raziło. To bilet w jedną stronę - słyszę w Polskim Radiu. - Przecież ona ma kompletnie inne podejście do życia niż to, co sama prezentuje w "Wiadomościach". Nigdy się z tym nie kryła, że ma liberalne i bardziej lewicowe poglądy.

Inna osoba z radia: - W ostatnich miesiącach nie było tygodnia, byśmy o niej nie rozmawiali. Nie tylko dziennikarze, ale też wydawcy i realizatorzy. Pracowaliśmy z Martą przez kilkanaście lat. Jak jej nie wstyd? A była taką fajną dziewczyną. Totalna kompromitacja.

"To nie jest Marta!"

Dariusz Łukawski: - Dziwię się, że tak pokierowała swoją karierą, bo ma wszelkie możliwości, by pójść inną drogą. Jestem zaskoczony, że stała się twarzą tej telewizji. "Wiadomości" są obecnie programem propagandowym, pełnym manipulacji, niedomówień i pokazywania rzeczywistości tylko z jednej strony. To zaprzeczenie etyki dziennikarskiej i zasad obowiązujących program informacyjny publicznego nadawcy. Trudno mi sobie wyobrazić, by ktoś nie wiedział, gdzie idzie pracować i co tam będzie robić. Duże rozczarowanie.

Sławomir Matczak: - Czy jej czegoś brakowało? Nie miała z czego żyć? Nie wiem, dlaczego tam poszła, ale ogarnia mnie smutek. Ona źle wygląda w "Wiadomościach". To nie jest radość z prowadzenia programu. Płaczę nad nią. To nie jest Marta! Zawsze uważałem, że to bardzo sprawna dziennikarka. Ale jeśli czyta teksty, które są ewidentnym kłamstwem, to przestaje nią być. Marta to jedyna osoba z tych, które znam z pl. Powstańców, której szczerze współczuję.

Jarosław Kulczycki: - To dla mnie niezwykle przykre, ponieważ Marta to osoba o wielkim potencjale, który został zmarnowany w służbie propagandy jednej partii. A w tym zawodzie twarz ma się jedną.


Sylwetki Wirtualnemedia.pl

Czytaj także: Kierował największymi redakcjami i co teraz zrobi Tomasz Lis?

Czytaj także: Adrian Klarenbach gwiazdą TVP Info

Czytaj także: Edyta Lewandowska, twarz "Wiadomości" i TVP

Czytaj także: Fryderyk Karzełek budzi codziennie o 5.55. I zarabia miliony

Czytaj także: Bogdan Rymanowski - chłopak z Nowej Huty, gwiazda telewizji. "To ikona dziennikarstwa"

Czytaj także: Anita Werner od początku w TVN24. Od lat w "Faktach" TVN. "Po programie często wysyła SMS-y"

Czytaj także: Zasłynął „Dziewczynami z Dubaju”, miał policyjną ochronę, spędził noc na dołku. Kim jest Piotr Krysiak?

Czytaj także: Elżbieta Jaworowicz od 40 lat prowadzi "Sprawę dla reportera". „Nadchodzi schyłek tego archaicznego formatu”

Czytaj także: "Aż przykucał na mój widok". Tomasz Sakiewicz i jego imperium medialne

Czytaj także: Krzysztof Ziemiec: Wallenrod w złotej klatce

Czytaj także: Justyna Dobrosz-Oracz postrachem polityków. "Jej się nie da zagiąć. Nie odpuszcza nikomu"

Czytaj także: Jacek Kurski: Skuteczny i cyniczny władca wyobraźni

Czytaj także: Monika Olejnik od 40 lat w radiu i telewizji. W TVN24 nadal "wita w wolnych mediach"

Czytaj także: Piotr Kraśko: Człowiek, który dogada się ze wszystkimi na Stadionie Narodowym

Czytaj także: Mateusz Borek: wielki talent komentatorski i reklamowe skoki w bok

Czytaj także: Kim jest Łukasz Ciechański, który przyszedł do Trójki "żuć gumę i orać konkurencję"?

Czytaj także: Kuba Wojewódzki: król prowokacji i silvers-nastolatek, nie widać jego następcy

Czytaj także: Marcin Gaworski: napędza mnie bycie pionierem

Czytaj także: Krzysztof Stanowski gwiazdą mediów społecznościowych

Czytaj także: Robert Mazurek: Skazany na masakrowanie

Czytaj także: Zachwyca Kurskiego, oburza opozycję. Kim jest Miłosz Kłeczek z TVP Info

Czytaj także: Bartosz Węglarczyk: dziennikarz-celebryta czy zakładnik wydawcy

Dołącz do dyskusji: Co się stało z Martą Kielczyk? "W tym zawodzie twarz ma się jedną"

94 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
smutna kariera
odpowiedź
User
nickT
Kto i dlaczego płaci tym samozwańczym, pożal się, ekspertom za ich ważne wyznania na każdy temat?
odpowiedź
User
Mirek
Smutne :(
odpowiedź