SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Płatny dostęp do treści to przyszłość cyfrowej prasy

- Nie ma znaczenia, ile serwis będzie miał odsłon i prenumeratorów. Ważne, ile na nim zarobimy pieniędzy - tak przyszłości prasy w internecie i wprowadzaniu płatnego dostępu do jej treści dyskutowali Piotr Stasiak, Paweł Nowacki, Przemysław Pająk i Marek Miller podczas debaty zorganizowanej przez Agorę.

- Jeżeli będziemy przekonywać czytelnika, że stworzymy im super jakość, to nigdy nie wycelujemy w pojedynczego odbiorcę, który ma jakieś oczekiwania, bo ich nie spełnimy - powiedział Piotr Stasiak, group product manager serwisów Newsweek.pl i Forbes.pl w Ringier Axel Springer Polska. - Nie zapędzajmy się w taki podział: to jest śmieciowe dziennikarstwo, a to jest super treść, z której czytelnik zawsze będzie zadowolony. Nigdy nie jest tak, że wszyscy są zadowoleni - dodał. - Dla każdego z użytkowników wartościowa treść znaczy zupełnie co innego - podkreślał Paweł Nowacki, zastępca redaktor naczelnej „Dziennika Gazety Prawnej” ds. online.

>>> Na paywallu „Gazety Wyborczej” najwięcej straciły serwisy regionalne (analiza)

Bloger Przemysław Pająk mówił z kolei, że kontent „Gazety Wyborczej” od lutego br. zamknięty w internecie za paywallem jest w pełni zastępowalny. - Szczególnie w erze, w której każdy może być wydawcą. A „Gazeta Wyborcza” pomimo swojej marki podlega tym samym prawom rynkowym - stwierdził twórca Spider’s Web. Zgodził się również z Piotrem Stasiakiem, że dyskusja nad jakością contentu nie powinna być w ogóle prowadzona. - Mówmy o sposobie dystrybucji treści. Skoro „Wyborcza” próbuje je digitalizować i daje dokładnie ten sam produkt, który był w papierze, w bardzo podobny sposób sprzedając go na rynku internetowym, to jest na straconej pozycji - ocenił.

Pająk dodał, że pytanie użytkowników, czy chcieliby płacić za treści, nie ma sensu. Jego zdaniem, na tak zadane pytanie polski internauta zawsze odpowie przecząco, bo te same treści może znaleźć za darmo.

- Ludzie płaca za content, to jest tylko kwestia platformy. Powinniśmy rozmawiać nie o sposobie dostarczania treści, ale o tym, dlaczego ktoś chce kupić „Gazetę Wyborczą” za paywallem, co jest tą wartością: sposób dostarczenia, platforma czy jakość dziennikarska? - nie zgadzał się z Przemysławem Pająkiem Paweł Nowacki.

Zastępca redaktor naczelnej „Dziennika Gazety Prawnej” bronił wprowadzenia paywalla przez Agorę. Jak mówił, po dwóch miesiącach od jego uruchomienia uwaga skupia się na spadającej liczbie odsłon serwisów, a nikt nie zadał pytania, ile na tym już zarobiono pieniędzy. - Ja bym dzisiaj mógł prowadzić zamknięty serwis dla jednej osoby, byleby płaciła za to 10 mln miesięcznie - ironizował Nowacki. - Nie ma znaczenia, czy będziemy mieli 20 mln odsłon czy 20 tys. prenumeratorów. Ważne, ile na nim zarobimy pieniędzy - podkreślał.

>>> O powodzeniu paywalla „Gazety Wyborczej” zdecyduje jakość treści (opinie)

Dyskutanci przyznali zgodnie, że współczesny odbiorca chętnie płaci za rozrywkę w internecie. Media zaś powinny uświadomić sobie, że konkurują z treściami rozrywkowymi. Pająk wskazał serwisy takie jak Chomikuj.pl czy Spotify. - Czy jesteśmy w stanie dostarczyć po części rozrywkowe treści, z którymi konkurujemy, i jak to zrobić? - zastanawiał się.

Podczas debaty rozmawiano również o rynkach zagranicznych: amerykańskim, niemieckim i angielskim. Zagraniczni wydawcy nie rozważają, czy zamykać swoje serwisy, ale czekają na odpowiednią chwilę, żeby to zrobić. Marek Miller stwierdził, że zamknięcie treści rozrywkowych w brytyjskim „The Sun” okazało się sukcesem. Gazeta oprócz atrykułów sprzedaje treści wideo, m.in. relacje z rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów.

Dołącz do dyskusji: Płatny dostęp do treści to przyszłość cyfrowej prasy

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wkm
Jałowe dyskusje o niczym, tak długo, jak długo Agora nie przedstawi wyników finansowych swojego eksperymentu. Jedni mówią to co mówią, bo podejrzewają, że te wyniki są świetne, inni gadają swoje, bo myślą, że wyniki są i będą kiepskie. A tylko Agora zna prawdę.

Jeśli o mnie chodzi, to od ponad miesiąca nie mam już zasubskrybowanych RSSów z gazety lokalnej. Przeszedłem na mojemiasto. Te same treści, nawet szybciej. Pewnie przez te wszystkie lata nie wiedziałem, że łódzka gazeta zrzyna z mm. Na strony wyborczej zaglądam tylko, by poczytać DF i to też tylko jak mi się przypomni (czyli rzadko). Albo łapię się na 10 darmowych odsłon w miesiącu, albo, jeśli już się nie łapię, to wchodzę przez googla. Płacić za to nie zamierzam, nawet jeśli już zlikwidują (świadomą, lub nie) możliwość obchodzenia paywalla przez wchodzenie bezpośrednio z wyszukiwarki.
0 0
odpowiedź
User
dd
Ale dla reklamodawców to jest ważne ile jest odsłon i ilu użytkowników. Inaczej płaci się za 100 tys użytkowników inaczej za 10 tys. I więcej można stracić na reklamach niż zyskać za opłaty dostępowe. Tak silnie zideologizowane media jak np GW mogą liczyć na pewną pulę tzw wyznawców, oni będą wykupywać dostęp niejako świadomie serwis dotować i na to pewnie liczą w GW. Pytanie czy GW fiksując się na tak wąską grupę odbiorców nie przelicytuje bo np taki pedał mimo że GW ciepło o nich pisze będzie wolał jednak wesprzeć finansowo gejowo.pl bo jednak tamci są mu jeszcze bliżsi. Zobaczymy
0 0
odpowiedź
User
jak
A co ma chomikuj.pl ze Spotify wspólnego? Spotify jest legalne, a z tego chomikuj to ściągają same pirackie materiały.
0 0
odpowiedź