SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Sąd rozstrzygnie o wyborze prezesa TVP? „Zakwestionowanie wyboru, nie okoliczności złożenia dokumentów”

Rada Mediów Narodowych rozstrzygnęła konkurs na prezesa TVP w oparciu o dokumenty dostarczone przez Kancelarię Sejmu i już nie będzie zajmować się sprawą. - Gdyby ktoś zakwestionował prawomocność wyboru Jacka Kurskiego, a nie okoliczności złożenia przez niego dokumentów, to sąd miałby poważny problem żeby to rozstrzygnąć, ale na pewno rozstrzygnięcie byłoby później niż kończy się kadencja prezesa Kurskiego - ocenia Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych i były prezes TVP.

Jacek Kurski, fot. TVP Jacek Kurski, fot. TVP

W konkursie na prezesa TVP ogłoszonym przez Radę Mediów Narodowych w sierpniu 2016 roku zgłoszenia można było składać do 15 września do godz. 16.00. Do konkursu zgłosiło się 18 osób, m.in. ówczesny prezes Jacek Kurski, który ostatecznie w październiku został wybrany do dalszego pełnienia tej funkcji. Niedługo potem „Gazeta Wyborcza” i „Rzeczpospolita” ujawniły relacje świadków, według których Kurski miał złożyć dokumenty konkursowe tuż po wyznaczonym terminie. W Wydziale Podawczym Sejmu pojawił się razem z asystentem krótko przed godz. 16, ale niektóre dokumenty musiał jeszcze skompletować i skserować, dlatego według świadków złożył je tuż po godz. 16:00. Z kolei Jacek Kurski zapewniał, że ma potwierdzenie przyjęcia jego zgłoszenia na cztery minuty przed 16:00.

Wczoraj „Rzeczpospolita” poinformowała, że Jacek Kurski mógł złożyć swoje dokumenty w konkursie nawet 20 minut po wyznaczonym terminie. Mimo to dokumenty zostały przyjęte przez pracownicę Wydziału Podawczego Sejmu i przekazane Radzie Mediów Narodowych, która na ich podstawie przystąpiła do procedury wyboru prezesa. Sprawę bada warszawska prokuratura.

Pod koniec ub.r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia dochodzenia lub śledztwa tej w sprawie. Co prawda w aktach postępowania przygotowawczego potwierdzono, że według nagrania monitoringu w Wydziale Podawczym Sejmu Jacek Kurski komplet dokumentów przekazał pracownicy biura o godz. 16:05. Ta jednak opatrzyła kopertę z dokumentami tylko datą dzienną, bez określenia godziny. Tymczasem zawiadomienia do prokuratury dotyczyły podejrzenia, że urzędnicy mogli poświadczyć nieprawdę. A do tego w tej sytuacji nie doszło.

Jak tłumaczy Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, po publikacji poprzednich ustaleń „Rz” i „GW” wnioskował do RMN o zlecenie sporządzenia opinii prawnej. Chciał sprawdzić, czy jest możliwe skuteczne kwestionowanie wyboru Jacka Kurskiego na prezesa TVP oraz jaki to może mieć wpływ na funkcjonowanie spółki.

- Mój wniosek został odrzucony większością trzech głosów (Krzysztof Czabański, Joanna Lichocka i Elżbieta Kruk - przyp. red.). Członkowie Rady stwierdzili, że nie ma takiej potrzeby, bo za przyjmowanie dokumentów odpowiadała Kancelaria Sejmu. Rada otrzymała materiały i na tej podstawie działała, więc jeżeli ktokolwiek ma się tłumaczyć to Kancelaria Sejmu - opisuje Juliusz Braun.

Ustawa o Radzie Mediów Narodowych, przekazująca temu organowi kompetencje powoływania władz mediów publicznych - zdaniem Brauna - pozostawia pewne niejasności. - Czy decyzje Rady, takie związane formalnie z działalnością spółek, są zaskarżalne? - wymienia były prezes TVP. I dodaje, że decyzje walnego zgromadzenia akcjonariuszy czy rady nadzorczej można zaskarżyć we właściwym trybie. - Zdaniem naszego doradcy prawnego: nie można. Ale ewentualnie może to rozstrzygnąć sąd. Gdyby ktoś zakwestionował prawomocność wyboru Jacka Kurskiego, a nie okoliczności złożenia dokumentów, to myślę, że sąd miałby poważny problem żeby to rozstrzygnąć i na pewno rozstrzygnąłby to później niż kończy się kadencja prezesa Kurskiego - zauważa członek RMN.

- Nie wiem, czy w tej sytuacji da się jeszcze cokolwiek zrobić - tłumaczy Juliusz Braun, komentując rozstrzygnięcie konkursu w oparciu o dostarczone Radzie dokumenty. - Wolałbym mieć jednoznaczną opinię prawną w tej sprawie - dodaje.

Czy Rada zajmie się tą sprawą ponownie? To mało prawdopodobne. Konkurs, w którym Kurski został wybrany na prezesa TVP, na pewno nie zostanie unieważniony. Joanna Lichocka w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zwróciła uwagę, że RMN nie odpowiadała za przyjmowanie zgłoszeń od kandydatów w konkursie. Dokumenty Jacka Kurskiego zostały przekazane przez urzędników Sejmu jako prawidłowo złożone.

- Uważałem, że należy bardziej precyzyjnie dokumentować decyzje dotyczące wyboru władz spółek. Wnioskowałem o wieczyste przechowywanie nagrań z posiedzeń RMN, na których takie decyzje są podejmowane. Ten wniosek upadł - wyjaśnia Braun. - To znaczy, że poza protokołem nie mamy już w tej chwili żadnych innych dokumentów dotyczących sposobu wyboru prezesa TVP ani przebiegu dyskusji. Jeśli chodzi o pierwszy spór dotyczący powołania i odwołania Jacka Kurskiego, tuż po powołaniu Rady Mediów Narodowych, to nawet nie mamy protokołu z tego posiedzenia, bo protokół został przyjęty trzema głosami przeciwko dwóm, co oznacza, że on nie jest dla wszystkich wiarygodny - wyjaśnia Juliusz Braun.

W ub.r. Telewizja Polska zanotowała wzrost wpływów z abonamentu radiowo-telewizyjnego o 69,9 proc. do 622,5 mln zł oraz spadek przychodów z reklam i sponsoringu o 8,4 proc. do 798,6 mln zł.

Dołącz do dyskusji: Sąd rozstrzygnie o wyborze prezesa TVP? „Zakwestionowanie wyboru, nie okoliczności złożenia dokumentów”

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aZaliż
Ktoś złośliwy mógłby pomyśleć, że niearchwizowanie posiedzeń RMN to celowe działanie.
0 0
odpowiedź
User
hd
"Pod koniec ub.r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia dochodzenia lub śledztwa tej w sprawie. Co prawda w aktach postępowania przygotowawczego potwierdzono, że według nagrania monitoringu w Wydziale Podawczym Sejmu Jacek Kurski komplet dokumentów przekazał pracownicy biura o godz. 16:05"

Tak działa partyjna prokuratura, drogie dzieci.
0 0
odpowiedź
User
PiS = PZPR
Towarzysz Czabański oraz towarzyszki Lichocka i Kruk uznały że prawo nie obowiązuje towarzysza Kurskiego i że dodatkowo po linii partii został przesunięty z frontu propagandy partii do pionu propagandy na odcinku telewizji więc wszystko jest zgodne z socjalistycznymi zasadami.
0 0
odpowiedź