SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Janusz Daszczyński o TVP: cywilizowany exodus, słuszne zmiany w VoD, nieudane reaktywacje programów

Poprzedni prezes Telewizji Polskiej Janusz Daszczyński krytycznie ocenił duże zmiany personalne i programowe w TVP, m.in. rozstanie ze znanymi dziennikarzami i reaktywację kilku programów sprzed lat. Dodał, że nadawca słusznie wycofał swoje produkcje z innych serwisów VoD i tworzy silne centrum organizacyjne.

W piątek podczas senackiej debaty nad jego kandydaturą do KRRiT (ostatecznie senatorowie powołali Teresę Bochwic) Janusz Daszczyński, który od końca lipca ub.r. do początku stycznia br. był prezesem Telewizji Polskiej, odpowiadał również na pytania dotyczące obecnej sytuacji w mediach publicznych.

Daszczyński podkreślił, że po wygraniu przez PiS wyborów i przejęciu władzy w listopadzie ub.r. nie zmienił się sposób relacjonowania działań rządu w kanałach TVP. - Starałem się, mam nadzieję, że z powodzeniem, aby Telewizja Polska nie była wrażliwa na bieżące wydarzenia polityczne, nawet tak ważne jak wybory parlamentarne, żeby trzymała fason, linię - stwierdził. - Telewizja pod moim kierownictwem sprzed wyborów i po wyborach była taka sama - podkreślił.

Poprzedni prezes TVP przyznał, że nie spodziewał się, że niedługo po wyborach może stracić to stanowisko. - Byłem przekonany, może to naiwność, że mandat będą sprawował przez cztery lata. Nie miałem planów na miesiąc, dwa czy trzy, tylko na cztery lata - powiedział. - Wielką nieroztropnością byłoby, aby chorągwie zwijać albo ustawiać w innym kierunku, trzeba robić swoje - dodał.

Niektórzy senatorowie zarzucili mu, że niedostatecznie relacjonowano w kanałach TVP pierwsze miesiące prezydentury Andrzeja Dudy. Janusz Daszczyński nie zgodził się z tymi opiniami. - Nawet pod względem czasowym wychodziło to zupełnie przyzwoicie. Pisałem w tej sprawie sprostowania, raz się one ukazywały, raz nie - stwierdził.

Daszczyński przyznał, że pod względem programowym TVP jest obecnie daleko od wprowadzanej przez niego strategii, obejmującej m.in. rezygnację z treści tabloidowych w programach informacyjnych. - To nie jest moja telewizja, chciałem ją formatować pod kątem programowym inaczej. Chciałem, żeby telewizja, jej programy i anteny, szczególnie informacyjne i publicystyczne, stanowiła platformę spokojnej, wyważonej debaty publicznej, żeby przekazywać społeczeństwu takie informacje, żeby samo mogło wyrobić sobie zdanie na opisywany temat - opisał.

Według zestawienia Towarzystwa Dziennikarskiego z TVP i Polskim Radiem od zmian ich władz na początku br. rozstało się ponad 180 dziennikarzy (głównie z redakcji programów i kanałów informacyjnych i publicystycznych) oraz menedżerów. - Absolutnie nie pochwalam tych zwolnień. Te ponad 180 mogłoby razem stanowić zespół niedużej telewizji komercyjnej - zwrócił uwagę Janusz Daszczyński. - Exodus jest ogromny, ale przyznaję, że odbywa się w warunkach cywilizowanych jak na to, czegośmy się spodziewali - zaznaczył.

O co konkretnie chodzi? - Nie jest tak jak kiedyś - nie chcę podawać numeru roku, ale tak było - 52, 52, na bruk, na bruk, bez żadnych odpraw, bez okresu wypowiedzenia. Teraz tak nie było i to zaleta - stwierdził Daszczyński (art. 52 Kodeksu pracy dotyczy zwolnienia dyscyplinarnego ze skutkiem natychmiastowym). - Sam sposób tych zwolnień - uposażenie ludzi na kilka najbliższych miesięcy - zauważam - dodał.

Poprzedni prezes TVP jako największą stratę ocenił rozstanie się z popularnymi dziennikarzami, którzy przez wiele lat byli związani z telewizją publiczną. - Widzowie przyzwyczajają się do postaci, które przez wiele lat funkcjonują na ekranie. Szkoda dla telewizji publicznej - nawet w elementach, gdzie polityka nie dochodzi - jest niepowetowana. Widzimy wszyscy, że brak na przykład Grażyny Torbickiej czy innych postaci tego pokroju powoduje, że oglądalność telewizji spada dramatycznie - powiedział. - Korekty programowe - zawsze, profilowanie pod gust szefa, który za to odpowiada - proszę bardzo. Ale zmiany radykalne wszystkiego, powroty do „Teleranka”, „Sondy”, nawet „Pegaza” - to nie bardzo - ocenił.

Janusz Daszczyński pochwalił natomiast swoich następców we władzach TVP za kontynuowanie niektórych z rozpoczętych przez niego reform organizacyjnych. - Został już podzielony niepotrzebnie tak duży moloch jakim jest Agencja Produkcji Telewizyjnej i Filmowej na część kreacji i produkcji, co zrobił zatrudniony przeze mnie w listopadzie ub.r. Wojciech Hoflik - stwierdził poprzedni szef TVP.

- Czytałem, że pan Jacek Kurski ma zamiar stworzyć w Telewizji Polskiej silne centrum programowe. To część projektu z października, który złożyłem radzie nadzorczej. Jeśli to centrum powstanie, to chapeau bas, bo telewizja potrzebuje jednego centrum organizacyjnego, żeby tak jak w telewizjach komercyjnych móc lepiej, albo nawet w ogóle, panować nad finansami - opisał Daszczyński.

Zdaniem poprzedniego prezesa Telewizji Polskiej niedopuszczalny był stan prawny obowiązujący od stycznia br. na podstawie tzw. małej nowelizacji ustawy medialnej. - Dzięki Bogu kończy się po pół roku stan, który moim zdaniem był absolutnie nie do zaakceptowania w cywilizowanym, demokratycznym państwie: że prezesa telewizji publicznej powołuje i odwołuje - bez podania przyczyny - jeden z członków rządu. Przez ostatnie ponad 20 latach zawsze istniał mniejszy lub większy system buforów między zarządami telewizji i radia publicznego a stroną rządową - stwierdził Janusz Daszczyński. - Rada Mediów Narodowych jest znaczącym krokiem w kierunku budowania takich buforów. System wybierania jej członków jest podobny jak w przypadku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - zauważył.

Według Daszczyńskiego podległość prawna obecnych władz TVP wobec ministra Skarbu Państwa ma odzwierciedlenie w tym, jak publiczny nadawca relacjonuje wydarzenia polityczne. - Co teraz widzę? Zła to telewizja, która krytykuje opozycję, a gloryfikuje rząd. Jest niewiarygodna - ocenił.

Nowy zarząd Telewizji Polskiej zdecydował o nieprzedłużaniu umów, na mocy których produkcje TVP były dostępne w zewnętrznych serwisach VoD.pl. Z końcem marca zniknęły one z VoD.pl, a z końcem czerwca z Ipli, publiczny nadawca przygotowuje też nową wersję swojego serwisu Vod.tvp.pl.

- Bardzo dziękuję panu Jackowi Kurskiemu, że kontynuuje prace nad utworzeniem platformy cyfrowej telewizji publicznej i wycofanie treści z platform komercyjnych. Kiedy te treści „latały” wszędzie, nie miało to większego sensu - skomentował te działania Janusz Daszczyński.

Na początku lipca zaczęto w Sejmie prace nad zmianą ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, która pozwoli na dofinansowanie TVP i Polskiego Radia kwotą 30 mln zł z Funduszu Reprywatyzacji. - Tonący brzytwy się chwyta. Też bym o to poprosił - skomentował zapytany o to Janusz Daszczyński. Podkreślił, że system abonamentowy wymaga dużych zmian, tak żeby media publiczne nie musiały pozyskiwać w tak dużym stopniu pieniędzy z reklam oraz żeby na ich funkcjonowanie składała się większa grupa odbiorców.

Dołącz do dyskusji: Janusz Daszczyński o TVP: cywilizowany exodus, słuszne zmiany w VoD, nieudane reaktywacje programów

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jurek
Zlituj się. Nikogo nie interesuje co uważasz teraz. Do tego się podlizujesz PiSowi. Że nie wyrzucają z 52 to już dobrze? A może po prost unie powinno się wyrzucać ludzi ze względów politycznych (przyjąwszy, że przedtem nie zostali przyjęci z tych powodów, a owszem byli w wielu przypadkach).
Ja bym poznał na jedno pytanie odpowiedź - dlaczego ciągle powtarzałeś, że będziesz pełną kadencję? Niektórzy mogli nawet Ci uwierzyć.
Nie lepiej na urlop Misiu?
0 0
odpowiedź
User
Bartek
Ja bym poznał na jedno pytanie odpowiedź - dlaczego ciągle powtarzałeś, że będziesz pełną kadencję? Niektórzy mogli nawet Ci uwierzyć.


Miałem wrażenie, że po prostu nie wiedział co mówi :P z resztą nie tylko w tym temacie.
Serio - chaos jakiego doświadczyliśmy (być może Pan prezes o nim nie wiedział, bo go nie zauważył :P) był nieporównywalny z niczym innym.

0 0
odpowiedź
User
janusz cebulak
Wiadomo, że będzie krytykować. Popiera go opozycja, poza tym to już nie jest jego telewizja.
0 0
odpowiedź